Ku XXI stuleciu

Historia a domysły.
Łączny wskaźnik rozwoju PKB azjatyckich krajów Pacyfiku wyniósł w 1960 r. 7,8%, a w 1980 r. osiągnął już 16,4% światowego PKB. Można było się spodziewać dalszego szybkiego wzrostu go­spodarczego tego regionu i osiągnięcia 20% światowego poziomu PKB w 1200 roku, tyle co cała Unia Europejska lub Stany Zjednoczone. Z dużą pewnością można tez było przewidzieć nieustanne narastanie spirali zbrojeń, głównie z powodu gwałtownie wzrastających kosztów nowych systemów broni, ale także z powodu utrzymania się międzynarodowej rywalizacji supermocarstw o hegemonię swych interesów w świecie.
Rozwój stosunków międzynarodowych i ich wpływ na obraz świata w najbliższych dziesięcio­leciach można z grubsza przewidzieć tylko przez analizę tendencji rozwojowych pięciu głównych państw-ośrodków świata: Chin, Japonii, EWG, ZSRR i USA. Jest to przedmiotem kolejnych rozdzia­łów ksiązki.

Balansowanie Chin.
Chiny Ludowe, jako najludniejszy kraj świata, liczyły w 1980 r. miliard ludności. Były też jed­nym z najbiedniejszych krajów świata. Wskaźnik rozwoju PKB na mieszkańca wynosił wtedy ok.500 dolarów, gdy w ZSRR 1500, a w najbogatszych krajach europejskich ponad 15 tys. dolarów. Lecz gospodarka Chin po 1949 r. szybko się rozwijała, nawet w okresie chaosu rewolucji kulturalnej Mao, zaś w latach 80-tych uległa jeszcze przyśpieszeniu, produkcja rolnictwa przyrastała średnio o 5%, a przemysłowa o 12% rocznie. Przy utrzymaniu tego tempa wzrostu, potencjał gospodarczy Chin w la­tach 1980-2000 powiększy się czterokrotnie. Można się też spodziewać, że do 2000 r. całkowity PKB Chin będzie większy od PKB brytyjskiego, a do 2020 r. większy od PKB niemieckiego.
Równolegle realizowana była rozbudowa chińskich sił zbrojnych, szczególnie w zakresie bro­ni atomowej i środków jej przenoszenia – balistycznych rakiet średniego i dalekiego zasięgu, okrę­tów podwodnych z wyrzutniami pocisków rakietowych i strategicznego lotnictwa bombowego. Mimo to udział zbrojeń w PKB zmniejszał się stopniowo z 17,4% w 1971 r. do 7,0% w 1985 r. Równocze­śnie Chiny dystansowały się od sporów światowych obu submocarstw, także od kontaktów z Japonią oraz Europą i prowadziły własną niezależną politykę.
Nie można jednakże wykluczyć, że ta sytuacji może się zmienić, gdy cywilna gospodarka chińska nabierze tyle pary, że będzie mogła szybko podciągnąć także sektor woskowy. Wtedy sąsie­dzi Chin i wielkie mocarstwa będą mieli o czym myśleć.

Dylemat japoński.
Po 1945 r. Japonia znalazła się w bardzo korzystnej sytuacji politycznej i gospodarczej, gdy stała się głównym partnerem gospodarczym oraz bazą lądową i morską w regionie Pacyfiku dla sil zbrojnych USA. Nie ponosząc żadnych kosztów na własne zbrojenia a odwrotnie, uzyskując poważ­ne dochody z wojen, prowadzonych przez Amerykanów w Chinach, Korei, Indochinach – Japończy­cy mogli całą swą energię, przedsiębiorczość i zasoby wykorzystać na szybka odbudowę powojenną i rozwój gospodarczy swego kraju. Sprzyjały temu głównie liberalizacja handlu międzynarodowego oraz utrzymywanie kursu jena na zaniżonym poziomie, dzięki czemu szczególnie szybo rósł eksport japońskich wyrobów przemysłowych, który stał się kołem zamachowym japońskiego „cudu gospo­darczego”. Do tego rozkwitu gospodarczego przyczyniły się również, charakterystyczne dla Japoń­czyków ich cechy narodowe: etos pracy, dyscyplina społeczna, pracowitość, pęd do nauki, a także praktyczny brak związków zawodowych. Japonia stała się czołowym światowym producentem i eks­porterem m.in.: motocykli, samochodów, statków, obrabiarek, telewizorów i wszelkiego sprzętu elek­trotechnicznego.
Ta bardzo korzystna dla Japonii sytuacja zaczęła się zmieniać w latach 60-tych, gdy inne am­bitne nowo uprzemysławiane kraje azjatyckie, jak Korea Południowa, Tajwan, Singapur, Tajlandia, mające niższe koszty robocizny, pojawiły się na rynkach światowych jako konkurenci. Z drugiej stro­ny przeciw japońskiej dominacji eksportowej wystąpiły uprzemysłowione kraje europejskie i Stany Zjednoczone, które np. w 1986 r. miały ujemne saldo w handlu z Japonią w wysokości 62 mld. dola­rów. Na ich żądanie podwyższony został kurs jena i Japonia wycofała się z produkcji statków, oraz tekstyliów, rozwijając jednakże w zamian bardziej przyszłościowe przemysły: komputerów, telefonów komórkowych i innych urządzeń elektronicznych o wysoko zaawansowanej technice.
W 1851 r. PKB Japonii równał się 1/3 PKB brytyjskiego i 1/20 amerykańskiego, zaś w 1981 r. stał się 2-krotnie wyższy od brytyjskiego i stanowił prawie połowę PKB USA. Japonia stała się też w latach 80-tych czołowym krajem wierzycielskim. Przewidywano, że w 1990 r. reszta świata zadłużo­na będzie w bankach japońskich na 500 mld, a w 1995 r. na bilion dolarów, przy równoczesnym przeobrażeniu się USA z największego pożyczkodawcy w największego pożyczkobiorcy w świecie.
Można się spodziewać, że w najbliższych dziesięcioleciach Japonia utrzyma nieco wyższe tempo wzrostu gospodarczego o 1-2% wobec wszystkich innych dużych krajów, z wyjątkiem Chin. Wówczas, w perspektywie pierwszych dziesięcioleci XXI wieku, jej potencjał gospodarczy może zrównać się z potęgą gospodarczą Stanów Zjednoczonych.

EWG – możliwości i problemy.
Europejska Wspólnota Gospodarcza, licząca w 1986 r. 320 mln ludności i skupiająca 12 państw zachodnio-europejskich, to realne piąte mocarstwo gospodarczo-polityczne świata, obok Stanów Zjednoczonych, ZSRR, Japonii i Chin. Łączny PKB EWG był mniej więcej równy PKB USA, a dużo wyższy od PKB Rosji, Japonii, czy Chin. Dotyczyło to również produkcji wyrobów przemysło­wych, także uzbrojenia. Jednakże potęga i znaczenie polityczne Europy było znacznie mniejsze od poziomu jej potencjału przemysłowego i militarnego, a to z powodu ich różnorodności. Np. na siły zbrojne EWG składało się 12 armii narodowych, różniących się językiem, wyszkoleniem, uzbroje­niem, mundurami i tradycjami wojskowymi. Jeszcze większe zróżnicowanie występowało w zakresie polityki międzynarodowej, ukształtowanej historycznie. To też najważniejszym celem i wyzwaniem dla władz EWG była wewnętrzna integracja gospodarcza, celna, walutowa, konstytucyjna. Tym trud­niejsza, że w latach 80-tych, po dziesięcioleciach wzrostu i sukcesów gospodarczych, w krajach Eu­ropy Zachodniej nastąpiła stagnacja, a nawet spadek gospodarczy i gwałtowny wzrost bezrobocia, spowodowanych głównie światowym kryzysem naftowym z 1979 r.

  Wzrost realnego PKB w latach 1079-83 w procentach.
 Kraje / Lata      1979       1980       1981       1982       1983   
 USA 2,8 -0,3 2,6 -0,5 3,0
 Kanada 3,4 1.0 4,0 -4,2 3,0
 Japonia 5,1 4,9 4.0 3,2 3,0
 Chiny 7,8 5,2 3,0 7,4 9,0
 EWG (dziesiątka)   3,5 1,1 -0,3 0,5 0,8

Głównymi problemami z jakimi boryka się EWG i w ogóle cała Europa Zachodnia to: starze­nie się ludności i przemysłu, rozziew między dobrze prosperującą północą a biednym południem, waśnie etniczne w ośrodkach wielkomiejskich, napięcia polityczne i językowe w Belgii, Ulsterze, pół­nocnej Hiszpanii.
Można łatwo przewidzieć, że pozycja Chin i Japonii umocni się jeszcze w pierwszych deka­dach XXI wieku, oraz, że pozycja USA i ZSRR ulegnie względnemu osłabieniu. Natomiast trudno przewidzieć przyszłość Europy. Jeśli Europejska Wspólnota Gospodarcza zdoła działać rzeczywiście wspólnie, to jej pozycja w świecie, zarówno militarna jak i gospodarcza może się poprawić. Jeśli nie - tu względny jej schyłek będzie trwał nadal.
Wśród państw członkowskich EWG wyróżnić można trzy, przodujące pod względem politycz­nym i gospodarczym, stanowiące jakby kręgosłup Wspólnoty, których rozwój, współpraca i polityka zadecydują o tym, jaką rolę i znaczenie w świecie mieć będzie EWG w pierwszych dziesięcioleciach XXI wieku. Są to : Niemcy Zachodnie, Wielka Brytania i Francja.
Republika Federalna Niemiec była największym w EWG producentem stali, chemikaliów, sprzętu elektrotechicznego, samochodów, traktorów, a nawet statków handlowych i węgla. Dzięki długotrwałej przewadze we wzroście wydajności pracy i wysokiej jakości produkcji, niemieckie PKB znacznie przekraczało PKB Francji, czy Wielkiej Brytanii. RFN posiadała też największą, dobrze wy­szkoloną i zaopatrzoną armię, liczącą 335 tys. żołnierzy i 645 tys. przeszkolonych rezerwistów. Niemcy wyrzekli się jednakże posiadania broni atomowej, w obawie, że w wojnie jądrowej ich kraj byłby szczególnie narażony, ale opowiadają się za strategią odstraszania jądrowego, realizowaną przez NATO i USA, których bazy wojskowe rozlokowane zostały w całej Europie Zachodniej, głównie w RFN. Natomiast zdecydowanie unikają angażowania się w jakichkolwiek działaniach politycznych i wojskowych poza obszarem Europy, czy konfliktach światowych USA, w przeciwieństwie do Wielkiej Brytanii oraz Francji.
Mimo to prognozy dla dalszego intensywnego rozwoju gospodarczego NRF są pesymistycz­ne. Powodują je: bardzo niski przyrost naturalny, szybkie starzenie się społeczeństwa i wzrastające nakłady na emerytury oraz zasiłki dla bezrobotnych. W celu zwalczenia skutków tych problemów państwo stara się utrzymać, w zasadzie z powodzeniem, niską inflację, duże nakłady inwestycyjne na nową technikę, dynamiczny eksport oraz spokój społeczny.
W Wielkiej Brytanii, która przodowała w świecie w XIX wieku w zakresie produkcji przemy­słu przetwórczego, w końcu lat 50-tych eksport wyrobów przemysłowych był 3 raza większy od im­portu. Zaś w 1983 r. brytyjski handel wyrobami przemysłowymi zamknął się saldem ujemnym. Jed­nak po odkryciu w latach 60-tych bogatych złóż ropy naftowej na Morzu Północnym, ich intensywna eksploatacja zapełniła lukę w brytyjskich dochodach. Ale równocześnie spowodowała też wzrost kur­su funta szterlinga, tak że w ogóle eksport wielu krajowych towarów stał się niekonkurencyjny.
Wszak mimo kurczącej się gospodarki, Wielka Brytania wciąż na duża skalę angażuje się w polityce międzynarodowej, jako główny sojusznik USA. Utrzymuje 65 tys. wojska w ramach NATO na terenie Niemiec Zachodnich, a także posiada garnizony i bazy morskie rozsiane po całym świecie To tez wydaje na obronę 5,5% PKB, czyli najwięcej ze wszystkich krajów zachodnioeuropejskich.
Francja produkuje więcej stali i energii elektrycznej z elektrowni atomowych niż Wielka Bryta­nia, ma również rozbudowany przemysł lotniczy i duże dodatnie saldo handlowe produktami żywno­ściowymi, dotowanymi przez EWG. W wielu zaawansowanych technikach – telekomunikacji, sprzętu lotniczego - dorównuje konkurencji światowej.
Francja utrzymuje też jedna z największych na świecie armii lądowych, ma garnizony wojsko­we w południowych Niemczech, oraz wielokrotnie interweniowała w różnych konfliktach wojennych w krajach zamorskich Trzeciego Świata, gdzie utrzymuje garnizony i doradców. Konkuruje również skutecznie z USA i ZSRR w handlu bronią, a jej wydatki na obronę wynoszące do 4,4% PKB krajo­wego, przeznaczane są w 30% na utrzymanie i rozbudowę broni jądrowej i środków jej przenosze­nia. Od czasów prezydentury de Gaulle'a prowadzi bowiem, po wyjściu ze struktur NATO, własną narodową strategię odstraszania atomowego.

Związek Radziecki i jego „sprzeczności”.
Dzięki dużym nakładom finansowym, sięgających 30% budżetu krajowego, na rolnicze zago­spodarowanie stepów Kazachstanu i Krymu, budowy systemów nawadniających i mechanizacji rol­nictwa, uzyskano w ZSRR wzrost produkcji zbóż z 80 mln t w 1950 r. do 240 mln t w 1978 r. Lecz w kolejnych latach, wskutek wyjątkowo niepomyślnych warunków atmosferycznych, zmalała do 170 mln t w 1983 r., co spowodowało konieczność kosztownego importu kilku mln t zboża za wolne dewi­zy z USA. Autor książki dodatkowo tłumaczy, że główną przyczyną niedoboru krajowego zboża jest polityka cenowa państwa. A mianowicie utrzymywanie niskich cen żywności, znacznie poniżej kosztu ich produkcji. Stąd chłopom bardziej opłacało się kupować chleb dla skarmiania inwentarza żywego, niż karmić go nieprzetworzonym ziarnem i ziemniakami.
W dziedzinie przemysłowej ZSRR w 1980 r. wyprzedził USA w produkcji obrabiarek, stali, ce­mentu, nawozów sztucznych, ropy naftowej, gazu ziemnego i in. Lecz szybka industrializacja po 1945 r. weszła w okres stagnacji w latach 80-tych, gdy w USA i Japonii, po licznych odkryciach na­ukowych, nastąpił rozwój zaawansowanej techniki, jak roboty, superkomputery, lasery, optyka i tele­komunikacja. W tym zakresie ZSRR coraz bardziej pozostawał w tyle za Zachodem. Zarysowała się sytuacja, że „inteligentne bronie” pola bitwy i wykrywanie przeciwnika, lasery, radary i systemy zdal­nego sterowania, mogą w krótkim czasie zneutralizować przewagę ilościową Rosji w sprzęcie wojen­nym. Główne zadanie w tym względzie miał spełnić program „gwiezdnych wojen” Reagana. Z dru­giej strony usiłowanie „dogonienia” Zachodu we wprowadzaniu nowej techniki wojskowej wymagało­by wielkich nakładów finansowych na badania i wdrożenie nowych systemów. Byłby to nowy wyścig zbrojeń na o wiele wyższym poziomie, na jaki Rosja nie mogła by sobie pozwolić.
Również w dziedzinie cywilnej produkcji nowoczesnych wyrobów przemysłowych Rosja był w tyle za Zachodem. Wobec konieczności utrzymania niezbędnego importu, musiała więc zwiększyć eksport swych surowców, zwłaszcza ropy naftowej i gazu ziemnego. Perspektywy dalszego poważ­niejszego rozwoju gospodarczego ZSRR zostały też ograniczone przez problemy demograficzne: spadek stopy urodzeń, wzrastająca śmiertelność niemowląt, starzenie się społeczeństwa i zmniej­szanie przeciętnej długości życia, zwłaszcza mężczyzn.
W rozdziale brak jakichkolwiek danych liczbowych, dotyczących choćby najważniejszych dziedzin przemysłu, a także jakichkolwiek porównań gospodarki ZSRR z innymi krajami. Natomiast 2/3 całego rozdziału, aż 14 stron, zajmują analizy i dywagacje autora na temat ewentualnej wojny ze Związkiem Radzieckim, prowadzonej oddzielnie lub łącznie przez inne mocarstwa: Chiny, Francję i Wielką Brytanię oraz USA. Ze szczególnym uwzględnieniem istnienia i ewentualnego zastosowania broni atomowej, w zakresie której istnieje parytet „równowagi strachu”.

  Szacunkowa liczba strategicznych głowic jądrowych w 1986 r.
 Głowice jądrowe / Kraj     USA       ZSRR   
 Międzykontynentalne pociski balistyczne  2118 6420
 Pociski balistyczne na okrętach podwodnych  5536 2787
 Ładunki przenoszone samolotami  2520 680
       Razem 10174 9987

W swych rozważaniach wojennych autor zakładał, że Rosja jest wrogiem dla całego świata ze względu na swój ustrój „naukowego socjalizmu”, hamujący rozwój gospodarczy, oraz wielkie wy­datki na rozbudowę swych sił zbrojnych, co zagraża całemu światu. W tych stwierdzeniach autor jest wyraźnie niekonsekwentny, bo przecież, jeśli socjalizm hamuje gospodarkę ZSRR, to autor powinien ten ustrój chwalić, a także cieszyć, że Rosja się osłabia w wyścigu zbrojeń, narzucanego zresztą w tym celu przez USA.
W tych wszystkich kalkulacjach wojennych przebija się przekonanie – jakby dogmat religijny – że Rosjanie są agresywni z natury i nie można im ufać. Toteż autor nie odnosi się nawet do prowa­dzonych różnych rokowań rozbrojeniowych, wzmiankując jedynie marginesowo, że służą kamuflażo­wi komunistycznej ekspansji. Uważa też, że bez swej potęgi wojskowej Rosja niewiele by znaczyła w świecie, natomiast mając tę potęgę, powoduje utratę poczucia bezpieczeństwa u innych państw, a równocześnie szkodzi swym własnym perspektywom gospodarczym. Jenak nie należy liczyć na to, że Rosja z gracją pogodzi się ze schyłkiem swej imperialnej roli. Żadne imperium nie wycofało się dotąd do swej bazy etnicznej, zanim nie poniosło klęski w wielkomocarstwowej wojnie. Tak było w przypadku imperiów: osmańskiego, hiszpańskiego, napoleońskiego, zaś Wielka Brytania została tak osłabiona przez II wojnę światową, że sama zrezygnowała ze swego imperium.

Stany Zjednoczone: problem względnego schyłku mocarstwa numer jeden.
Stany Zjednoczone prowadzą swe interesy gospodarcze i posiadają zobowiązania polityczne na całym świecie. Głównymi regionami ich zainteresowania i oddziaływania w latach 80-tych były przede wszystkim: Bliski Wschód, Ameryka Łacińska, Azja Wschodnia z Pacyfikiem i Australią oraz Europa Zachodnia.
Bliski Wschód, od Maroka na zachodzie po Afganistan na wschodzie, jest kłębowiskiem pro­blemów etniczno-religijnych, których centralnym punktem jest polityka Izraela wobec Palestyńczy­ków i jego wojskowa hegemonia wobec wszystkich ościennych państw arabskich w regionie. Pod względem gospodarczym jest to region dla Ameryki bardzo ważny, jako główny światowy producent ropy naftowej, a pod względem wojskowym jako lokalizacja baz lotniczo-morskich na południowej flance Związku Radzieckiego.
Ameryka Łacińska od stuleci, jako zaplecze rolniczo-surowcowe, uzależniona jest od USA, spełniających w regionie również rolę żandarma, zwalczającego wszelkie ruchy społeczne na rzecz reform socjalno-konstytucyjnych i „rewolucji” marksistowskich, za źródło których na kontynencie uważane są wyspiarska Kuba i Nikaragua. Szczególnym przypadkiem w regionie jest sąsiedni Mek­syk, będący na progu bankructwa finansowego, z którego nielegalnie przedostają się na terytorium USA setki tysięcy ludzi, w poszukiwaniu poprawy swych warunków życiowych.
Azja Wschodnia to najludniejszy region świata z rozwijającymi się szybko mocarstwami, Chi­nami i Japonią, oraz nowo uprzemysławiającymi się krajami w południowo-wschodniej Azji, a także Australią, Nową Zelandią i krajami wyspiarskimi na Pacyfiku. Ze wszystkimi tymi państwami, z wyjąt­kiem Chin, Wietnamu i Korei Północnej, USA zawarły sojusze wojskowe i prowadzą ożywione sto­sunki handlowo-gospodarcze, szczególnie z Japonią i Koreą Południową. W tych krajach też Amery­kanie posiadają liczne bazy wojskowe, zwłaszcza morskie i lotnicze, a także dla sił lądowych.
Europa Zachodnia jest największym strategicznym regionem mocne powiązanym gospodar­czo i militarnie ze Stanami Zjednoczonymi. Jego obrona przed zagrożeniem rosyjskim jest w ogóle najsilniejszym uzasadnieniem istnienia wojsk lądowych USA, które przeznaczają na rzecz NATO ok. 60% swych sił wojskowych, rozlokowanych na stałe w bazach na terytorium Europy Zachodniej.
W 1985 r. USA utrzymywały za swymi granicami oddziały wojskowe liczące 520 tys. ludzi, a budżet wydatków na obronę wzrósł od końca lat 70-tych, za czasów prezydentury Reagana, aż trzy­krotnie. Mimo to Kolegium Szefów Sztabów USA oceniało nadal te liczby za niewystarczające i do­magało się dalszego zwiększenia zbrojeń konwencjonalnych, utworzenia Sił Szybkiego Reagowania i udoskonalania broni jądrowej.
Z dalszą rozbudową i udoskonalaniem sił zbrojnych wiązały się dylematy: kosztów finanso­wych, wybór rodzaju uzbrojenia wg przewidywanych scenariuszy wojennych i zapewnienie możliwo­ści technicznych budowy nowych systemów broni. By te problemy rozwiązać opracowano multum ekspertyz, prognoz, obliczeń i opracowań naukowych oraz przeprowadzono długotrwałe uzgodnienie na wszystkich szczeblach władz politycznych i gospodarczych. Wszystkie te plany skomplikowane zostały zwłaszcza przez niezwykły wzrost deficytu budżetowego w latach 80-tych. W szczególności w latach 1980 – 1983 – 1985 deficyt budżetowy USA wyniósł odpowiednio 59,6 – 195,4 – 202,8 mld dolarów, zaś zadłużenie narodowe 914,3 – 1381,3 – 1822,1 mld dolarów. Kontynuowanie dotychcza­sowej polityki budżetowej groziło osiągnięciem ogromnego zadłużenie 13 bilionów dolarów w 2000 r. Stany Zjednoczone stałyby się wtedy największym dłużnikiem na świecie.
Na wielu stronach książki autor wyjaśnia, że to zadłużenie nie miało większego znaczenia. Było m.in. wynikiem metamorfozy amerykańskich banków w globalny bank światowy, który obracając olbrzymimi kapitałami, osiąga też wielkie zyski, zasilające z powrotem dochód USA. Poza tym przy­bywa miejsc pracy, co przyciąga miliony imigrantów, zwiększa się też zastosowanie nowoczesnej techniki w Stanach Zjednoczonych. Wreszcie, że brzemię zbrojeń znacznie bardziej szkodzi gospo­darce ZSRR, który wydaje na zbrojenia jeszcze większą część swego PKB, Tak więc można się spodziewać, że Rosja pierwsza zacznie przeżywać swój schyłek mocarstwowości.

Powrót do poprzedniej strony