Pokazał w mich jak cała Ameryka Łacińska stała się bezwolnym poligonem interesów korporacji finansowych Stanów Zjednoczonych w ramach tworzonego globalnego ładu liberalnego, sterowanego przez WTO tj. Światową Organizację Handlu i Międzynarodowy Fundusz Walutowy, które gdzie trzeba wspiera militarna potęga USA.
Wielkie korporacje, dzięki reklamie i marketingowi, sprawiają, że wszyscy stają się ich niewolnikami. Dzięki wolnemu handlowi przerzucają miejsca pracy tam gdzie tańsza produkcja, niszcząc w ten sposób lokalne społeczności, a wykorzystując prawie niewolniczą pracę w najbiedniejszych krajach. Narzucają przy tym politykę ich rządom, same stając się jakby superrządami, niewrażliwymi na potrzeby innych, lekceważącymi odmienne tożsamości. Na dłuższą metę kraje, które wchodzą do neoliberalnego młyna tracą demokrację i niepodległość (gospodarczą).
Polityka neoliberalna na dłuższą metę niszczy lokalną gospodarkę. Cuda gospodarcze w Japonii, Korei, Malezji, Singapurze były możliwe, bo tam nie respektowano neoliberalnych zasad, chronono krajowe rynki i utrzymano ograniczenia w przepływie kapitałów. Lecz gdy Bank Światowy i MFW wymusiły wprowadzenie w tych krajach neoliberalnych reguł - wybuchł kryzys. Również państwa Ameryki Łacińskiej w latach 50. i 60. szybko się rozwijały,
natomiast po wprowadzeniu zasad gospodarki neoliberalnej, od roku 1970 wzrost gospodarczy zmalał do zera, przy czym ponad 90% społeczeństwa odczuło stagnację i spadek dochodów, tylko 1 górny % gwałtownie się wzbogacił. Globalny neoliberalizm spowodował też degradację gospodarczą kontynentu afrykańskiego itd.
Redakcja Gazety Wyborczej oczekiwała od swego reportera nieco innych reportaży, raczej gloryfikujących wpływy USA, i piętnujące komunistyczne rebelie w krajach latynoamerykańskich. To też Domosławski został zwolniony z pracy w GW i w 2011 r. przeniósł się do tygodnika Polityka.
Natomiast czołowym guru alterglobalizmu jest Amerykanin Noam Chomsky (ur 1928 r. ), filozof językoznawca, lewicowy pisarz polityczny. Twierdzi on, że obecnie globalna polityka neoliberalna zaczyna się kruszyć. Odwracają się od niej nawet jej dotychczasowi apologeci jak Soros, czy Sachs. Europa się emancypuje, także Ameryka Łacińska. Pewnym przełomem stała się wojna w Iraku. Oficjalnymi, a oszukańczymi jej celami, miała być rzekomo: likwidacja dyktatorskich rządów Saddama, jego broni masowego rażenia i Al.-Kaidy oraz demokratyzacja Iraku.
Faktycznie chodziło o zaprowadzenie liberalnych rządów (w całym Regionie), o ropę, kontrolę nad całym Bliskim Wschodem i wsparcie Izraela wobec Palestyńczyków, których Irak popierał. Po okresie wyniszczającej blokady gospodarczej, a potem wojny, gospodarka Iraku została z dnia na dzień otwarta. I okazało się, że nie opłaca się tam cokolwiek inwestować w produkcję, bo wszystko można kupić taniej gdzie indziej. Nikomu nie żyje się lepiej, ludność wegetuje bezproduktywnie,
nie ma szans na zaprowadzenie jakiejś wyimaginowanej demokracji zachodniej, nie ma bezpieczeństwa wewnętrznego, narastają wewnętrzne kryzysy i spory religijne, narodowościowe i społeczne.
03.2012