Forum WPROST
Upadek III RP - jak bedzie wyglądał?




1 - 27.08.2002
Dobry tu temat, funkcjonuje raptem 2 dni, a zaangażowały się w nim już uznane tuzy forumowe. Wtrącę się również, bo w temacie pisałem już wiele lat temu. Henryk oznajmia, że na zabór Polski dybią pospołu Niemcy i Rosja, gdy się kochają, a oddzielnie, gdy się czubią. Faktycznie fakty historyczne ostatnich 230 lat tę przewrotną tezę potwierdzają. Ale biorąc pod uwagę dłuższy czasokres ok. 5 stuleci i oglądając te rzeczone 230 lat dokładniej przez lupę - to Oz6 i Zbylutek mają rację. Że, mówiąc skrótowo, to sami Polacy "załatwiają" sobie kolejne rozbiory, by móc potem robić powstania i mieć o co się modlić.



2 - 27.08.2002
Jonasz
Rozumiem, że nie masz nic przeciwko podziale III RP, już w ramach UE, na poszczególne regiony historyczne, kiedyś tam. Zapewne uważasz też, że byłoby to dobre dla wszystkich innych nacji. Masz zapewne jakieś kontakty z innostrańcami, więc zapytaj Francuzów, Niemców, Anglików - co oni myślą o takim rozbiciu ich własnych państw. Pogadaj również w temacie z Chorwatami, Bośniakami, Słoweńcami, którzy na gruzach Jugosławii ochoczo i szybko zbudowali swe własne państwa narodowe. Ale przede wszystkim zapytaj swych ziomków - po jaką cholerę tak walczą na zabój o Izrael, o tę klatkę dla swego narodu, skoro kiedyś (?) będzie to prawdopodobnie tylko jeden z licznych, równoprawnych regionów w jakiejś tam Uni Bliskiego Wschodu?



3 - 28.08.2002
Z tymi przykładami państw złożonych z autonomicznych regionów, lub zarządzanych centralnie bywało bardzo różnie. USA przeszły przez swoją wojnę secesyjną najkrwawszą na kontynencie. Kanada od lat próbuje się podzielić, jak dotąd nieskutecznie, na anglo- i franko-języczne części. Niemcy do 1870 r. były rozbite na pomniejsze organizmy państwowe (do 300), ale po zjednoczeniu pod egidą Prus w 1871 r. są jak jedna pięść itd. Można deliberować, a chodzi o wnioski dla nas: trzymać się kupy, czy się dzielić? - jako radzi Jonasz na forum.
Osłabienie władzy centralnej, waśnie dynastyczne, wojny religijne, niepokoje społeczne i destrukcja od wewnątrz struktur państwowych były wielokrotnie podstawowymi przyczynami upadku nawet dużych państw. Oczywiście często decydujące w tym względzie znaczenie miały także przegrane wojny, upadek gospodarczy i niedorozwój społeczny, a od ok. 150 lat również nacjonalizmy wewnętrzne. Takie przypadki rozpadu państw i ich podziału na mniejsze, lub wchłonięcie ich w całości, względnie w części, przez inne organizmy państwowe, zdarzały się często w całej długiej historii. Gdyby ograniczyć się tylko do drugiej połowy naszego tysiąclecia i tylko do Europy, to przykładów takich, w większej i średniej skali, doliczyć się można około tuzina. Oto one:
Królestwo Szwecji (rozpad 1709-21); I Rzeczpospolita Polska (rozbiory 1772-95); Wielka Francja Napoleona I 1814); Turcja Osmańska (1878); Rosja carska (1917); Austro-Węgry (1918); III Rzesza Niemiecka (1945); Imperium kolonialne Wielkiej Brytanii (1922-65); Imperium kolonialne Francji (1947-62); Jugosławia (1990); ZSRR (1991).
Z drugiej strony trwał proces kształtowania się nowych państw narodowych , jaki nasilił się po obu wojnach światowych, a bynajmniej dotąd się nie zakończył. Po I wojnie światowej w Europie powstało dziewięć nowych państw w wyniku rozpadu Austro-Węgier i upadku carskiej Rosji, a w ostatnim 10-leciu XX w. przybyło 8 nowych państw narodowych. I nadal trwa ta moda na niepodległość i wolność od obcej zależności. Walczą o nią od dziesiątków lat: Irlandia Północna, Baskonia, Kurdystan, Palestyńczycy w Izraelu, Tamilowie w Sri Lance, mieszkańcy Timoru w Indonezji, Czeczeńcy etc. Wszędzie w tych krajach leje się krew, zaś prowadzona działalność wyzwoleńcza ma niestety często charakter terroryzmu, a nawet ludobójstwa.
A nam się mówi, po tych naszych powstaniach, obu wygranych wojnach światowych, że najlepiej jak się zdecentralizujemy do cna i podzielimy na piękne regiony. A co potem? - Może zaczniemy sprzedawać te kawałki Mazur, Śląska i Pomorza za śliczne marki, lub eura?



4 - 29.08.2002
Critto i s-ka
Arystokracja w I RP to byli prawie wyłącznie magnaci, tj. bogata szlachta. Poza tym bez szerokiej klienteli szlacheckiej, nic by nie zdziałali, gdy chodziło o głosy na sejmach i sejmikach, stanowiących prawa. Więc mówiąc ściślej i najkrócej: głównym powodem upadku I RP, i w konsekwencji jej rozbiorów przez ościenne mocarstwa, był panujący ustrój demokracji szlacheckiej. Wykorzystując ten ustrój, magnateria, pospołu z całą szlachtą, walczyła o coraz to większe przywileje szlacheckie (lub ich utrzymanie) kosztem innych stanów, a w ostrej opozycji wobec centralnej władzy królewskiej. Owocowało to zaciekłymi swarami, paraliżem Sejmu (liberum weto), rokoszami i zbrojnymi konfederacjami, powodującymi nieustającą degradacją wszystkich struktur państwowych. Zresztą państwo, czyli króla, obwiniano o wszystkie nieszczęścia I RP, odmawiano płacenia podatków, opluwano bez umiaru, liczyła się tylko wolność szlachecka itd. Możecie sobie tu wpisać też swoje pretensje i pohukiwania na rząd i III RP - będzie pasować jak ulał.
Dodatkowo: to ze szlachty polskiej ukształtował się naród polski. I było pięknie do czasu, gdy do miana narodu awansowali potem też mieszczanie i, o zgrozo, chłopi?
A teraz nam się historia dokładnie powtarza. Odrodziły się nam już tamte swary, wartości, pretensje o podatki, egoizm stanowy, bezrobotne enklawy plebsu chłopskiego i miejskiego, zaściankowość, rusofobia, 200 partyjek. Jeszcze tylko spod dna prawie pustego już półmisku państwowego pukają spadkobiercy dawnej elity "postszlacheckiej", dobijając się swych racji, praw i dawno utraconych majątków. Jednak nie była dana ta szansa ani dziedzicom z postszlacheckiego bastionu "Unii Wolności", ani tym bardziej jej klienteli, gołodupcom awuesowskim, usiłującym usadowić się na tym dawnym świeczniku narodowym, a razem do niedawna nam pospołu panujący. I Wam też się to nie uda.



5 - 29.08.2002
Waldemar, Critto, b-14 i s-ka.
Baju, baju - będziesz w raju. Czyli "Łapaj złodzieja" - Rewolucja to już była: wymodlona, wypłacona w dolcach i dla tych co jej szefowali, doradzali i ją poświęcali całkiem udana. Różne diabełki, o wysokich kwalifikacjach w noszeniu transparentów, rzucaniu kamieniami i wykrzykiwaniu wiadomych haseł - wskoczyli wprost na wysokie stołki i inne świeczniki, przyozdobili się odznaczeniami i przyznali sobie rekompensaty kombatanckie. Krzyczą zaś nadal na mityczną "komunę", bo im się to jak najbardziej nadal kalkuluje. Tym razem to próbują wszystkie swoje fiki-miki zwalić na nią, bo "Żydzi" się już osłuchali, a "Lepper" jeszcze nie dojrzał.
A własna odpowiedzialność? - za restrukturyzację, czyli likwidację i wyprzedaż za półdarmo majątku państwowego; za likwidacje PGR, czyli 2 mln ha odłogów i 400 tys. ludzi skazanych na wegetację z dnia na dzień; za narastające bezrobocie, czyli beznadzieję milionów, żebractwo, bezdomność etc. - to już nie my, wybrańcy narodu, jedynie prawdziwi Polacy. Tak, jak nasi protoplaści, to jest magnateria ze szlachtą zagrodową pospołu nie odpowiadają za upadek I RP, za nieudane powstania, za utrzymywanie najdłużej w Europie jarzma pańszczyźnianego dla 70 % narodu, za Powstanie Warszawskie itd.
Pisząc, że się Wam nie uda - pisałem, że nie odrodzą się już dawni panowie hrabowie, książęta, jenerałowie, ziemianie i nie wrócą się te "zrabowane" mająteczki, włościa i kamienice. Ot i tyle, albo:
Lewica - co to kierując się realiami, czyli owocami rzeczonej rewolucji, steruje do UE, i chce jeszcze utrzymać jako tako poskładane i prosperujące państwo.
I Prawica - obrzydliwa, rozmemłana, kłótliwa, nienawistna, zachłanna, mistyczna, zagubiona jak dzieci we mgle, ksenofobiczna, świętoszkowata w gębie, nieprzyjazna "robolom" i "wsiokom" i przy tym wszystkim gramoląca się na ten świecznik narodowy, żądając oklasków, pochwał, orderów i jak najwięcej szmalu. A kysz!


Powrót do poprzedniej strony