Forum WPROST
Okopy i transzeje


1. - 23.09.2002
Już w gruzach leżą Maurów posady,
Naród ich dźwiga żelaza,
Bronią się jeszcze twierdze Grenady,
Ale w Grenadzie zaraza.
Broni sie jeszcze z wież Alpuhary
Almanzor z garstką rycerzy,
Hiszpan pod miastem zatknął sztandary,
Jutro do szturmu uderzy.
O wschodzie słońca ryknęły spiże,
Rwą się OKOPY, mur wali,
Już z minaretów błysnęły krzyże,
Hiszpanie zamku dostali.



2. - 24.09.2002
Wtrąciłem "Alpuharę" A.Mickiewicza, bo ten wierszyk pamiętam od bardzo dawna, gdy miałem 12 lat. Oczywiście, że te OKOPY mickiewiczowskie to może być tylko taka poetycka metafora.
Ale OKOPY ŚW. TRÓJCY to już na pewno miały swoje OKOPY. Była to twierdza wzniesiona w czasach króla Jana III Sobieskiego w 1692 r., na wąskim przesmyku skalnym między Zbruczem a Dniestrem, 20 km. od Kamieńca Podolskiego. Zbudowana przez Stanisława Jana Jabłonowskiego, kasztelana krakowskiego i hetmana wielkiego koronnego, po zdobyciu przez Turków Kamieńca. Stanowiła obóz wojsk koronnych i miała szachować siły tureckie, stacjonujące w Kamieńcu i w oddalonym zaledwie o 8 km Chocimiu.
Podwójne linie bastionowych fortyfikacji ziemnych typu holenderskiego, z murowanymi bramami, zamykały przesmyk skalny od wschodu i zachodu. Z pozostałych stron dostępu broniły mury z basztami, ciągnące się wzdłuż urwistych, niedostępnych brzegów obu rzek. Zachodnia linia wewnętrzna fortyfikacji składała się z dwu półbastionów; w kurtynie między nimi znajdowała się Brama Lwowska. Od wschodu bastionowi o prostych barkach towarzyszyły po bokach półbastiony. Brama Kamieniecka stała w kurtynie północno-wschodniej. W zewnętrznych liniach fortyfikacji, dziś nie zachowanych, przed bramami umieszczono RAWELINY.
Raweliny to właśnie taka historyczna, wojskowa nazwa na OKOPY-SZAŃCE wysunięte przed linię głównych umocnień.



3. - 24.09.2002
Jeśli chodzi także o ROWY, jako elementy wojskowych przeszkód - to ich historia jest stara jak świat. Zresztą pierwsze rowy urządzane były nie przeciwko ludziom, a dzikim zwierzętom. Były to tzw. wilcze doły, maskowane starannie od góry.
Tu wspomnę o największej bitwie w dziejach starożytnych w ogóle, w której właśnie ROWY OBRONNE odegrały zasadniczą i decydującą rolę.
Bitwa ta była ukoronowaniem podboju Galii przez Gajusza Juliusza Cezara, dokonanym w latach 58-51 p.n.e. Cezar jako prokonsul Galii Przedalpejskiej podbił wówczas całą Galię po Kanał La Manche i Ocean Atlantycki, zorganizował nawet zbrojne wyprawy przeciwko Brytanii i za Ren przeciwko Germanom.
Te dwie kampanie, które odciągnęły siły rzymskiego wodza, pozwoliły Galom rozniecić serię wielkich powstań przeciwko rzymskiemu panowaniu. Pierwsze próby były nieudane, lecz na początku 52 r. młody książę Arwernów, Wercyngetoryks, w kolejnym powstaniu zastosował taktykę spalonej ziemi. Dzięki niej odniósł szereg sukcesów, przejściowo odciął nawet główne siły Cezara w Galii Przedalpejskiej, skupił też pod swym zwierzchnictwem wszystkie plemiona galijskie.
Do decydującego starcia doszło pod Alesia (dzisiejsze Dijon), które Cezar otoczył prawie wszystkimi legionami, jakimi dysponował. Twierdza Alesia leżała na wysokim płaskowyżu, nie dostępnym praktycznie dla nacierających wojsk. Stąd Cezar zdecydował się na długotrwałe oblężenie i wzięcie głodem obrońców, którzy mieli zapasy żywności tylko na jeden miesiąc.
Otoczył więc twierdzę podwójnym 15-km pasem fortyfikacji, wykorzystując przy tym dwie rzeczki, w których widłach znajdowała się Alesia. Pas wewnętrzny miał zabezpieczyć obozowiska Rzymian przed wypadami Galów z twierdzy, zaś zewnętrzny przed atakami wielkich posiłków galijskich, jakie po kilku tygodniach nadeszły ze wszystkich stron. Warto zwrócić uwagę na wielkość zaangażowanych sił. Rzymian było ok. 70 tys, Galów w otoczonym Alesia 90 tys., a posiłki "pospolitego ruszenia" Galów liczyły, jak legenda niesie, aż 250 tys. ludzi. Oczywiście tę dysproporcję sił łagodziło lepsze wyszkolenie i uzbrojenie legionistów rzymskich, zaś przede wszystkim właśnie owe dwie okrężne fortyfikacje, opasujące oblężonych. Głównymi jej elementami były ROWY, najeżone zaostrzonymi palami, lub napełnione wodą (w tym rzeki).
Wszystko to bardzo ciekawie i nietypowo się zakończyło, ale nie jest to już jednakże przedmiotem wątku.



4. - 25.09.2002
Na wyraźne życzenie, kończę opis bitwy Cezara z Wercyngetoryksem:
Przez kilka dni obie armie galijskie, wewnętrzna i zewnętrzna, atakowały umocnienia rzymskie, ale bezskutecznie. Gdy wreszcie udało im się przełamać linie umocnień i wedrzeć w głąb obrony Rzymian, zostali odrzuceni przez jazdę germańską i ulegli panice na widok czerwonego płaszcza Cezara, który osobiście interweniował w bitwie. Zakończyła się ona wielkimi stratami dla Galów. Stracili oni wtedy też wszelką nadzieję na zwycięstwo, czy przeżycie. Wówczas Cezar w ultimatum zażądał oddania się w niewolę Wercyngetoryksa, obiecując darowanie życia jego buntowniczym wojskom. Tak też się stało.
Wercyngetoryks uznał swą porażkę i ofiarował się za swój lud. Po upadku Alesii Rzymianie już bez większego oporu zgnietli ostatnie ogniska galijskiego oporu, Cezar zaś zwolnił i odesłał do domu jeńców galijskich, a następnie zawarł z naczelnikami i wodzami plemion galijskich układy o współpracy i umiarkowanych trybutach na rzecz Rzymu. Potem przez ponad cztery stulecia Galia była najwierniejszą i najbogatszą prowincją Imperium Rzymskiego.
Po podbiciu Galii Cezar w 49 r. wraz ze swymi najlepszymi legionami przekroczył graniczną rzekę Rubikon między Galią Przedalpejską i właściwą Italią i rozpoczął wojnę domową z Senatem i konsulem Pompejuszem. Ścigał go, oraz jego popleczników, w Hiszpanii, Grecji, Egipcie, potem w Afryce. Wracając z Egiptu do Rzymu stłumił też groźny bunt króla Bosforu Farnakesa w Azji Mniejszej.
Cesarstwo Rzymskie nie miało odtąd na dziesięciolecia poważniejszych wrogów i wojen. Do Rzymu płynęły rzesze niewolników, tania żywność i różnorakie towary ze wszystkich podbitych prowincji od półwyspu Pirenejskiego po Azję Mniejszą. Cezar zaczął wprowadzać liczne reformy, dotyczące głównie wojska, administracji imperium i finansów. Wprowadził nowy podział czasu, zwany kalendarzem julijskim (lub rzymskim), ustanowił nową monetę aureus, rozpoczęła się wielka przebudowa Rzymu.
Ale przede wszystkim Cezar, jako dożywotni dyktator, imperator, "ojciec ojczyzn" i najwyższy kapłan, zadbał o swój własny splendor i chwałę, organizując cztery parady triumfu i zwycięstwa. W największej za zdobnym rydwanem, na którym jechał on sam w purpurowej szacie, wieziono w stalowej klatce, jak dzikie zwierzę, króla Galów Wercyngetoryksa. Po paradzie uduszono go, z rozkazu Cezara, we więzieniu. Zaś wiele stuleci potem ogłoszono bohaterem narodu francuskiego.


Powrót do poprzedniej strony