CZERWONY PAS

Czerwony pas, za pasem broń
I topór, co błyska z dala,
Wesoła myśl, swobodna dłoń
To strój, to życie górala!

Tam szum Prutu, Czeremoszu, Hucułom przygrywa
A wesoła kolomyjka, do tańca porywa.
Dla Hucuła nie ma zycia, jak na połoninie.
Gdy go losy w doły rzucą, wnet z tęsknoty ginie.

Gdy świeży liść okryje buk
I Czarna Góra zczernieje,
Niech dzwoni flet, niech ryczy róg,
Odżyły nasze nadzieje!

Tam szum Prutu, Czeremoszu...(bis)

Pękł rzeki grzbiet, popłynął lód,
Czeremosz szumi po skale,
Nuż w dobry czas kędziory trzód
Weseli kąpcie górale!

Tam szum Prutu, Czeremoszu...(bis)

Połonin step na szczytach gór,
Tam trawa w pas się podnosi,
Tam ciasnych miedz nie ciągnie sznur,
Tam żaden pan ich nie kosi

Tam szum Prutu, Czeremoszu...(bis)

Dla waszych trzód tam paszy dość
Tam niech się mnożą bogato!
Tam runom ich pozwólcie róść,
Tam idźcie na całe lato.

Tam szum Prutu, Czeremoszu...(bis)

A gdy już mróz posrebrzy las,
Ładujcie ostrożnie konie,
Wy z plonem swym witajcie nas,
My z czcią podamy wam dłonie.

Tam szum Prutu, Czeremoszu...(bis)