Antypiłsudski, czyli Roman Dmowski
Biografia na tle epoki


Ruchy robotniczo-socjalistyczne i nacjonalistyczne w XIX wieku
W ostatnich trzech dziesięcioleciach XIX wieku na obszarze wszystkich trzech zaborów I. Rzeczpospolitej rozwijała się era wielkoprzemysłowej gospodarki kapitalistycznej. Najszybciej proces ten przebiegał w zaborze pruskim, na Śląsku i we Wielkopolsce, najsłabiej zaznaczył się w zaborze austriackim, w Galicji, zwłaszcza wschodniej. Właściciele, nowopowstających zakładów przemysłowych, przeważnie obcokrajowcy, zainteresowani uzyskaniem jak największego zysku, nie dbali o warunki i bezpieczeństwo pracy, które były fatalne, zaś place robotnicze bardzo niskie. To też w latach po 1880 r. powstało szereg organizacji, związków i partii robotniczych, jakie podjęły walkę o lepsze płace, warunki socjalne i prawa pracownicze.
Równolegle na terenie zaborów pruskiego i rosyjskiego, gdzie narastała polityka germanizacji względnie rusyfikacji, rozwinęły się ruchu nacjonalistyczne, stawiające sobie za cel uzyskanie niepodległości narodowej. Najczęściej nowe organizacje i partie łączyły oba cele: socjalno-robotnicze i narodowo-niepodległościowe. W ogóle pierwsza większa organizacją robotniczą powstała w Warszawie w 1882 r., była to rewolucyjna partia Wielki Proletariat, kierowana przez Ludwika Waryńskiego i Feliksa Kona. Największą partią, była utworzoną w 1892 r. w zaborze rosyjskim Polska Partia Socjalistyczna, pod przewodnictwem Stanisława Wojciechowskiego, Ignacego Daszyńskiego i Józefa Piłsudskiego. Natomiast na terenach wiejskich powstało Stronnictwo Ludowe, po kilku latach przekształcone w Polskie Stronnictwo Ludowe, skupiające głównie ludność wiejską.
Organizacją o wyraźnym charakterze narodowo-niepodległościowym była Liga Polska, zawiązana w 1887 r. w Szwajcarii przez niewielką grupę emigrantów polskich. Głównym jej założycielem był Zygmunt Miłkowski (1824-1915), powieściopisarz i publicysta, występujący pod pseudonimem Tomasza Teodora Jeża. Brał on udział w 1848 r. w rewolucji węgierskiej, organizował zagraniczną pomoc dla powstańców 1863 r., od 1872 r. działał w Szwajcarii. Program LP zawarty w broszurce Jeża pt. „Rzecz o obronie czynnej i Skarbie Narodowym”, sprowadzał się do uzyskania niepodległości państwowej w granicach przedrozbiorowych Rzeczypospolitej na zasadach federacji narodowościowej.
`Lidze przyporządkowała się w 1888 r. mafijna, masońska organizacja studencka Związek Młodzieży Polskiej „Zet”, która założona została, z inspiracji Tomasza Jeża, przez 29-letniego socjologa i publicystę, Zygmunta Balickiego (1858-1916). W 1888 r. do Zetu wstąpił student Wydziału Przyrodniczego Uniwersytetu Warszawskiego Roman Dmowski. Stał się on szybko głównym ideologiem organizacji.

Młodość i studia Romana Dmowskiego
Roman Dmowski urodził się 9 sierpnia 1864 r. we wsi Kamionek (dawniej Kamion), położonej obok Pragi pod Warszawą. Oboje rodzice, Walenty i Józefa, pochodzili z drobnej szlachty. Ojciec był robotnikiem brukarskim, z czasem został mistrzem i właścicielem niewielkiego przedsiębiorstwa brukarskiego na Pradze. Dodatkowo zajmował się przez pewien czas rybactwem, współdzierżawiąc Jeziora Skaryszewskie i Gocławskie. Dzięki swej ciężkiej, „wieloetatowej” pracy, z biegiem czasu dorobił się domu na Pradze. Matka, Józefa z d. Lenarska też nie miała łatwego życia. Jeszcze w czasie jej panieństwa zmarł jej ojciec i na niej głównie spoczął obowiązek utrzymania rodziny, jako najstarszej spośród trzech sióstr; zarabiała na sprzedaży rękawiczek, jakie sama szyła. Wyszła za mąż za Walentego Dmowskiego w wieku 23 lat.
Dmowscy mieli siedmioro dzieci, z których dwoje zmarło w wieku niemowlęcym. Spośród pięcioro żyjących, było trzech braci i dwie siostry. Roman był trzecim pod względem starszeństwa, synem w rodzinie. W pierwszych kilku latach życia był bardzo chorowity. Lubił przesiadywać w domu i podobno nauczył się sam czytać, gdy miał pięć lat Ale ojciec zabraniał mu lektury, i dbając o jego zdrowie, wyganiał na świeże powietrze, na piaszczyste łachy wiślane, gdzie bawił się z innymi dziećmi.
Gdy miał siedem lat rozpoczął naukę w szkole elementarnej na Pradze, a następnie przeniósł się do trzyklasowej szkoły miejskiej. W tym czasie trwała intensywna rusyfikacji szkolnictwa w „priwislanskim kraju” i szkoła ta była już zrusyfikowana, tylko nauka polskiego i religii odbywała się w języku polskim, pozostałe lekcje po rosyjsku. W 1875 r. szkołę tę ukończył, a po zdaniu egzaminu, został uczniem pierwszej klasy III Gimnazjum w Warszawie. Obaj starsi bracia, Julian i Wacław, już wcześniej rozpoczęli naukę w tymże gimnazjum, gdyż rodzice najwyraźniej troszczyli się o przyszłość swych dzieci. Lecz obaj po kilku latach przerwali dalszą naukę, i ostatecznie Julian został urzędnikiem biurowym, a Wacław maszynistą kolejowym.
Roman był wyraźnie uzdolniony i pojętny, lecz do systematycznej nauki się nie kwapił, w konsekwencji repetując klasy drugą, trzecią i czwartą. Lecz w końcowych klasach zabrał się do rzetelnej nauki. Chyba głównie na skutek perswazji ojca, który nie tracił nadziei, związanych ze swym najmłodszym synem i i mawiał, że -„Roman jeszcze niejedno zrobi dla Polski”. Faktycznie począwszy od piątej klasy gimnazjalnej Roman wyróżniał się już w niektórych przedmiotach: historii powszechnej, języku polskim i łacinie. Sporo czytał, w tym czasopisma „Prawda” i „Przegląd Tygodniowy”, a w swej klasie, wspólnie z kolegą, Władysławem Korotyńskim, zorganizowali kółko uczniowskie „Strażnica”. Nazwa kółka wyrażała jego cel, miało ono bronić członków przed utratą ich polskości, zagrożonej szkolną rusyfikacją. Na zebraniach „Strażnicy” omawiano referaty przygotowane we własnym gronie, a dotyczące polskiej historii, głównie porozbiorowej, polskich książek, także poezji romantycznej itp.
Gdy w styczniu 1884 r. umarł ojciec i warunki bytowe rodziny pogorszyły się, Roman, w celach zarobkowych, zaangażował się w udzielaniu korepetycji w zakresie historii, a po pewnym czasie podjął pracę w czytelni Warszawskiego Towarzystwa Dobroczynności w Warszawie. Ósma klasę III Gimnazjum w Warszawie ukończył i maturę uzyskał w 1884 r., po 12 latach nauki.
Upadek Powstania Styczniowego w 1864 r. sprawił, że społeczeństwo polskie porzuciło na wiele lat swe marzenia o niepodległości narodowej i zwróciło się ku pracy organicznej, angażując się przede wszystkim w rozwój gospodarczy i kulturalny kraju. W ostatnich 25 latach XIX wieku, zwanych okresem pozytywizmu, dominowały więc hasła, dotyczące pracy, nauki, upowszechnienia kultury, bogacenia się, dobrobytu materialnego.
Niektórzy biografowie Romana Dmowskiego uważają, że hasła i cele pozytywizmu miały też znaczący wpływ na wybór kierunku studiów przez niego. Zdecydował się on mianowicie na studia przyrodnicze, dające po ukończeniu możliwość pracy organicznej, zrezygnował zaś ze studiów w zakresie swej ukochanej historii, po których mógłby być jedynie nauczycielem. Z drugiej strony Dmowski hołdował wówczas raczej wartościom i potędze ducha, natomiast nie wierzył, by gromadzenie bogactwa i w ogóle kultura materialna były właściwe dla narodu polskiego, pozbawionego niepodległego bytu.
Faktycznie we wrześniu 1886 r. Dmowski rozpoczął studia na Wydziale Fizyczno-Matematycznym Uniwersytetu Warszawskiego (na Sekcji Nauk Przyrodniczych). Był pilnym studentem, nie miał problemów z opanowaniem wykładanego materiału, egzaminy zdawał w przepisowych terminach. Najchętniej uczęszczał na wykłady profesora Augusta Wrześniowskiego, który był też promotorem jego pracy dyplomowej pt. „Przyczynek do morfologii wymoczków włoskowatych (cilia)”. O tym, ze zaliczał się do wyróżniających się studentów, świadczył fakt, iż mógł wyjechać po studiach do Francji, dzięki zapomodze Kasy Uczelnianej, wspierającej uzdolnionych absolwentów i młodych naukowców.
Po przepisowych czterech latach studiów Dmowski zdał pomyślnie egzaminy końcowe we wrześniu 1890 r. Zaś w maju następnego roku, po złożeniu pracy dyplomowej i jej obronie, uzyskał stopień kandydata nauk przyrodniczych. Prof. Wrześniowski i inni zachęcali go do kontynuowania studiów i przygotowania habilitacji na Uniwersytecie Jagiellońskim. Dmowski jednakże zrezygnował z perspektywy kariery naukowej na rzecz swej działalności politycznej. Mianowicie od 1887 r na terenie UW działała masońska organizacja studencka Związek Młodzieży Polskiej „Zet”, do której Dmowski wstąpił w 1888 r. Stał się on szybko jej głównym ideologiem.

Działalność w organizacji „Zet” i Lidze Polskiej
W latach, które Roman Dmowski spędził na studiach, na ziemiach polskich wszystkich trzech zaborów, nasiliła się aktywność polityczna, której towarzyszył wielki ferment ideologiczny. Powstały partie polityczne, wśród których największy zasięg i znaczenie miały Liga Polska, kierująca się ideałami narodowo-niepodległościowymi i Polska Partia Socjalistyczna, krzewiąca ideologie robotniczo-socjalistyczne. Zwalczały się one wzajemnie i w tę walkę wyraziście wpisał się Roman Dmowski, przez przynależność do studenckiej organizacji „Zet”, utworzonej z inicjatywy LP, oraz współpracę z warszawskim czasopismem „Głos”.
„Zet” był organizacją o charakterze masońskim, skupiał „braci” o różnych ideologiach: narodowych, socjalistycznych, kosmopolitycznych. Po objęciu kierownictwa w uczelnianej organizacji, Dmowski spowodował wystąpienie z niej jedenastu członków socjalistów. Z jego inicjatywy głównym zadaniem Związku stały się uświadamianie odrębności narodowej i szerzenie wiedzy o narodowej przeszłości w społeczeństwie polskim. W tym celu Dmowski podjął się opracowania popularnej historii Polski, której kilka rozdziałów napisał, ale nie ukończył.
Na uniwersytecie istniało także półtajne Koło Delegatów, grupujące studentów różnych regionów i gimnazjów. Tam również ścierali się socjaliści z narodowcami, po których stronie opowiedział się Dmowski. Wykorzystując „Zet” uniemożliwił także współpracę ze studentami rosyjskimi, którzy proponowali wspólną akcję strajkową.
W 1890 r. Dmowski ujawnił duże zdolności literackie, opracowując kilka artykułów, które opublikowane zostały w czasopismach: „Kurier Lwowski” i „Wszechświat”, a głównie w warszawskim tygodniku „Głos”, gdzie zamieszczano jego artykuły polityczne i krytyki literackie. Tygodnik założony został w 1886 r., jednym z jego współredaktorów był Jan Ludwik Popławski, który gdy powstała Liga Polska, przejął jej hasła i pisemko stało się organem prasowym Ligi. Popławski wpłynął też na zmianę programu partii w kierunku zdecydowanego nacjonalizmu, odrzucając wszelką współpracę z innymi narodowościami. Wszystko to bardzo podobało się młodszemu o 9 lat Dmowskiemu, który Popławskiego uważał jakby za swego nauczyciela, i przyjaźnił się z nim szczerze, aż do jego śmierci w 1908 r. W 1889 r. Roman Dmowski jako „brat”, będący członkiem ścisłego kierownictwa Zetu, najprawdopodobniej był również członkiem Ligi Polskiej. Lecz najsilniejszym akcentem jego ówczesnej działalności politycznej była inicjatywa i współudział w zorganizowaniu w Warszawie wielkiej studenckiej manifestacji w Ogrodzie Botanicznym i pochodu ulicznego, z okazji setnej rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja 1791 r.
W pierwszych dniach listopada 1891 r., po odebraniu dyplomu uniwersyteckiego, Dmowski wyjechał do Szwajcarii i Francji. Przebywając w Genewie przez kilka tygodni, spotykał się tam z działaczami Ligi Polskiej, Zygmuntem Balickim i Władysławem Jabłonowskim, prawdopodobnie dopiero wtedy zapoznał się dokładniej ze strukturami i działalnością częściowo konspiracyjnej Ligi. Zapewne rozmawiali także o zamierzonej reformie LP. Pierwsze tygodnie pobytu w Paryżu poświęcił na zwiedzanie miasta, muzeów, szczególnie Luwru, zaczął też uczęszczać na wykłady z antropologii. Najwidoczniej nie był jeszcze w pełni zdecydowany jaką obrać drogę życiową: karierę naukową, czy działalność p
olityczną i publicystyczną. We Francji nawiązał szereg kontaktów z przebywającymi tam polskimi socjalistami i narodowcami.

Utworzenie Ligi Narodowej
Dmowski Wracając po prawie 9-miesięcznym pobycie na Zachodzie do kraju, Dmowski został aresztowany przez żandarmerię carską na stacji granicznej i przewieziony do Warszawy, gdzie pod zarzutem zorganizowania manifestacji studenckiej w dniu 3 maja 1891 r., osadzony został 12 sierpnia 1892 r. w areszcie prewencyjnym w Cytadeli. Zwolniony został z aresztu 3 stycznia 1893 r., ale czekał go jeszcze proces sądowy, obejmujący zresztą większą ilość uczestników manifestacji. Ten areszt prawdopodobnie przesądził, ze Dmowski oddał się już bez reszty polityce.
W kwietniu zwołał w Warszawie naradę kierownictwa Ligi Polskiej, w większości byłych „braci” Zetu, i wspólnie z Popławskim spowodowali rozwiązania Ligi Polskiej, i utworzenie w jej miejsce nowej partii Ligi Narodowej, przy utrzymaniu jej dotychczasowego składu osobowego, w tym zwłaszcza obu warszawskich środowisk, skupionych wokół „Głosu” i „Łączności”, działającej na prowincji. Zreformowano natomiast kierownictwo przez powołanie 5-osobowego Komitetu Centralnego partii, jaki miał rządzić poszczególnymi dzielnicami przez Komitety krajowe. Przewodniczącym Komitetu Centralnego został Roman Dmowski.
Pierwszy zjazd Ligi Narodowej sformułował tylko ogólne cele programowe organizacji, którymi były kultywowanie jedności narodowej i uzyskanie autonomii i wolności w państwach zaborczych. Szczegółowiej program ten opracowany został przez Dmowskiego w artykule „Nasz patriotyzm”, opublikowanym w następnym roku. Przedstawił w nim potrzebę prowadzenia czynnej walki z zaborcami, poprzez manifestacje, strajki, niepłacenie podatków, karanie agentów władzy itp. Przy czym stanowczo dezawuował ideę koncepcji powstańczych. Z drugiej strony propagował działania, prowadzące do awansu ekonomicznego warstw ludowych, uzyskania ziemi przez chłopów, podniesienia płac robotniczych, skrócenia dnia pracy itp. LN pomyślana została jako półtajna, elitarna organizacja sztabowa, skupiająca niewielką ilość członków, działających głównie w innych organizacjach. Objęła wszystkie trzy zabory, ale początkowo większe wpływy uzyskała tylko w Królestwie Polskim.

Na wygnaniu poza Kongresówką
Dmowski wyrokiem sądowym skazany został na wydalenie z „Priwislanskiego Keaju” na 5 lat. Na miejsce zesłania wybrał Lipawę w Kurlandii na Łotwie, gdzie osiedlił się w listopadzie. Było stąd blisko do Wilna i często tam jeździł, mimo zakazu sądowego. Nawiązał tam kontakty ze środowiskiem socjalistów, m.in. zapoznał działaczkę lokalnego Oddziału PPS, wdowę Marię Koplewską-Juszkiewiczową, w której się zakochał, choć bez najmniejszej wzajemności. Zapoznał też Józefa Piłsudskiego, do którego odnosił się niechętnie, wręcz wrogo, ze względu na różnicę poglądów politycznych, ale zapewne także z tego powodu, że Piłsudski również zabiegał o względy „pięknej pani” Marii, którą zresztą po kilku latach poślubił.
Przebywając w Lipawie, Dmowski nie miał żadnej możliwości uczestnictwa w działalności Ligi Narodowej, co niewątpliwie mocno go denerwowało. To też, po uzyskaniu zgody na trzydniowy wyjazd w lutym 1895 r. do Warszawy, w celu odwiedzenia matki, skorzystał z okazji i przez graniczny Sandomierz przedostał się nielegalnie do austriackiej Galicji. Tam osiadł we Lwowie, co umożliwił mu wydatnie profesor Uniwersytetu Lwowskiego, Benedykt Dybowski, który mianował go swoim prywatnym asystentem. Następnie już w marcu udał się do Szwajcarii, gdzie spotkał się z Zygmuntem Miłkowskim i przy jego pomocy założył grupę emigracyjną Ligi Narodowej.
Po powrocie do Lwowa, Dmowski zatrudnił się jako redaktor w czasopiśmie „Przegląd Emigracyjny”, wydawanym przez Towarzystwo Handlowo-Geograficzne, poczym sprawił, że 14 lipca pismo przekształcone zostało w miesięcznik „Przegląd Wszechpolski”, i stało się własnością i organem Ligi Narodowej. Zamieszczał w nim liczne swe artykuły, najbardziej liczące się w dwu cyklach „Jedność Narodowa”, o rodowodzie narodu polskiego, i „Ze studiów nad szkołą rosyjską w Polsce”, o rusyfikacji w szkołach. Od roku 1896 redakcję tygodnika przejął Popławski, który przybył do Lwowa, również nielegalnie, po zwolnieniu go z aresztu w Cytadeli Warszawskiej.
W sierpniu 1896 r. odbył się w Bukareszcie II Zjazd Ligi Narodowej, na którym dokonano wyboru nowego składu Komitetu Centralnego, jaki działał potem do 1906 r. Stanowili go: Dmowski, Balicki, Popławski, Karol Raczkowski i Teofil Waligórski. W ten sposób LN skupiła czołowych twórców i myślicieli obozu, hołdującego ideologii nacjonalistycznej. W tymże roku ukazało się studium Dmowskiego „Młodzież polska w zaborze rosyjskim”, w Krakowie zaś miesięcznik pt. „Polak” dla ludności wiejskiej i robotników miejskich, a w Opolu miesięcznik-biuletyn Ligi „Pochodnia”. Wszystkie te czasopisma niejednokrotnie sam przemycał do Królestwa.
W latach 1898/1900 Dmowski wiele razy wyjeżdżał zagranicę. Był trzykrotnie we Francji i Anglii, ponad to w Niemczech, Belgii, Szwajcarii i Brazylii. Wszędzie nawiązywał kontakty polityczne, w czym pomagało mu biegłe opanowanie języków francuskiego i angielskiego. Fascynowała go Anglia, ze względu na jej społeczno-polityczny rozwój, który pozwolił na zbudowanie wielkiego imperium światowego. W Brazylii przez kilka miesięcy badał kolonizację polską i angielską. W wyniku opracował studium „Wychodźstwo i osadnictwo” (I część w 1900).
Po powrocie w 1901 r. z wojaży zagranicznych, Dmowski zamieszkał w Krakowie, gdzie przeniósł też miesięcznik „Przegląd Wszechpolski”, który cały czas, podczas jego nieobecności, redagowany był we Lwowie przez Popławskiego. Przez kolejnych kilka lat Dmowski zamieścił w miesięczniku wiele artykułów, w tym kilka programowych dla szeregu organizacji, jakie LN powołała we wszystkich zaborach. Były to Stronnictwa Narodowo-Demokratyczne, zwane potocznie endecją.
Pierwsza organizacja SND powstała w zaborze rosyjskim w 1897 r., w pruskim i austriackim w 1902 r., zaś głównym ich celem była walka o uzyskanie narodowej autonomii. Największy zasięg uzyskało SND w Wielkopolsce, zdobywając dominujące wpływy polityczne wśród społeczeństwa polskiego. Przez pierwszych kilka lat SDN były nielegalne, więc przede wszystkim skupiły się na działalności oświatowej, poprzez utworzenie Towarzystwa Oświaty Narodowej (TON), działającego głównie na terenia Królestwa. SDN opanowało również Towarzystwo Szkół Ludowych i Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”, w ten sposób znacznie rozszerzając wpływy endecji.
Przewodnią myślą publikacji Dmowskiego było zwalczanie apolityczności społeczeństwa wszystkich trzech zaborów i wskazywanie mu drogi do odzyskania niepodległości i budowy nowego państwa polskiego. Poddawał też krytyce poglądy cudze (socjalistów, pozytywistów, konserwatystów galicyjskich, Żydów), przy czym w swych osądach był bezwzględny, ale często także bezstronny, jak np. w artykule z 1903 r. pt. „Historia szlachetnego socjalisty” o Józefie Piłsudskim.
Na samo czoło tych publikacji wysunął się artykuł zamieszczony w „Przeglądzie” w 1892 r. pt. „Myśli nowoczesnego Polaka”, stanowiący pierwszy w literaturze europejskiej program nacjonalizmu. Dmowski skrytykował w nim bierność i zanik poczucia odpowiedzialności jednostki wobec ogółu, a także „romantyczny patriotyzm” i inne polskie wady narodowe, oraz określił podstawy ideowe polskiego nacjonalizmu i postulował większy udział w życiu społecznym, politycznym i w organizacji narodu, niezbędnych do budowy niepodległego państwa. Miał on najwidoczniej świadomość nadciągającej burzy wojennej w Europie, w czym widział szansę na niepodległość Polski, pod warunkiem rozwinięcia narodowych organizacji politycznych. Uzasadniał też, że silne państwo musi być jednoznacznie podporządkowane woli i interesom jednego narodu. Do tego niezbędna jest polityka ekspansji demograficznej, ekonomicznej i kulturowej i przezwyciężanie kosmopolitycznych wpływów Żydów i socjalistów. Podobne rozważanie zamieścił także w artykule „Anachronizm polityczny”, zamieszczonym w „Przeglądzie Wszechpolskim” w 1904 r.
Zaś w artykule „Nasze stanowisko wobec Niemiec i Rosji”, opublikowanym w lipcu 1893 r., podkreślił wagę walki niepodległościowej na froncie niemieckim, który uważał ówcześnie za pierwszoplanowy, ważniejszy i trudniejszy od frontu rosyjskiego, wobec zarysowującego się kryzysu gospodarczego i politycznego w Rosji. Przy tym argumentował, że bez ziem nad Wartą, Dolną Wisłą i Pomorzem, rdzennie polskich, nie można sobie wyobrazić niepodległego państwa polskiego.

Wyprawa do Japonii
W 1904 r. wybuchła wojna rosyjsko-japońska, zapoczątkowana nagłym atakiem wojsk japońskich na rosyjski Port Artur na Dalekim Wschodzie. Polacy wiązali z tą wojną nadzieję na jej przekształcenie się w wojnę światową, która mogłaby być jakąś szansą na niepodległość Polski. Kierownictwo PPS zamierzało nawet czynnie włączyć się do wojny przez wywołanie powstania w kraju, czy też utworzenia przez Japończyków legionu polskiego z jeńców polskich z armii rosyjskiej. Bardzo to nie podobało się Dmowskiemu, który cieszył się ze zwycięstw Japończyków, ale uważał, że polskie powstanie nad Wisłą w niczym im nie pomoże, a skończy się hekatombą dla Polaków.
By temu zapobiec, po nawiązaniu kontaktu z ambasadą japońską (prawdopodobnie w Londynie), wyjechał w końcu marca do Japonii. W Tokio zameldował się w hotelu 15 maja, poczym przygotował na miejscu dla japońskiego rządu i naczelnego dowództwa dwa memoriały w języku angielskim o partiach politycznych w Rosji i znaczeniu sprawy polskiej dla mocarstw rozbiorowych. Poinformował też o przychylnym dla Japonii stanowisku narodu polskiego i równocześnie przestrzegł przed wciąganiem Polaków do wojny.
W połowie lipca do Tokio przyjechał również Józef Piłsudski z Tytusem Filipowiczem, wysłani przez PPS, w celu zaoferowania udziału Polaków w wojnie z Rosją. Wobec wcześniejszej kontrakcji Dmowskiego uzyskali jedynie zgodę i 20 tys. funtów na akcje sabotażowe i wywiadowcze. Obaj, Dmowski i Piłsudski, spotkali się przypadkowo i rozmawiali w hotelu przez 9 godzin, sprzeczając się i dzieląc wspólnymi polskimi troskami.
Dmowski w Japonii uświadomił sobie, że zwycięstwa Japonii są przede wszystkim efektem morale japońskich żołnierzy, którzy gotowi byli poświecić swe życie dla dobra ogółu, poczuwali się odpowiedzialni za los narodu i walczyli świadomie o przyszłą potęgę państwa. Odtąd te przekonania przedstawiał często w swych publikacjach, jako wzorzec dla polskiego patriotyzmu, głosząc, że wartości moralne, duchowe, są ważniejsze od sił i zasobów materialnych.
Tokio opuścił Dmowski 22 lipca i wrócił do kraju tą samą trasą, jaką przybył do Japonii. W czasie pobytu w Japonii i wielotygodniowej podróży statkami, napisał kilka artykułów, m.in. „Ex oriente lux”, o społeczeństwie japońskim i „O jeńcach polskich z armii rosyjskiej”. Po powrocie do Krakowa, po niedługim czasie, zlikwidował „Przegląd Wszechpolski”, przebywał w Warszawie od 3 marca do 10 sierpnia 1905 r., potem wyjechał na krótki wypoczynek zdrowotny do Kosowa na huculskim Pokuciu, następnie do Francji, gdzie wziął udział w zjeździe rosyjskich partii opozycyjnych. Do Krakowa wrócił 25 września.

Rewolucja 1905 roku
W międzyczasie klęska w wojnie z Japonią i kryzys gospodarczy lat 1901/1903, wywołały bunty społeczne w wielu miastach Rosji. Zaś po „Krwawej niedzieli”, to jest spacyfikowaniu przez wojsko 22 stycznia 1905 r. pokojowego pochodu w Petersburgu, wybuchła w Rosji antycarska rewolucja. Masowe strajki i manifestacje miały miejsce także w Królestwie Polskim, głównie w Warszawie, Łodzi i Zagłębiu Dąbrowskim. Kulminacją był w czerwcu strajk i próba zbrojnego powstania w Łodzi. W działaniach tych brala czynny udział m.in. socjalistyczna PPS.
Natomiast Liga Narodowa blokowała i zwalczała wszelkie działania rewolucyjne. W tym celu utworzyła w czerwcu, w oparciu o koła robotnicze Towarzystwa Oświaty Robotniczej, Narodowy Związek Robotniczy (NZR), jaki podejmował akcje łamistrajkowe, przy czym dochodziło także do bratobójczych walk. Na przykład w czasie strajku powszechnego, zorganizowanego przez PPS 25 października w Warszawie, gdy doszło do strzelaniny w redakcji „Gońca”, drukującego antystrajkowe ulotki NZR. Zwłaszcza w Łodzi i Kielcach w latach 1906-07 walki między bojówkami NZR i PPS przybrały monstrualne wymiary, zginęło w nich ok. 300 osób.
Endecja wsparła jedynie strajk szkolny, rozpoczęty 28 stycznia 1905 r. przez studentów Politechniki i Uniwersytetu oraz młodzież szkół średnich i zawodowych w Warszawie, a następnie kontynuowany w całym kraju przez wiele lat. Strajkujący domagali się m.in.: wprowadzenia do szkół języka polskiego jako wykładowego, a także powszechnego i bezpłatnego nauczania. W maju Liga Narodowa utworzyła, na bazie kół TON, organizację Polska Macierz Szkolna, która przysłużyła się potem znacznie do repolonizacji szkół w Królestwie, zakładając 681 szkół z 63 tys. uczniami i prowadząc liczne kursy dla analfabetów.

Na stałe w Warszawie
Pod koniec października Dmowski przeniósł się na stałe do Warszawy, gdzie zamieszkał pod własnym nazwiskiem, bo minął już 5-letni termin jego ekstradycji z Królestwa. Przybył do stolicy Kongresówki z konkretnym zamiarem bezpośredniego pokierowania działaniami endecji, które koncentrowały się wówczas w Warszawie i aby wzmocnić walkę przeciwko ruchom rewolucyjnym i partiom lewicowym. Mocno go wówczas niepokoił zwłaszcza rozwój wpływów ruchu socjalistycznego, to też był zadowolony z osłabienia pozycji Piłsudskiego, który został pozbawiony przywództwa w PPS i kierował już tylko wydzielonym oddziałem dywersyjno-sabotażowym.
W dniu 5 listopada wziął udział we pochodzie, zorganizowanym przez Ligę Narodową, a następnego dnia przemawiał na wiecu, zorganizowanym przez endecję w Resursie Obywatelskiej. W ogóle był w tym okresie bardzo aktywny politycznie. Nasilił walkę z innymi narodowościami: w Galicji zamiast walki z zaborcą - z Ukraińcami, w zaborze pruskim - z żywiołem niemieckim, wszędzie z Żydami. Atakował także siły postępowo-liberalne, szukające porozumienia z liberałami rosyjskimi, nazywając ich „postępową hołotą polityczną”. Za to jak najbardziej pozytywnie odnosił się do ziemiaństwa, uzasadniając potrzebę utrzymania ich pozycji i sprzeciwiając się hasłom wywłaszczenia ziemian. Zyskiwał dzięki temu ich sympatię i liczny ich napływ do LN. Natomiast był wówczas bardzo krytykowany w prasie socjalistycznej za antynarodową politykę endecji. Odparowując te zarzuty opublikował szereg artykułów w cyklu „Obecny stan Rosji w perspektywie historycznej”.
W dniu 30 października 1905 r. car Mikołaj II, przerażony trwającymi w całym imperium strajkami, wydał manifest zapowiadający utworzenie w Rosji monarchii konstytucyjnej. Będąca dotychczas tylko ciałem doradczym Duma miała przekształcić się w parlament ustawodawczy, a obywatele zaś mieli otrzymać prawa do wolności sumienia, słowa, zgromadzeń, samorządnych organizacji i związków. Równocześnie władze carskie wyraziły zgodę na nauczanie w szkołach państwowych języka polskiego i religii po polsku, oraz zliberalizowane zostały przepisy dotyczące tworzenia prywatnych szkół średnich.
Pod koniec listopada Dmowski wyjechał z niewielką delegacją do Petersburga w celu domagania się od premiera Wittego autonomii dla Królestwa. Po kilku dniach pobytu w stolicy, wszyscy delegaci jednakże wrócili do Warszawy, wobec wprowadzenia stanu wojennego w Kongresówce. Pozostał tylko Dmowski i spotkał się z premierem rosyjskim. Zaproponował mu pomoc dla Rosji ze strony endecji w zwalczeniu rewolucji socjalistycznej w Królestwie, w zamian za jej autonomię. W odpowiedzi usłyszał, że jeszcze nie czas na polskie rządy.
17 grudnia Liga Narodowa zorganizowała w Warszawie zjazd rolników z Królestwa, któremu przewodniczył Dmowski. Podjęte uchwały o dążenia do niepodległego państwa były świadectwem uświadomienia obywatelskiego włościan, w czym Dmowski miał niemały udział przez swe artykuły prasowe – m.in. jego słynne artykuły pt. „Gawędy sąsiedzkie” w nielegalnym czasopiśmie „Polak” w Krakowie.

Dmowski w Dumie rosyjskiej
Przedstawiciele endecji jeszcze przed 1905 r. działali w parlamentach wiedeńskim i berlińskim. Z energią szykowali się też do wyborów do rosyjskiej Dumy. Odbyły się one w maju 1906 r. Ponieważ partie socjalistyczne zbojkotowały te wybory, zaś na endecję głosowali masowo chłopi (posiadający powyżej 3 morgi), więc wszystkie 34 polskie mandaty zdobyli endecy. Dmowski nie kandydował do I Dumy, jako dopiero niedawno zamieszkały w Warszawie. Pilnie jednak śledził poczynania Koła Polskiego w Dumie i nie był zadowolony z jego ugodowego stanowiska w sprawie reformy rolnej, narzuconej przez rząd rosyjski. Pierwsza Duma rozwiązana została przez cara Mikołaja I już 1. lipca 1906 r., a w lutym następnego roku odbyły się wybory do II Dumy. Dmowski został jej posłem i następnie przewodniczącym Koła Polskiego, złożonego w całości z posłów endeckich, gdyż socjaliści ponownie zbojkotowali wybory. W jego życiu politycznym nastąpiła nowa epoka. Koło Polskie, liczące 34 posłów, zdyscyplinowane przez Dmowskiego, konsekwentnie pracujące i głosujące, mające też wpływ na posłów litewskich i ruskich, odgrywało dosyć znaczącą rolę w Dumie. Głosy Polaków niekiedy pełniły rolę języczka u wagi między rosyjskimi partiami. Rządowi Stołypina się to bardzo nie podobało i doprowadził w 1907 r. do zmniejszenie ilości mandatów z Kongresówki do 11. Zamknął również Polską Macierz Szkolną, liczącą 150 tys. członków i będącą największym terenem działania endecji.
Mimo to endecy raczej współpracowali z rządem, a nie z rosyjską opozycją socjalistyczną. Koło Polskie wysuwało też konsekwentnie wnioski o zwiększenie samorządności i autonomię dla Królestwa Polskiego, choć Dmowski w taką możliwość już nie wierzył. Uważał, że autonomia w ramach protektoratu rosyjskiego, możliwa będzie jedynie w drodze wojny, w której rozbite zostaną Prusy. W nadchodzącej wojnie Polacy powinni więc walczyć z Niemcami u boku koalicji francusko-rosyjskiej. Szerzej swe prognozy geopolityczne dla Europy przedstawił w broszurze „Niemcy, Rosja i kwestia polska”. Ta zmiana orientacji Dmowskiego na prorosyjską, spowodowała rozłamy w organizacjach endeckich. Od Ligi Narodowej odłączyły się NZR i Zet, opuściło ją także wielu członków i generalnie zmalały jej wpływy w środowiskach młodzieżowych i robotniczych.

Kongres Słowiański w Pradze
Dmowski, chcąc podbudować swą nową orientację polityczną na Rosję, postanowił włączyć narodową demokrację do działającego w Europie Wschodniej ruchu „neosłowiańskiego”, próbującego zjednoczyć we ściślejszej współpracy wszystkie narody słowiańskie. Rzecznikami ruchu byli przede wszystkim Czesi, ale także Bułgarzy i Rosjanie. Polskie partie polityczne, tak rewolucyjne jak i narodowo-niepodległościowe nie włączały się do tego ruchu i go bojkotowały. Między innymi w 1906 r. narodowa demokracja nie dopuściła polskich „Sokołów” do udziału w zlocie wszechsłowiańskim w Pradze Czeskiej.
Dopiero w 1908 r. Dmowski z licznym gronem działaczy SND wzięli udział w Zjeździe wszechsłowiańskim w Pradze, odbytym w dniach 12-18 lipca, kierując się przekonaniem, że udział w ruchu pozwoli na umiędzynarodowienie sprawy polskiej. Miał też nadzieję, że Polacy spostrzeżeni zostaną i traktowani będą jako równoprawny i jednolity naród, mimo podziałów rozbiorowych, zwłaszcza przez Rosjan. Równocześnie zabiegał o moralne poparcie ludów słowiańskich dla narodu polskiego, wobec antypolskiej polityki Rosji. Wobec tej „gry”, rząd rosyjski przyspieszył wyodrębnianie z Kongresówki Ziemi Chełmskiej, zamieszkałej w większości przez Rusinów. Bardzo to skomplikowało dalsze angażowanie się w ruchu neosłowiańskim. Na zjazd w 1909 r. do Petersburga, Dmowski pojechał już tylko w trzyosobowej delegacji, by złożyć oświadczenie, że praska idea słowiańska nie jest właściwie realizowana. Zaś na kolejny kongres do Sofii, w roku następnym, nie pojechał już nikt z Polaków.

Narodowa Demokracja w latach 1910-1014
Kontynuowanie przez Dmowskiego polityki „rozsądnej ugody” wobec Rosji i porażka jego zabiegów wykorzystania ruchu neosłowiańskiego dla sprawy narodowej autonomii, spowodowały kolejne rozłamy wśród endeków. Stronnictwo Narodowej Demokracji opuściło szereg prominentnych działaczy. Byli wśród nich m.in. Władysław Studnicki, Jan Kucharzewski, Stanisław Stroński, Stanislaw Grabski i wszyscy członkowie Komitetu Centralnego Ligi Narodowej. Część z nich przeszła potem do obozu austriackiego, jako socjaliści, skupieni wokół Piłsudskiego.
W październiku 1908 r. Austro-Węgry dokonały aneksji Bośni i Hercegowiny na Bałkanach. Spotkało się to z ostrymi protestami Rosji i spowodowało generalne zaostrzenie sytuacji politycznej w Europie. Wykorzystując to Dmowski rozpoczął szeroką akcję protestów przeciwko brutalnej germanizacji w zaborze pruskim. Z zachwytem też przyjął zamysł Ignacego Paderewskiego ufundowania przez niego i postawienia w Krakowie pomnika dla uczczenia 500-letniej rocznicy zwycięstwa pod Grunwaldem.
Ignacy Paderewski, światowej sławy pianista, przebywał na emigracji w Stanach Zjednoczonych i prowadził wówczas, na własną rękę, szeroką działalność patriotyczną. Swe liczne koncerty fortepianowe zwykle poprzedzał prelekcjami o prawach i dążeniach Polaków do uzyskania niepodległości narodowej. Uroczyste odsłonięcie monumentalnego, kamiennego Pomnika Grunwaldzkiego na Placu Matejki w Krakowie odbyło się 15 lipca 1910 r. Udział w uroczystościach wzięły liczne delegacje Polonijne, głównie ze Stanów Zjednoczonych, przedstawicielstwa narodów słowiańskich, posłowie rosyjscy, dyplomaci i dziennikarze zagraniczni oraz ponad 150 tysięcy osób z całej Polski. organizacji młodzieżowych, sportowych, społecznych, politycznych. Między innymi również Roman Dmowski, który demonstracyjnie towarzyszył Ignacemu Paderewskiemu u jego boku.
Tym nie mniej rozłam i niezadowolenie w organizacjach endeckich, wobec ugodowej taktyki Dmowskiego w stosunku do Rosji, trwały nadal. Oliwę do ognia opozycji partyjnej, „dolała” decyzja o przerwaniu długoletniego strajku szkolnego w szkołach rosyjskich w Warszawie, podjęta samodzielnie przez Dmowskiego, który strajk uważał za szkodliwy i jątrzący wobec Rosji. Fronda w SND ujawniła się dobitnie przed wyborami do IV Dumy (15 grudnia 1912 r.), gdy w Warszawie endecy utworzyli blok, wspierający Kucharzewskiego, a nie Dmowskiego. Ostatecznie wybory w okręgu warszawskim, mimo wsparcia funduszu wyborczego Dmowskiego przez Paderewskiego, wygrał kandydat socjalistyczny z PPS, do czego, w dużym stopniu przyczynili się Żydzi, których przedwyborcze hasło brzmiało: -„Wszyscy, tylko nie Dmowski”.
Dmowski najwyraźniej hołdował obsesji samodzielności polskiego życia politycznego i obsesji spiskowej, tj. wierze w spiskową teorię dziejów. Zbiegały się one z jego wielkimi fobiami, dotyczącymi masonów, Żydów i socjalistów. Był w szczególności głęboko przekonany, że samodzielność narodowa będzie możliwa dopiero po wyplenieniu kosmopolitycznych wpływów masonerii, Żydów i socjalistów, krępujących i ograniczających wszelkie ruchy narodowe. Przy czym oskarżał głównie Żydów, przypisując im kierownicze role w masonerii i ruchach socjalistycznych. Swe wszechstronne rozważania tych kwestii zawarł w broszurze „Separatyzm żydowski i jego źródła”, opublikowanej w 1909 r.
To też po przegranych wyborach do Dumy, jakby kierowany poczuciem zemsty, Dmowski nasilił swą działalność antysemicką,i wezwał do bojkotu handlu i rzemiosła, prowadzonych przez ludność żydowską, by osłabić jej dominację ekonomic zną w miastach. W ogóle głosił wprost hasła przejęcia handlu i rzemiosła przez mieszczaństwo polskie, co pozwoliłoby na unarodowienie życia gospodarczego. Znaczną rolę w propagowaniu bojkotu i haseł gospodarczej samodzielności narodowej, odegrał warszawski dziennik endecki „Gazeta Poranna dwa grosze”
. Sam wyznawał religię katolicką, ale specjalnie tego nie manifestował. W artykule „Wewnętrzna polityka narodowa” uzasadniał swą opinię, że Kościół rzymski, w szczególności religia katolicka, są czynnikiem narodowej jedności Polaków. Również bardzo pozytywnie oceniał polskie ziemiaństwo. Najwidoczniej, wobec braku polskiej burżuazji miejskiej, zależało mu na pozyskaniu ziemian, którzy odgrywali znaczna rolę w organach demokracji narodowej. Dmowski krytycznie jednak odnosił się do działalności konserwatystów krakowskich tzw. „Stańczyków”. W swym artykule z 1914 r. pt. „Upadek myśli konserwatywnej w Polsce”, zarzuca im anachronizm i brak nowoczesnych inspiracji.
Przewidując bliski wybuch wojny europejskiej, Dmowski swoją politykę prorosyjską prezentował coraz mocniej. W tym duchu wypowiadał się na zjazdach Ligi Narodowej w Krakowie, Lwowie, Berlinie (1913) i Wiedniu (1914), wykazując że zwycięstwo państw germańskich przekreśli szansę Polski na zjednoczenie i niepodległość. Natomiast będzie to możliwe po zwycięstwie Francji i Rosji. W ten sposób bardzo osłabiał pozycje politycznych środowisk polskich proaustriackich i proniemieckich. W tym Strzelców Piłsudskiego i Komisji Tymczasowej Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych, która skupiała wówczas PPS, galicyjskie Stronnictwo Ludowe, Lwowskie Stronnictwo Postępowe, Związek Chłopski i inne.

Wielka wojna światowa
Pod koniec XIX w. utworzone zostały Trójprzymierze Niemiec, Austro-Węgier i Włoch, a później Trójporozumienie Wielkiej Brytanii, Francji i Rosji. W 1914 r. wybuchła wojna między tymi wielkimi koalicjami, przy czym jej bezpośrednią przyczyną było zabicie 28 czerwca arcyksięcia austriackiego w zamachu serbskim w Sarajewie. Działania wojenne między Prusami i Rosją rozpoczęły się 4 sierpnia bombardowaniem przygranicznego miasta Kalisza w Kongresówce. Dmowskiego wojna zaskoczyła w czasie przejazdu przez Niemcy ze Szwajcarii do Petersburga. Obawiał się internowania przez Niemców, ale po krótkim zatrzymaniu go w Szczecinie, podróżując przez Finlandię, przybył 13 sierpnia do Petersburga. Jako przewodniczącemu Koła Polskiego w Dumie, przedstawiono mu tam projekt manifestu naczelnego wodza rosyjskiego, w. księcia Mikołaja Mikołajewicza, tyczącego autonomii dla zjednoczonej Polski pod berłem Romanowiczów.
Po powrocie do Warszawy natychmiast wraz z Balickim oficjalnie ustosunkowali się do manifestu, akceptując go bez wnikania w szczegóły i dodając tylko propozycję przebiegu granicy zachodniej Polski. Dmowski uważał, ze najważniejsze jest, by wojna nie trwała zbyt krótko i zakończyła się klęską państw niemieckich. Uważał, że wówczas, przy równoczesnym osłabienie Rosji, można będzie ustalić korzystne dla Polaków warunki autonomii.
Polacy brali udział w wojnie, zmobilizowani przez państwa zaborcze, ale także z inicjatywy polskich organizacji politycznych. Już 3 sierpnia wyruszyła z Krakowa kadrowa kompania strzelców Piłsudskiego, przekroczyła granicę rosyjską i zajęła Kielce. Następnie w Galicji utworzone zostały staraniem Naczelnego Komitetu Narodowego, grupującego kilka proaustriackich partii polskich, dwa Legiony Polskie w Krakowie i Lwowie, które walczyły w ramach wojsk austriackich. Piłsudski w listopadzie został awansowany na brygadiera (generała brygady) i został dowódcą I Brygady Legionowej.
Również z inicjatywy SND powstał ochotniczy polski Legion Puławski, późniejsza Brygada Strzelecka, jaka walczyła u boku armii rosyjskich. Zaś w Warszawie po połączeniu SND i Stronnictwa Polityki Realnej, utworzony został 25 listopada prorosyjski Komitet Narodowy Polski, pod przewodnictwem Z, Wielopolskiego z SPR, którego zadaniem miało być zjednoczenie zaborów i utworzenie autonomicznego państwa polskiego pod protektoratem rosyjskim. Lecz KNP przede wszystkim prowadził szeroką działalność społeczną, współtworzył liczne obywatelskie Komitety Gminne, Wiejskie, Powiatowe i Miejskie oraz koordynujący działalność ich wszystkich - Centralny Komitet Obywatelski. Zajmowały się one warunkami życia, pomocą żywnościową i finansową, działalnością kulturalną i oświatową całej społeczności polskiej b. Królestwa.
Wojna toczyła się na terenach Kongresówki i Galicji ze zmiennym szczęściem dla walczących stron, lecz po letniej ofensywie, Niemcy zajęli 5 sierpnia 1915 r. Warszawę, i wkrótce także całe terytorium Kongresówki i Galicji, zaś walki przeniosły się w Karpaty Wschodnie i na Wołyń, gdzie w ciężkich bojach zaangażowane zostały wszystkie trzy Brygady Legionowe, liczące ok. 20 tys. żołnierzy. Królestwo podzielono wtedy na dwa general-gubernatorstwa: austriackie, obejmujące terytoria Kielecczyzny i Lubelskie, oraz niemieckie, zajmujące resztę ziem b. Królestwa wraz z Warszawą.
Nowe władze niemieckie uznały polskie Komitety Obywatelskie jako przedstawicielstwo ludności, akceptując ich społeczno-administracyjną działalność wśród ludności polskiej. Prezes Centralnego Komitetu książę Zdzisław Lubomirski mianowany został przez gubernatora niemieckiego prezydentem Warszawy, potem reprezentował wobec władz niemieckich cały kraj.
By nie wpaść w ręce Niemców, Dmowski opuścił Warszawę już w końcu maja i, wraz z gronem swych współpracowników, udał się do Petersburga (Petersburg przemianowany na początku roku). Tam w czerwcu-lipcu uczestniczył w serii dyskusji polsko-rosyjskich, prowadzonych w Dumie, w których nie angażował się specjalnie. Trapiły go wtedy zwłaszcza wiadomości z kraju, o organizacji administracji i wojska, między innymi przez Piłsudskiego, zorientowanych na współpracę z Austrią i Niemcami i angażujących się w wojnę przeciwko Rosji. Najbardziej obawiał się wycofania Rosji z wojny i zawarcia przez nią odrębnego pokoju z Niemcami. Mogłoby się tak stać, na skutek klęsk wojennych, także dodatkowo wobec niebezpieczeństwa polskiego dla Rosji. Dlatego uważał, że polityka polska winna być ówcześnie jak najbardziej przyjazna Rosji, a głównym jej zadaniem: doprowadzenie do pogromu Niemiec, wydarcia im ziem zachodnich i zespolenie ich z resztą ziem polskich.
Celem realizacji takiej polityki Dmowski zorganizował w Petersburgu tygodnik „Sprawa Polska” i utworzył tzw. Międzypartyjne Koło Polityczne, skupiające narodowych demokratów i szereg drobnych, polskich grup politycznych o orientacji prorosyjskiej. Uważał ponadto, że sprawa polska winna stać się sprawą ogólnoeuropejską dla wszystkich rządów zwycięskiej koalicji antyniemieckiej, które będą decydować o przyszłości Polski.
Z początkiem listopada 1915 r. Dmowski pozostawił swym kolegom z Koła Polskiego w Dumie pertraktacje z Rosjanami, oraz redakcję tygodnika „Sprawa Polska”, i wyjechał z początkiem listopada na Zachód, żeby zabiegać na rzecz Polski w stolicach państw koalicyjnych. Odwiedził: Londyn, Paryż i Rzym, gdzie w Watykanie stwierdził duże wpływy Niemców. Francuzi generalnie uważali problemy Polaków za wewnętrzną sprawę Rosji, swojego głównego sojusznika. Na swą siedzibę Dmowski obrał więc Londyn, gdzie mógł prowadzić działalność polityczną, na rzecz niepodległości Polski, bardziej neutralnie. Przy czym miała ona charakter już nie tyle prorosyjski, ale szerszy, proaliancki.
W Stanach Zjednoczonych Polonia rozbita była na dwie orientacje. Polska Rada Narodowa, działająca od 1913 r. w Chicago, prezentowała orientację prorosyjską, podobnie jak Dmowski i jakiej sprzyjał też Ignacy Paderewski. Natomiast emigrancki Komitet Obrony Narodowej, inspirowany przez Piłsudskiego, orientował się na mocarstwa centralne. W grudniu Dmowski przebywał w Szwajcarii, gdzie w Lozannie funkcjonowała Centralna Agencja Polska, utworzona we wrześniu przez działacza poznańskiego SND, Mariana Seydę, który korzystał z funduszy, zebranych wśród ludności w zaborze pruskim.
Agencja w Lozannie i utworzone przy niej Koło Polityczne, były głównymi ośrodkami, wspomagającymi Dmowskiego w zdobywaniu Zachodu dla sprawy polskiej niepodległości. Tam odbywały się narady działaczy polonijnych, uzgadniane i planowane były konferencje, spotkania, wykłady, prowadzono korespondencję, przygotowywano i dostarczano materiały dla polityków i redakcji gazet zachodnioeuropejskich, drukowano ulotki.
W dniu 18 stycznia 1916 r. Dmowski złożył rosyjskiemu ambasadorowi w Paryżu, Izwolskiemu, memoriał z propozycją ogłoszenie niepodległości Polski, z uzasadnieniem, że byłby to akt korzystny dla aliantów. W Anglii przeprowadził wiele dyskusji z brytyjskimi politykami, uczonymi, dziennikarzami, dowodząc, że odbudowanie Polski będzie dobrodziejstwem dla świata. Po wykładach na uniwersytecie w Cambridge otrzymał w sierpniu 1916 r. tytuł doktora honoris causa. Jednak generalnie Anglicy spraw polskich nie doceniali, Dmowskiemu nie ufali, a dodatkowo przeciwko niemu występowała Polonia brytyjska.
Duże znaczenie dla umiędzynarodowienia sprawy polskiej miał manifest, ogłoszony w Warszawie 5 listopada 1916 r. w imieniu cesarzy Rzeszy Niemieckiej i Austro-Węgier, zapowiadający utworzenie po wojnie niepodległego państwa polskiego z dziedzicznym monarchą i ustrojem konstytucyjnym. Miało ono obejmować mniej więcej terytorium byłego Królestwa Polskiego. Poznańskie i Pomorze miało nadal pozostać w granicach Prus, a Małopolska i Wschodnia Galicja w granicach Austro-Węgier. Dmowski namawiał wówczas aliantów, by również zadeklarowali niepodległość Polski, ale zjednoczonej, w granicach wraz z zaborami pruskim i austriackim.
W konsekwencji manifestu dwóch cesarzy, w dniu 6 grudnia 1916 r. w Warszawie, powołana została Tymczasowa Rada Stanu, jako namiastka polskiego rządu, złożona z 25 Polaków, mianowanych przez władze okupacyjne. Miała za zadanie tworzenie zrębów administracji polskiej, przy czym realną władzę na okupowanych terenach nadal sprawowali generałowie-gubernatorzy, niemiecki i austriacki. Głównym zadaniem TRS, z punktu widzenia okupanta, było zdobycie polskiego rekruta, co spotkało się z wielkim oporem.
Po lutowej rewolucji w Rosji i obaleniu Caratu, werbunkowi Polaków do Legionów przeciwstawił się też kierownik Referatu Wojskowego TRS, Józef Piłsudski. Porzucił wówczas swą orientację na walkę u boku Austrii z Rosją, której jakby brakło, a nie chciał walczyć przeciwko aliantom zachodnim. Złożył więc demonstracyjnie dymisję, i przy okazji odmowy żołnierzy I Brygady Legionowej złożenia przysięgi na wierność przyszłego Królestwa Polskiego i braterstwa broni z Niemcami, został 21 lipca 1917 r. aresztowany i internowany w Magdeburgu pod Berlinem. Potem w sierpniu 1917 r. TRS została w ogóle rozwiązana, w jej miejsce powstała Rada Regencyjna, złożona z trzech arystokratów. Powołała ona Radę Państwa, jakby nowy rząd polski, z premierem Janem Kucharzewskim. Zaś realna władza nadal należała do gubernatorów, niemieckiego i austriackiego.

Rewolucja w Rosji, Komitet Narodowy Polski w Paryżu
Wielkie znaczenie dla sprawy polskiej miała deklaracja prezydenta Wilsona; wygłoszona 22 stycznia 1917 r. do Senatu amerykańskiego, że „powinno powstać zjednoczone i niepodległe państwo polskie”. Duża była w tym zasługa Ignacego Paderewskiego, który kilkakrotnie informował prezydenta o niepodległościowych aspiracjach Polaków i którego muzykę Wilson uwielbiał. Społeczeństwo polskie przyjęło deklaracje z wielkim entuzjazmem.
Na przełomie stycznia i lutego 1917 r. na zjeździe w Lozannie Dmowski zaproponował zwołania reprezentacji działaczy stronnictw i partii z wszystkich trzech zaborów i zagranicy celem powołania reprezentacji narodowej na Zachodzie. Zadanie to ułatwione zostało przez rewolucję, jaka wybuchła w lutym w Rosji. Cesarstwo Rosyjskie przestało istnieć, na jego miejscu pojawiła się republika parlamentarna z Rządem Tymczasowym. Państwa zachodnie ententy uznały Rząd Tymczasowy, zapewniając mu pomoc finansowa i materiałową oraz uruchamiając na dużą skalę dostawy sprzętu i materiałów wojskowych do Murmańska i Archangielska (Wielka Brytania), a także Władywostoku (USA). Nowy Rząd Tymczasowy pragnąc kontynuować wojnę przeciwko państwom centralnym, podjął w czerwcu ofensywę na Podolu i w Galicji, ale bez najmniejszego powodzenia, wobec wielkiego rozprężenia i niechęci żołnierzy rosyjskich do udziału w jakichkolwiek działaniach wojennych.
Na głównym teatrze wojennym we Francji, po ofensywie niemieckiej Schliffena, zatrzymanej przez wielką bitwę nad Marną we wrześniu 1914 r., walki na trzy lata przybrały charakter pozycyjny. Wznawiane, co kilka miesięcy, przez wojujące strony kolejne ofensywy nie przynosiły rozstrzygnięć. Tym nie mniej w 1917 r. siły Ententy wyraźnie uległy wzmocnieniu, po wypowiedzeniu Niemcom, w dniu 6 kwietnia, wojny przez Stany Zjednoczone Ameryki Północnej i zaangażowaniu ich milionowej armii na froncie francuskim.
Znaczenie sojuszu z Rosją dla państw zachodnich mocno wtedy zmalało, choć nadal zależało im bardzo na istnieniu frontu wschodniego dla odciążenia francuskiego. Nadal też uważały one polskie aspiracje niepodległościowe za wewnętrzną sprawę Rosji. Zresztą rosyjski Rząd Tymczasowy 30 marca zgłosił propozycję utworzenia na terenach etnicznie polskich niezależnego państwa polskiego, związanego tylko unią militarną z Rosją.
W nowej sytuacji propaganda polska mogła rozwijać się na Zachodzie bardziej swobodnie. W dniu 15 sierpnia 1917 r. Dmowski zorganizował w Lozannie Zjazd zagranicznych i krajowych działaczy kilku stronnictw i partii polskich. Na Zjeździe zawiązany został Komitet Narodowy Polski, z siedzibą w Paryżu, jako organ przedstawicielski państwowości i narodu polskiego. Wkrótce zyskał on poparcie wielu dalszych krajowych i polonijnych organizacji politycznych, oraz został uznany w ciągu września-listopada jako „oficjalna polska reprezentacja” przez Francję, Wielką Brytanię, Włochy i Stany Zjednoczone. Dmowski został prezesem, a równocześnie ministrem spraw zagranicznych KNP. Po kilku miesiącach przeniósł się wówczas z Londynu do Paryża, gdzie za pieniądze hrabiego Maurycego Zamoyskiego wynajęto na siedzibę KNP gmach w XVI Dzielnicy.
Dmowski przejął też wtedy polityczne zwierzchnictwo nad tworzoną we Francji, na podstawie dekretu prezydenta R. Poincare z 4 czerwca, samodzielną Armię Polską (zwaną „błękitną” od koloru mundurów). Była to największa i najlepiej uzbrojona armia polska w czasie Wielkiej Wojny, początkowo pod dowództwem francuskim. Uzyskał również zgodę rządu Stanów Zjednoczonych na werbunek do niej, jako ochotników, emigrantów polskich, przebywających w USA, a nie posiadających obywatelstwa amerykańskiego. Stany Zjednoczone udzieliły także KNP pożyczkę w wysokości 60 tys. dolarów miesięcznie na jego utrzymanie, jeden milion na potrzeby polskich uchodźców i 500 tys. dolarów na sprowadzenie z Rosji 500 oficerów polskich. Przedstawicielem KNP w USA był Ignacy Paderewski. Sam Dmowski odbywał liczne podróże, składając przedstawicielom rządów koalicji memoriały na temat odbudowy państwa polskiego i jego granic.

Rewolucja Październikowa w Rosji
Obie rewolucje w Rosji w 1917 r., lutowa i październikowa, według Dmowskiego zainspirowana zostały i wsparte przez Niemcy, które liczyły, że spowoduje ona wycofanie się Rosji z wojny, co pozwoliłoby im na skoncentrowanie się na froncie zachodnim-francuskim. Gdy po rewolucji lutowej rząd tymczasowy Kiereńskiego kontynuował wojnę, wówczas rząd pruski zorganizował przejazd Lenina i jego towarzyszy ze Szwajcarii przez terytorium niemieckie do Rosji (przez Szczecin, Bałtyk i Finlandię), w celu przeprowadzenia nowej rewolucji. Później podobnie uważał, że w listopadzie 1918 r. zwolniono i przewieziono Piłsudskiego z Magdeburga do Warszawy, by mógł przejąć władzę w Polsce, jako mniejsze zło niż rządy ludowo-rewolucyjne.
W dniu 7 listopada (25 października wg kalendarza rosyjskiego) 1917 r. wybuchła w Rosji kolejna rewolucja. Po szturmie i opanowaniu Pałacu Zimowego w Petwrsburgu, będącego siedzibą Tymczasowego Rządu, władzę w kraju przejął Ogólnorosyjski Zjazd Delegatów Robotniczych i Żołnierskich, który proklamował utworzenie Republiki Radzieckiej. Zjazd powołał nowy rząd Radę Komisarzy Ludowych pod kierownictwem Włodzimierza Lenina, przewodniczącego partii bolszewickiej. Już w pierwszych dniach swego istnienia rząd radziecki ogłosił deklarację o pokoju i prawie narodów w Rosji do samostanowienia. W dniu 15 grudnia nastąpiło zawieszenie broni z Niemcami, zaś 22 grudnia rozpoczęły się między Rosją a Austrią i Niemcami rokowania pokojowe w Brześciu Litewskim.
Dmowski nadal nalegał na rządy państw zachodnich, by podjęły konkretną deklarację w sprawie niepodległości Polski, jako ważnego czynnika równowagi europejskiej, lecz bezskutecznie, wobec oporu premiera brytyjskiego Lloyd George’a. Dopiero 14-punktowa Deklaracja Pokojowa, proklamowana 8 stycznia 1918 r. przez prezydenta Stanów Zjednoczonych, Woodrowa Wilsona, w punkcie 13 domagała się „utworzenia zjednoczonego, niepodległego państwa polskiego z dostępem do morza”. Miała ona decydujące znaczenie dla powojennego wskrzeszenia niepodległej Polski.
W lutym NKP zawarł konwencję wojskową z Francją i zaciągnął pożyczkę pieniężną we Francji na rachunek przyszłego państwa polskiego. W dniu 22 czerwca Dmowski wręczył na poligonie w Szampanii „błękitnym” żołnierzom polskim sztandary, ufundowane przez Polonię czterech miast francuskich; współdziałał z Czechami, wyzwalającymi się spod władzy Austro-Węgier; pomagał Rumunom w narodowym zjednoczeniu, kosztem Węgier oraz Litwinom w utworzeniu autonomii pod zwierzchnictwem Polski.
Z początkiem sierpnia Dmowski wystosował obszerną notę do rządów Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Francji i Włoch w sprawie uznania paryskiego KNP jako tymczasowego rządu Polski. By przychylnie je usposobić, KNP podjął też specjalną rezolucję stwierdzającą, że państwo polskie musi mieć demokratyczną konstytucję, i kierować się zasadami wolności, sprawiedliwości i równości wobec prawa w stosunku do wszystkich obywateli, bez względu na pochodzenie, rasę, czy wyznanie. Poczym Dmowski udał się do Stanów Zjednoczonych, gdzie odbył wiele spotkań i rozmów z Polonią i przedstawicielami władzy i społeczeństwa amerykańskiego. Wziął udział w Sejmie Polskim w Detroit, na którym m.in. podjęto uchwałę o opodatkowaniu się i uzyskaniu w ten sposób kwoty do 10 milionów dolarów na potrzeby kraju.
13 września spotkał się z prezydentem Wilsonem. Chciał uzyskać od niego deklarację, że Pomorze z Gdańskiem będzie włączone do Polski, Wilson odparł jednakże. że wszystkie decyzje graniczne zadecydowane zostaną na konferencji pokojowej. Źle przyjęły Dmowskiego środowiska żydowskie. Ich sugestie, by ludność żydowska w Polsce otrzymała specjalne prawa, powodowały tylko narastanie jego obsesji antysemickich. Do Paryża wrócił 19 listopada.
W międzyczasie, w październiku, KPN w Paryżu mianował, przybyłego z Rosji b. dowódcę II Brygady Legionowej, gen. Hallera naczelnym wodzem „błękitnej” Armii Polskiej we Francji Zaś 11 listopada 1918 r., w miejscowości Compiegne pod Paryżem, delegacja niemiecka podpisała warunki rozejmu, kończącego I wojnę światową. Uczestniczyło w niej 33 państw, zginęło 9,5 mln ludzi, a 20 mln było rannych. W wyniku wojny mapa Europy uległa zasadniczej zmianie. Na miejsce Rosji carskiej powstała Republika Radziecka, rozpadły się Austro-Węgry i powstało osiem nowych państw: Polska, Czechosłowacja, Węgry, Jugosławia, Litwa, Łotwa, Estonia i Finlandia. Cesarskie Niemcy i Austria stały się republikami.

Powstanie Polski
W październiku 1918 r. proniemiecka Rada Regencyjna w Warszawie przejęła władzę nad, tworzonym przez niemieckiego gubernatora, wojskiem polskim (Polnische Wehrmacht), i powołała gabinet ministrów z premierem Józefem Świeżyńskin, jednym z czołowych działaczy narodowej demokracji. Większość ministrów również związana była z SND, więc było to jakby przejęcie władzy w kraju przez endecję. Wobec braku poparcia społecznego, po kilku dniach, rząd Świeżyńskiego podał się jednakże do dymisji.
Wówczas Rada Regencyjna rozpoczęła starania o uwolnienie Józefa Piłsudskiego, internowanego w Magdeburgu, widząc w nim jedynego polityka, który mógłby spacyfikować narastające nastroje rewolucyjne w społeczeństwie polskim. Faktycznie władze niemieckie, zagrożone rewolucją w Berlinie, szybko zwolniły go i powrócił on 10 listopada do Warszawy. Na dworcu powitali komendanta regent książę Z. Lubomirski i komendant naczelny POW, A. Koc. Przyjazd Piłsudskiego wywołał entuzjazm w mieście, gdyż jego pobyt w twierdzy magdeburskiej urósł w oczach społeczeństwa polskiego do symbolu niezłomnej walki z zaborcami. Następnego dnia Rada Regencyjna przekazała mu władzę wojskową, po trzech dalszych również cywilną, poczym sama się rozwiązała.
Gdy Dmowski wrócił ze Stanów Zjednoczonych do Paryża, Piłsudski sprawował już władzę w Warszawie jako Naczelnik Państwa, i powstał też rząd z premierem socjalistą Moraczewskim na czele. Piłsudski zaprosił Dmowskiego listownie do kraju, ale on na list nie odpowiedział. Doszło jednak między nimi obojga do porozumienia: Dmowski został delegatem Polski (wraz z Paderewskim) na konferencję pokojową w Paryżu, do Warszawy przyjechał Stanisław Grabski, jako przedstawiciel paryskiego Komitetu Narodowego Polskiego, w skład którego przyjętych też zostało 10 osób zaufania Piłsudskiego.
Po rewolucyjnym przewrocie w Berlinie w dniu 9 listopada, w miastach i garnizonach Wielkopolski zaczęły powstawać Rady Robotniczo-Żołnierskie, przy licznym udziale Polaków. Istniejące Polskie Komitety Narodowe przekształcone zostały w Rady Ludowe na czele z Tymczasową Naczelną Radą Ludową, kierowaną przez posła do Landstagu, Wojciecha Korfantego, związanego z paryskim KNP. Organizowaniu się społeczności polskiej w Wielkopolsce towarzyszyły kontrakcje ze strony nacjonalistycznych i paramilitarnych organizacji niemieckich oraz narastające konflikty z władzami niemieckimi. W czasie pobytu w mieście I. Paderewskiego, w drodze do Warszawy, doszło przed hotelem „Bazar”, w którym przebywał, do zbrojnych zamieszek, jakie doprowadziły do wybuchu 27 grudnia Powstania Wielkopolskiego.
Naczelna Rada Ludowa, początkowo była przeciwna powstaniu, uważając, że sprawy zaboru pruskiego rozstrzygnięte zostaną na rzecz Polski na konferencji pokojowej w Wersalu. Gdy jednak już wybuchło, przejęła kierownictwo nad nim. Powołała 5 roczników rekrutów, tworząc Armię Wielkopolską, liczącą 72 tys. żołnierzy, pod dowództwem gen. Dowbór-Muśnickiego. Do połowy stycznia 1919 r. prawie cała Wielkopolska opanowana została przez powstańców. Walki zakończone zostały 15 lutego, po podpisaniu, pod naciskiem Francji, rozejmu w Trewirze.
Natomiast Paderewski, po przybyciu 2 lutego 1916 r. do Warszawy, został mianowany przez Piłsudskiego prezesem Rady Ministrów, którą sformułował z przedstawicieli stronnictw centrowo-prawicowych, w miejsce lewicowego rządu Moraczewskiego. Paryski KNP uznał wówczas nowy rząd warszawski, podobnie uczyniły też wszystkie państwa zachodnie, które wcześniej zresztą nalegały na stworzenie jednego zjednoczonego rządu polskiego.
W dniu 26 stycznia 1919 r. na terenie Kongresówki i Małopolski odbyły się wybory do Sejmu Ustawodawczego. Wszystkie partie i stronnictwa prawicowe, w tym endecy, a także ziemianie, konserwatyści oraz kler, skonsolidowali się wokół haseł sprzeciwu przed zagrożeniem rewolucyjnym, naruszaniem praw własności i reformą rolną. To też uzyskali 34% mandatów, centrowe Polskie Stronnictwo Ludowe „Piast” 31%, a partie lewicowe tylko 30%. Wobec tego, że żadne z ugrupowań politycznych nie miało zdecydowanej większości, centroprawicowy rząd Paderewskiego utrzymał się bez zmian. Pierwsze uroczyste posiedzenie Sejmu otwarł Piłsudski 10 lutego.

Dmowski na Konferencji Pokojowej w Wersalu
29 stycznia 1919 r. Dmowski po raz pierwszy wystąpił przed koalicyjną Radą Dziesięciu w Wersalu z obszernym, świetnie udokumentowanym, 5-godzinnym expose, w którym przedstawił koncepcję granic nowego państwa polskiego. W lutym dodatkowo przesłał noty w sprawie polskich granic zachodnich, a następnie także wschodnich, po konferencji z delegatem rządu warszawskiego w sprawie Galicji Wschodniej. Był przeciwny wysyłaniu do Galicji sił aliantów, obawiając się, by nie zakwestionowali oni w ogóle włączenie jej do Polski. Proponował też pilne wysłanie błękitnej armii Hallera z Francji do Polski trasą morską przez Gdańsk, co dałoby sposobność zajęcia Pomorza, na co nie było jednakże zgody Wielkiej Brytanii. Faktycznie 10 "błękitnych" dywizji wojska przybyło do Polski transportami kolejowymi przez Niemcy w kwietniu 1919 r., z artylerią, czołgami i samolotami, poważnie wzmacniając polskie siły zbrojne.
Dmowski, na Konferencji Pokojowej w Wersalu, działał bardzo efektywnie, w lutym ustalono, że do Polski włączone zostaną Gdańsk, część Prus Wschodnich i Górny Śląsk. Lecz w marcu ustalenia te zmieniono, po liście premiera brytyjskiego Lloyd George’a, w którym domagał się złagodzenia warunków traktatu przez ograniczenie żądań polskich, by przeciwdziałać w ten sposób rozszerzaniu się rewolucji społecznej w Niemczech. Ostatecznie więc zdecydowano, że Gdańsk zostanie „wolnym miastem”, a na Śląsku i części Prus Wschodnich przeprowadzone zostaną plebiscyty ludności. W kwietniu przyjechał do Paryża premier Paderewski, przejmując przewodnictwo delegacji polskiej na konferencji wersalskiej, a Dmowski czasowo działał w Komisji do spraw Ligi Narodów.
W maju 1919 r. w Warszawie, staraniem endecji, utworzony został Związek Ludowo-Narodowy (ZLN), z prezesem Stanisławem Grabskim. Sam Dmowski do ZLN nie wstąpił. Była to partia nacjonalistyczna, antysocjalistyczna i klerykalna, z programem solidaryzmu narodowego, nienaruszalności własności prywatnej, unarodowienia handlu i rzemiosła, czyli wyrugowania Żydów. W latach 1919-1928 ZLN był czołową siłą polityczną endecji.
W dniu 28 czerwca 1919 r. nastąpiło uroczyste podpisanie Traktatu Wersalskiego. Traktat stanowił o przywrócenie państwa polskiego na mapie Europy, określił jego granice zachodnie, przy czym o granicach wschodnich miała zadecydować Rada Najwyższa, czyli tzw. „Wielka Trójka”, jaką stanowili przywódcy głównych zwycięskich państw Ententy. Sam Dmowski o swojej roli w tworzeniu traktatu powiedział: -„Osiągnąłem swój cel w 90 procentach”. Traktat narzucił też Polsce tzw. „Zobowiązania o ochronie mniejszości narodowych”, dotyczące zapewnienia dla nich równości w życiu publicznym, swobody wierzeń i praktyk religijnych, organizacji szkolnictwa itp. Oczywiście były one całkowicie niezgodne z nacjonalistycznymi poglądami Romana Dmowskiego.
Jeszcze po traktacie wersalskim podejmowane były na forum międzynarodowym liczne decyzje, tyczące rodzącego się państwa polskiego. Mimo gróźb angielskich delegatów, Dmowski nie zgodził się na zawarcie rozejmu z Ukraińcami w toczącej się wojnie w Galicji, Natomiast podpisał 10 września traktat koalicyjny z Austrią w Saint Germain, bez decyzji o Galicji Wschodniej, a także umowę z Czechami o plebiscycie w Cieszynie, potem 21 listopada decyzję Rady Najwyższej o przyznaniu Polsce Galicji Wschodniej na 25 lat, oraz 2 grudnia decyzję o prowizorycznej granicy z Rosją wg tzw. „linii Curzona”.
Wersalskie boje, jakie staczał Dmowski, głownie z premierem Lloyd George’m, nadwyrężyły, i tak raczej wątłe, jego zdrowie i zachorował w grudniu 1919 r. na ciężkie zapalenie płuc. Wyjechał wówczas do Algieru na 4-miesięczny urlop zdrowotny. Gdy Dmowski wyjeżdżał do Algieru, w Warszawie 10 grudnia Ignacy Paderewski złożył dymisję z urzędu prezesa Rady Ministrów. Zwalczany przez lewicowe partie opozycyjne, krytykowany przez Sejm. skonfliktowany z Józefem Piłsudskim, i nie zawsze wspierany przez endecję, opuścił Polskę i po niedługim czasie udał się na powrót na emigrację, osiedlając się na stałe w Szwajcarii, w miejscowości Morges.

Powrót Dmowskiego do kraju
Traktat Wersalski wszedł w życie 10 stycznia 1920 r. Do Polski, zgodnie z jego postanowieniami, przyłączone zostało Pomorze Gdańskie (bez Gdańska), na Śląsku pod nadzorem sił alianckich przygotowywany był plebiscyt, mający zadecydować o jego przynależności. Natomiast wschodnie granice były jeszcze nieustalone. O ich przebiegu miała zadecydować Najwyższa Rada Ententy. Lecz Piłsudski nie zamierzał czekać na jej ustalenia i, realizując swą federacyjną politykę na wschodzie, rozpoczął w połowie kwietnia ofensywę wojskową w kierunku wileńskim.
Prawie skończyła się już wojna domowa i interwencja kilkunastu państw europejskich, Japonii i USA, przeciw rewolucyjnej Rosji. Natomiast podjęły marsz na wschód wojska polskie, zasilone dostawami broni z Wielkiej Brytanii, a głównie z Francji. Francja bowiem wspierała wtedy jeszcze "białe" wojska gen. Wrangla na Krymie i liczyła na jego zwycięstwo po połączeniu się z wojskami polskimi na Ukrainie. Do wojny tej Piłsudski długo i starannie się przygotowywał, zdobył wcześniej Dyneburg dla Łotwy, ugodził się z Litwą, zawarł pakt z ukraińskim atamanem Petlurą, sam mianował się marszałkiem. Do połowy maja wojska polskie zajęły część Ukrainy do Dniepru z Kijowem, odnosząc wielki sukces wojenny, przy niewielkich stratach własnych.
Po swym pobycie w Algierze, Dmowski przyjechał 15 maja do Warszawy, stolicy niepodległej Polski, którą opuścił 5 lat wcześniej, jako stolicę Kongresówki, zaboru rosyjskiego. W kraju zastał kłótnie w Sejmie o kształt reformy rolnej i konstytucji państwowej, oraz euforię społeczeństwa, spowodowaną zwycięską wojną na historycznym szlaku Bolesława Chrobrego. Sam Dmowski wojnie tej był przeciwny, jak w ogóle federacyjnym planom Piłsudskiego na wschodnich rubieżach Polski, przeciwstawiając im własną politykę inkorporacyjną.
Po trzech dniach przyjechał też do stolicy Piłsudski z Kijowa. Witały go tłumy, odbyło się dziękczynne nabożeństwo w katedrze św. Aleksandra i uroczysta sesja Sejmu. Dmowski uzyskał audiencję u Marszałka dopiero po 5 dniach wyczekiwania. Rozmawiali dwie godziny, przy czym nie przekazali oni żadnej relacji z tej rozmowy, W każdym razie na pewno nie doprowadziła do żadnego porozumienia i zbliżenia między tymi czołowymi politykami: Józefem Piłsudskim, romantycznym zwolennikiem czynu i walki bezpośredniej, a Romanem Dmowskim, ideologiem i filozofem konserwatywnego nacjonalizmu polskiego.
Dmowski nie od razu włączył się do pracy politycznej w swym endeckim obozie, wówczas skupionym w Związku Ludowo-Narodowym, któremu przewodniczyli efektywnie Stanisław Głąbiński i Stanisław Grabski. Jednakże wszedł w skład Rady Ochrony Państwa, powołanej przez Sejm 1 lipca, w związku z zagrożeniem klęską wojenną, wobec ofensywy bolszewickich wojsk Tuchaczewskiego i Budionnego, maszerujących na Warszawę i Lwów. Zabiegał o oficjalne poparcie mocarstw zachodnich, głównie Wielkiej Brytanii, uważając, że wtedy Rosjanie zgodzą się na podjęcie rokowań pokojowych. Poparł premiera Władysława Grabskiego, który na konferencji w Spa, za cenę rezygnacji z plebiscytu na Śląsku Cieszyńskim, uzyskał obietnicę pośrednictwa w rokowaniach z Rosją. Wnioskował też o wymianę niektórych nieudolnych dowódców frontowych, co doprowadziło do scysji z Piłsudskim, wtedy wycofał się z Rady Ochrony Państwa i w ogóle wyłączył się na wiele miesięcy i lat z działalności politycznej.
Mimo to endecki ZLN, w trakcie ofensywy Armii Czerwonej nadal wiele czynił dla mobilizacji społeczeństwa i organizacji Armii Ochotniczej. Zaś po zwycięstwie pod Warszawą, działacze ZLN, Józef Dąbski i Stanisław Grabski, jako członkowie Komisji , przygotowującej Traktat Ryski, starali się wytyczyć wschodnie granice Polski według inkorporacyjnych zasad Dmowskiego. W szczególności idea inkorporacji polegała na włączeniu do nowej Polski tylko części przedrozbiorowych ziem RP, z dalszym celem zasymilowania ludności niepolskiej.
Dmowski obawiał się zbyt wielkiej ilości ludności niepolskiej, gdyż wtedy większe byłyby ich wpływy, konieczność utworzenia autonomii itp. Zaś federacyjne idee Piłsudskiego zasadzały się na zawiązaniu federacji z Litwą, Białorusią i Ukrainą, w której Polska miałaby dominujące wpływy. Ostatecznie ryski traktat ratyfikowany został 18 marca 1922 r, W granicach Polski znalazło się 3,9 mln ludności ukraińskiej i ok. 1 mln białoruskiej, co było potem źródłem ostrych konfliktów narodowościowych w państwie polskim.
Dmowski z Warszawy wyjechał do Drozdowa, majątku swych przyjaciół Niklewiczów, na Mazowszu. Potem do Poznania, gdzie zamieszkał samotnie, nadal nie zakładając rodziny. Od stycznia1919 r. był nominalnie posłem stołecznym na Sejm, lecz przyszedł tylko na jedno głosowanie; dotyczące konstytucji. Później do drugiego sejmu już nie zgodził się kandydować, był natomiast doradcą dla posłów endeckich. Krytykowano go też wówczas za różne wcześniejsze decyzje. Za dopuszczenie do głosowania w śląskim plebiscycie emigrantów niemieckich, na czym Niemcy znacznie zyskali. Za brak plebiscytu na Śląsku Cieszyńskim i zajęcie przez Czechów połowy jego terytorium, także Spiszu i Orawy, mimo większości ludności polskiej.
W dniu 17 marca 1921 r. Sejm II RP uchwalił Konstytucję Państwową. Wzorowana była na konstytucji francuskiej z 1785 r. Głównymi jej cechami był trójpodział władzy na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Normowała sprawy wolności wiary, wyznań i mniejszości narodowych, ochrony pracy i ubezpieczeń społecznych, prawa obywateli do swobody wyrażania myśli, przekonań, wolności prasy, nienaruszalności własności prywatnej, wprowadzała obowiązek powszechnego nauczania. Była to więc ze wszech miar konstytucja nowoczesna, wprowadzająca w Polsce republikański ustrój demokracji parlamentarnej.
Dmowski opowiadał się za państwem narodowym, gdzie większość obywateli będzie mówiła po polsku i wyznawała katolicyzm. Powszechnie zarzucano mu zwłaszcza antysemityzm. On sam nadal ograniczał do minimum swą aktywność polityczną. Po półtorarocznym pobycie w Poznaniu przeniósł się do Chludowa pod Poznaniem, gdzie zakupił w 1921 r. resztówkę poparcelacyjną ok. 5 ha. ziemi, a później także dworek z parkiem. Uprawiał sadownictwo, pracował fizycznie w ogrodzie, wiele też wówczas pisał. Odwiedzali go tam jego przyjaciele: Władysław Jabłonowski, Ignacy Chrzanowski, Zygmunt Wasilewski, Stanisław Kozicki. Z niektórymi prowadził regularną korespondencję.
Całe swe dotychczasowe życie strawił na uzyskanie dalekosiężnych celów: zjednoczenia ziem polskich i niepodległości narodowej. Nie potrafił i nie chciał natomiast angażować się w gry parlamentarne, bieżące spory i intrygi polityczne, kombinacje taktyczne i koalicyjne. Nie była też już Liga Narodowa sztabem kierowniczym całego obozu narodowo demokratycznego, a bieżącą politykę obozu ZLN prowadził głównie Stanisław Grabski. Natomiast w 1922 r. Dmowski reaktywował czasopismo „Przegląd wszechpolski”.

Piłsudski w Sulejówku
Jesienią 5 listopada 1922 r. odbyły się nowe wybory do Sejmu, a 12 listopada do Senatu. W ich wyniku partie prawicowe utrzymały swą przewagę, choć nieco mniejszą, nad partiami lewicowymi. Pierwsze posiedzenie nowego sejmu odbyło się 28 listopada, a 9 grudnia zebrały się obie izby tj. Zgromadzenie Narodowe, celem dokonania wyboru pierwszego prezydenta RP. Spodziewano się powszechnie, ze zostanie nim Józef Piłsudski, lecz on zdecydowanie odmówił kandydowania. Partie prawicowe zgłosiły wtedy kandydaturę Romana Dmowskiego, a po jego odmowie Maurycego Zamoyskiego, będącego największym właścicielem ziemskim w Polsce.
Endecja była pewna zwycięstwa swego kandydata, lecz po zakulisowych grach i utarczkach politycznych, Zgromadzenie Narodowe dokonało wyboru inżyniera Gabriela Narutowicza, budowniczego elektrowni w Szwajcarii, który po 30 latach emigracji wrócił do Polski. Kandydatura jego przegłosowana została przez kluby lewicowe i mniejszości narodowych, co spotkało się z, nie przebierająca w środkach, nagonką polityczną ze strony partii prawicowych, głównie Narodowej Demokracji. Po dwudniowych ulicznych demonstracji endeckich, Narutowicz 16 grudnia zastrzelony został w galerii sztuki “Zachęta” przez fanatyka narodowego, malarza Eligiusza Niewiadomskiego. Już nazajutrz zabójca kreowany został przez część prawicowej prasy na bohatera narodowego, który uratował Polskę przed “zalewem bolszewizmu”. W tej sytuacji nowy rząd gen, Sikorskiego ogłosił stan wyjątkowy w stolicy, Zaś Zgromadzenie Narodowe 20 grudnia obrało prezydentem lewicowego działacza niepodległościowego, b. współpracownika Piłsudskiego w PPS, Stanisława Wojciechowskiego.
Gdy w maju 1923 r. prawicowe partie: Związek Ludowo-Narodowy i Chrześcijańska Demokracja oraz PSL „Piast”, połączyły się i uzyskały większość w parlamencie, Piłsudski złożył dymisję ze wszystkich swych funkcji i z Belwederu przeniósł się 4 lipca do swej posiadłości w Sulejówku pod Warszawą, gdzie przebywała żona Aleksandra z dwoma ich córkami, Wandą i Jadwigą. Miał wtedy 55 lat i był rozgoryczony tym co się w kraju dzieje.
Dmowski miał wtedy 59 lat, również nie podobała mu się polska demokracja parlamentarna. W jego ówczesnych publikacjach dominowały rozczarowanie i krytyka polskich rządów. Natomiast zafascynowany był faszyzmem włoskim i Mussolinim, którego określał jako największego człowieka w Europie, zazdroszcząc, że Polska nie posiada takiego przywódcy. Napisał wtedy książkę „Polityka polska i odbudowa Państwa”, jaka wydana została w 1925 r. Przeanalizował w niej politykę polską od zarania do traktatu wersalskiego, wskazując jej cienie i blaski. A przede wszystkim określił w niej zadania i cele, jakie winna realizować bieżąca polityka polska.
Dmowski niezmiennie uważał Niemcy za największe zagrożenie dla Polski i Polaków. Bowiem dla Niemców ziemie polskie to tereny ich ekspansji (przestrzeń życiowa). To Prusy były inicjatorem rozbioru Rzeczypospolitej. Rosji były potrzebne tereny kresowe nad Dnieprem, jako zaplecze dla otwarcie do Bałtyku i Morza Czarnego, ale terytoria nad Wisłą, Wartą, a nawet Niemnem nie miały już dla niej większego znaczenia. Dla Austrii wyjście na północ od Tatr było w ogóle bez znaczenia i sensu.
To też odradzanie się potęgi niemieckiej, realizowane głównie dzięki szerokiej amerykańsko-niemieckej współpracy gospodarczej, uważał za bardzo groźne dla Polski. A już szczególnie nic dobrego dla Polski nie wróżyło dogadywanie się Niemiec z Rosją. Dmowski był przekonany o długotrwałej słabości Rosji, uważał też, że ułożenie z nią na przyszłość dobrych stosunków, winno być najważniejszym zadaniem polskiej polityki. Także z Czechami należy się ułożyć, bo ich zagrożenie ze strony Niemiec jest podobne. Równocześnie, przez te racjonalne i wnikliwe rozważania przez Dmowskiego polskiej historii i przyszłości, przebijały się jego urojone obsesje i fobie, towarzyszące od samego początku jego ideologii narodowej. Na pytanie: kto jest winien klęsk politycznych Polaków, niezmiennie odpowiadał: -„Niemcy, Żydzi, masoni i ci Polacy, którzy ulegli ich wpływom”.
W 1923 r., w okresie rządów Władysława Sikorskiego, Dmowski odznaczony został wielką wstęgę Orderu Odrodzenia Polski, otrzymał też doktorat honorowy na Wydziale Filozofii Uniwersytetu Poznańskiego, zaś cztery lata później nagrodę literacką m. Poznania. Natomiast 28 października 1923 r. został ministrem spraw zagranicznych w drugim rządzie Witosa. Lecz rok 1923 był złym rokiem dla gospodarki polskiej. Kryzys finansowy, hiperinflacja cenowa w drugim półroczu, wielkie strajki robotnicze, krwawe zamieszki w Krakowie oraz spór w Sejmie w sprawie przebiegu reformy rolnej, spowodowały, że 15 grudnia gabinet Witosa upadł. Tak więc Dmowski nie miał czasu na jakiekolwiek poważniejsze przedsięwzięcia. Mimo to w latach 1924-26 zaczął z powrotem sięgać po przywództwo obozu narodowej demokracji. Sporo wtedy publikował, brał udział w kongresach ZLN i posiedzeniach jej Rady Naczelnej.
Po udanej reformie finansów, przeprowadzonej przez rząd Władysława Grabskiego, od lipca 1924 r. złoty stał się walutą wymienialną, nastąpiła stabilizacja i poprawa gospodarki polskiej. Natomiast pogorszyła się sytuacja międzynarodowa. W czerwcu 1925 r. Republika Weimarska rozpoczęła wojnę gospodarczo-celną wobec Polski, ograniczając import z Polski, m.in. węgla kamiennego, co od razu osłabiło ponownie polską gospodarkę. W październiku 1925 r. odbyła się międzynarodowa konferencja w Locarno, na której zagwarantowane zostały granice zachodnie Niemiec, ale wschodnie nie. Zaś w kwietniu następnego roku Republika Weimarska zawarła traktat o współpracy i nieagresji ze Związkiem Radzieckim, a wkrótce przyjęta została do Ligi Narodów.
Kolejne rządy starały się powstrzymać narastającą znów od 1925 r. recesję polskiej gospodarki, lecz bez większego powodzenia. 10 maja 1926 r. powstał nowy prawicowo-centrowy gabinet ministrów, na czele z Wincentym Witosem (po raz trzeci). Zapowiedział on twarde rządy i wielkie oszczędności w wydatkach budżetowych. Lecz nazajutrz rozpoczęły się antyrządowe manifestacje w Warszawie, a z Sulejówka ruszyły na stolicę oddziały wojska, dowodzone przez Piłsudskiego, które po trzech dniach (12-14 maja) bratobójczych walk z oddziałami wiernymi rządowi, opanowały Warszawę.
Próba ściągnięcia wojsk rządowych z Poznańskiego i Pomorza nie powiodła się wobec zablokowania linii kolejowych przez strajk kolejarzy. Po stronie Piłsudskiego opowiedziały się bowiem wszystkie robotnicze związki zawodowe oraz stronnictwa i partie lewicowe, głównie PPS. By uniknąć wojny domowej prezydent Stanisław Wojciechowski i premier Witos, wraz z całym rządem, złożyli rezygnacje ze swych funkcji. Władzę w pastwie przejął Marszałek Józef Piłsudski.

Po przewrocie majowym
Roman Dmowski w dniach przewrotu majowego był w Paryżu, wrócił 15 maja do Poznania, w którym obrońcy legalnego rzędu nalegali na marsz na Warszawę. Dmowski był przeciwny kontynuowaniu oporu przeciwko dokonanemu już zamachowi stanu przez Piłsudskiego. Byłaby to wojna domowa, na którą Polski nie było stać, zwłaszcza wobec zagrożenia, związanego z niemieckimi żądaniami rewindykacji polskich ziem zachodnich.
Po przewrocie majowym rozpoczęła się nieograniczona, autokratyczna władza Piłsudskiego, choć Sejm i Senat nie zostały rozwiązane. W przeprowadzonych 30 maja w Zgromadzeniu Narodowym wyborach, prezydentem państwa został prof. Ignacy Mościcki, całkowicie podporządkowany Piłsudskiemu.
Również Dmowski postanowił zradykalizować działalność Narodowej Demokracji. Przede wszystkim spowodował usunięcie Stanisława Grabskiego od kierownictwa ZLN, zrzucając na niego odpowiedzialność za wszystkie niepowodzenia obozu endeckiego. Sam przejął kierownictwo Związku i przystąpił do jego reorganizacji, czemu dał wyraz w artykule „Organizacja narodu”. Po naradzie Zarządu Głównego ZLN, odbytej 27 listopada 1926 r. zdecydował o utworzeniu Obozu Wielkiej Polski, organu nadrzędnego w stosunku do wszystkich organizacji endeckich, jako instrumentu konsolidacji całej prawicowo-centrowej opozycji antysanacyjnej.
Zorganizował go na zasadach paramilitarnej hierarchii, nawiązując otwarcie do faszystowskich wzorów Mussoliniego i podpierając się autorytetem Kościoła katolickiego. Stąd nowymi hasłami endecji stały się na wiele lat: „Bóg i Ojczyzna", „Polak - katolik", „Katolickie państwo narodu polskiego", „Polska dla Polaków” itp. On sam został prezesem Wielkiej Rady OWP. Równocześnie rozwiązał Ligę Narodową, na jej miejsce powołując tajną elitarną „Straż Narodową”. W ramach OWP utworzona też została partyjna przybudówka młodzieżowa, tj. "Młodzież Wszechpolska". W jej skład wchodzili głównie studenci, ale także bezrobotna młodzież robotnicza i rzemieślnicza.
Dmowski jako zwolennik i ideolog narodowy, bardzo krytycznie odnosił się do wszelkich ideologii it instytucji uniwersalistycznych, jako ponadnarodowych, a głównie do Kościoła katolickiego. Uważał, że jest on wielkim hamulcem w kształtowaniu się tożsamości narodowej w społeczeństwie polskim. Z biegiem la zmienił jednakże swe poglądy w tym względzie, co przedstawił w opublikowanej w 1927 r. broszurze pt. „Kościół, naród i państwo”.
Opisał w niej znaczenie i rolę religii chrześcijańskiej w historii Europy. Od początków XVIII wieku Kościół zwalczany był, głównie przez masonerię, przy czym w walce tej dużą role\ę odegrał konflikt między religią a nauką, od której spodziewano się rozwiązania wszelkich zagadek bytu w drodze badań naukowych. Półtora wieku doświadczeń tych nadziei nie potwierdziło. Wzrosła wprawdzie ilość ludzi, zwłaszcza wykształconych, obojętnych religijnie, ale utrzymała się religijność wśród szerokich mas ludowych.
Dmowski oceniając znaczenie religii i Kościoła w dziejach Europy, napisał: ….”Kościół rzymsko-katolicki w pierwszej połowie średniowiecza był w ogromnej mierze organizatorem państw, jego bowiem ludzie byli jedynymi oświeconymi ludźmi, bez których ani urządzenie państwa, ani organizacja stosunków międzypaństwowych nie byłaby możliwa: on wreszcie niósł ludziom wielkie dziedzictwo Rzymu, jego cywilizację, prawo rzymskie, które stało się podstawą bytu całego świata zachodnioeuropejskiego, na którym wychowały się instynkty społeczne, tworzące dzisiejszy naród.”....
Następnie Dmowski opisał pozytywną rolę Kościoła katolickiego w utworzeniu i konsolidacji państwa polskiego. Od czasów Reformacji największe powodzenie w Europie uzyskały narody protestanckie, to jest Anglosasi. Ich potęga gospodarcza i polityczna, bogactwo i kultura materialna zaimponowały całemu światu, ale dla narodów katolickich stały się zagrożeniem, które wywołało reakcję w społeczeństwach katolickich, przyczyniającą się do odrodzenia ducha katolickiego i nacjonalizmów. Dotyczyło to zwłaszcza Francji, Włoch i Polski. Na końcu w książce autor zamieścił wskazówki, jaką politykę powinna prowadzić Polska, jako kraj katolicki.
W 1927 r. Dmowski opublikował jeszcze znaczący artykuł „Zagadnienia rządu”, a pod koniec roku otrzymał nagrodę literacką m. Poznania.

Po powstaniu Obozu Wielkiej Polski również Piłsudski zadbał o utworzenie swojej partii tzw. Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem. W wyborach do Sejmu 4 marca 1928 r. na listy BBWR głosowało 27% wyborców, czyli najwięcej, przegranymi były wszystkie partie prawicowe, w tym endecja poniosła znaczną porażkę, natomiast umocniły się ugrupowania lewicowe. To też Dmowski, dla ożywienia Stronnictwa Narodowo-Demokratycznego, przekształcił je w Stronnictwo Narodowe (SN). Prezesem Zarządu Głównego SN został Joachim Bartoszewicz. W jego skład weszły ZLN, część Stronnictwa Chrześcijańsko-Narodowego i kilka pomniejszych organizacji.
Na wiele lat życie polityczne w kraju zdominowane zostało wówczas przede wszystkim przez kłótnie, wzajemne oskarżenia i walki partyjne na forum sejmowym pomiędzy Piłsudskim i jego rządami sanacyjnymi a opozycją, zarówno prawicowo-narodową, jak i lewicowo-socjalistyczną, gdyż po przewrocie majowym również partie lewicowe, w tym PPS, przeszły w parlamencie do opozycji. Przy czym endecja, w związku z niechętnym stanowiskiem Piłsudskiego wobec Sejmu, występowała w obronie demokracji parlamentarnej, którą przedtem zaciekle zwalczała.
Z początkiem 1930 r. dotarł do Polski światowy kryzys finansowy, zapoczątkowany załamaniem się giełdy w Nowym Jorku w październiku poprzedniego roku. Spadła produkcja przemysłowa, wystąpiło wielkie bezrobocie i pauperyzacja szerokich warstw ludności. W atmosferze kryzysu gospodarczego odbyły się 16 listopada 1930 r. przyśpieszone wybory do parlamentu. BBWR zdobyła w wyborach prawie 56% w Sejmie i 68% mandatów w Senacie, a więc znacznie więcej niż w wyborach poprzednich. Zwiększyło też ilość swych mandatów endeckie SN, do sejmu weszła również grupa działaczy Ruchu Młodych OWP. Natomiast poniosły straty partie centrum, czyli Centrolew, największe zaś lewica i mniejszości narodowe.

Obóz Wielkiej Polski
Dmowski W latach kryzysu szybko rosła popularność endeckiego OWP, głównie dzięki demagogicznej populistycznej retoryce, wzorowanej na propagandzie niemieckiego nazizmu. W 1932 r. Ruch Młodych OWP rozrósł się do 120 tys. członków, Młodzi łatwo przyjmowali także hasła antysemickie, oraz walki z ruchem komunistycznym i socjalistycznym. Starzy działacze wierni byli raczej włoskiemu faszyzmowi, który nie był tak awanturniczy i współdziałał z Kościołem katolickim. W związku z tym pomiędzy młodymi a starymi działaczami endecji, ujawniły się różnice zdań i spory ideologiczne. Przewagę osiągnęli młodzi, bardziej radykalni.
Na młodych także liczył Dmowski, chciał aby byli mocni ideowo. Właśnie w celu nacjonalistycznej edukacji młodej generacji napisał w 1931 r. książkę “Świat powojenny i Polska” . A ponad tp pod pseudonimem Kazimierza Wybranowskiego: artykuł “W połowie drogi”, przedstawiając w nich m. in. metody walki gospodarczej z Żydami oraz znaczenie katolickich tradycji Polski oraz powieść-reportaż “Dziedzictwo”, w której wyjaśniał w jaki sposób działa międzynarodowe wolnomularstwo.
Od 1031 r. pogorszył się wszakże stan zdrowia Dmowskiego. Na jesieni zachorował na bronchit i znów na kilka miesięcy pojechał w celach leczniczych do Algieru, by się „wygrzać”. Po powrocie miał pierwszy atak na tle sklerotycznym. Od tego czasu nie brał już właściwie poważniejszego udziału w życiu politycznym i mniej pisał. Nie był też w stanie prowadzić gospodarstwa w Chludowie, sprzedał je więc w 1934 r. Zakonnikom Bożego Ciała i przeniósł się do Warszawy, a wkrótce do Drozdowa, gdzie opiekowała się nim Maria Niklewiczowa.
Gdy Hitler, po wygraniu wyborów parlamentarnych przez nazistów, został kanclerzem III Rzeszy Niemieckiej, zachwycony Dmowski w marcu 1933 r. wypowiedział się publicznie –„Dziś, gdy hitlerowcy są u władzy, trzeba stwierdzić, że wykazali oni o wiele większą siłę i konsekwencję w przeprowadzeniu swego planu wewnętrznego, niż tego można było jeszcze niedawno się spodziewać. Zarówno stanowisko ich względem Żydów i masonerii, jak walka z rozkładem moralnym świadczy, że celem ich polityki jest uzdrowienie i wzmocnienie węzłów wewnętrznych; prowadzące do uczynienia narodu niemieckiego trwałą, niezwalczoną siłą.” Oczywiście nie przewidywał, że faszyzm niemiecki doprowadzi do masowego ludobójstwa. Uważał tylko, że rasizm głoszony przez hitlerowców jest zbyt daleko idącym uproszczeniem. Sam dzielił rasy na wyższe i niższe nie tyle antropologicznie, co duchowo. Zaś jego wyznawcy powtarzali w kółko, -„Żydzi na Madagaskar”.
Tymczasem OWP wszelkimi możliwymi sposobami starał się zwalczać szeroko pomyślaną lewicę, liberalizm, demokrację, głosił także hasła antysemickie, to jest odżydzenia życia gospodarczego przez bojkot handlu i niszczenie straganów żydowskich. W akcjach tych brała głównie udział Młodzież Wszechpolska. Na uniwersytetach studenci endeccy walczyli o wprowadzenie zasady numerus clausus, tj. utworzenia tzw. gett ławkowych dla studentów pochodzenia żydowskiego. Zdarzały się pobicia i wyrzucanie studentów żydowskich z sal wykładowych. W Poznaniu radykalni przywódcy młodzieżowi utworzyli Związek Młodych Narodowców. Nawiązali oni jednak po pewnym czasie współpracę z sanacją, licząc na rewolucję narodową w sprawie mniejszości narodowych, zwłaszcza żydowskiej oraz masonerii.
Jesienią 1932 r. OWP został zdelegalizowany przez władze w województwach Poznańskim i Pomorskim, wkrótce także w Kieleckim, a w następnym roku w całej Polsce. Część działaczy Obozu przeszła do SN, zaś część utworzyła w Warszawie 15 kwietnia 1934 jeszcze bardziej radykalne, faszyzujące ugrupowanie Obóz Narodowo-Radykalny (ONR), zbliżający nacjonalizm polski do faszyzmu.
ONR deklarował obronę wartości chrześcijańskich i głosił oparcie życia politycznego i społecznego na moralności katolickiej. Przy tym prawa publiczne mieli mieć tylko Polacy. W miejsce istniejącego ustroju niesprawiedliwości społecznej i nędzy mas pracujących, miał być zaprowadzony narodowy ustrój gospodarczy. W odżydzonym handlu i usługach miało znaleźć pracę 600 tysięcy bezrobotnych Polaków. ONR nie miał jednak szans się rozwinąć, gdyż 10 lipca 1934 r. został rozwiązany przez władze za organizowanie ekscesów ulicznych i jawne podsycanie nienawiści rasowych. Organizacja rozdzieliła się na dwie nielegalne, jako ONR-ABC i ONR-Falanga, od nazw czasopism. Falanga, pod przywództwem Bolesława Piaseckiego, w latach 1936/37 porozumiała się z rządowym Obozem Zjednoczenia Narodowego

Ozon przeciwko OWP
Gdy w czerwcu 1934 r. zastrzelony został w Warszawie minister spraw wewnętrznych Bolesław Piernacki, utworzony został obóz koncentracyjny (oficjalnie jako miejsce odosobnienia) w Berezie Kartuskiej na Polesiu z możliwością osadzania w nim więźniów, bez obowiązkowego nakazu prokuratora. Pierwszymi więźniami Berezy byli członkowie skrajnie prawicowego ONR, który podejrzewano o zamach. Lecz sprawcami zabójstwa okazali się nacjonaliści ukraińscy z Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, utworzonej w końcu lat dwudziestych w Austrii. To też wkrótce członkowie tej organizacji OUN znaleźli się w Berezie. Potem głównymi jej więźniami byli komuniści.
W 1934 r. Dmowski opublikował kolejną broszurę pt. „Przewrót” w której dokonał wielostronnej analizy i oceny sytuacji politycznej w Europie, zwłaszcza w samej Polsce. Skrytykował system kapitalistyczny, oparty na zysku, który doprowadził do szerokiego kryzysu gospodarczego, także nazizm w Niemczech i komunizm w ZSRR. Chwalił jedynie faszyzm włoski, jako ruch odrodzenia narodowego. Polskich Żydów oskarżył o monopolizowanie handlu i pracy, pasożytniczą rolę w społeczeństwie, dominację w polityce państwa, poparcie dla dyktatury piłsudczyków.
Jeszcze w 1932 r. grupa młodych działaczy partii endeckiej SN, utworzyła Związek Młodych Narodowców, który potem nawiązał współpracę z prawicowym skrzydłem sanacji, w wyniku wewnętrznych sporów ideowych, jakie nasiliły się zwłaszcza po śmierci Piłsudskiego 12 maja 1935 r. W lutym 1934 r. w Stronnictwie Narodowym powstała Sekcja Młodych; pod przewodnictwem Tadeusza Bieleckiego; która po niedługim czasie też oderwała się od macierzystego SN. Aby zaradzić podobnym rozłamom, Dmowski obmyślił nową strukturę kierownictwa SN. Kierować nim miał nie obieralny Zarząd Główny, lecz nominowany Komitet Główny, ze zmiennym przewodniczącym.
Na przełomie 1935/36 wzrosły wpływy SN. Od 1935 r. Stronnictwo wydawało pismo „Prosto z mostu” młodej nacjonalistycznej prawicy z faszystowskim programem. W tym czasie nastąpił też wzrost aktywności mniejszości narodowych Ukraińców, Żydów, Białorusinów, Niemców. Narastały także konflikty między nimi i endeckim SN. W dniach 22-23 czerwca 1936 r. odbył się marsz grupy członków SN, pod przywództwem A. Doboszyńskiego, na Myślenice pod Krakowem, pod hasłami antysemickimi i walki z rządem sanacyjnym. Bojówki zdemolowały sklepy żydowskie i rozbiły posterunek policji. Doboszyński został aresztowany.
W lutym 1937 r. ogłoszono oficjalnie o utworzeniu Obozu Zjednoczenia Narodowego („Ozon”). Głównymi elementami jego politycznego programu były: akcenty nacjonalistyczne, potępienie komunizmu, uznanie Piłsudskiego przewodnikiem dziejowym, oparcie się na konstytucji kwietniowej, jako podstawy działania organów państwa. Wzrastała bardzo rola i znaczenie Naczelnego Wodza, jego władzy autorytarnej, prawie dyktatorskiej. Jednakże do OZN nie wstąpiła żadna z większych partii politycznych, a jedynie organizacje kombatanckie, Związek Harcerstwa Polskiego i niektóre związki zawodowe.
Ozon przejął w dużym stopniu hasła antysemickie Narodowej Demokracji i faszystowskich Niemiec, m.in. propagując emigrację ludności żydowskiej do Palestyny lub innych ośrodków osadnictwa np. na Madagaskar. Wobec mniejszości słowiańskich na ziemiach wschodnich prowadzono tzw. akcję rewindykacyjną, polegającą na zmuszaniu ludności prawosławnej do przechodzenia na rzymskokatolicyzm i na repolonizacji zruszczonej w XIX w. drobnej szlachty galicyjskiej.
Obóz rządowy sanacji miał jednak przeciwko sobie większość partii i stronnictw politycznych, będących w opozycji, zarówno lewicowych, jak i prawicowych. Jeszcze w lutym 1936 r. w Szwajcarii, w miasteczku Morges, przedstawiciele polskiej emigracyjnej opozycji, a to Witos, Sikorski, Haller, Paderewski utworzyli tzw. Front Morges, stawiający sobie za cel obalenie rządów Ozonu w Polsce. Zagraniczni opozycjoniści Frontu chcieli zbliżenia z Endecją,
Miedzy innymi przeciwko OZN występowało Stronnictwo Pracy, założone w 1937 r. z połączenia dwóch partii: Chrześcijańskiej Demokracji (chadecji) i Narodowej Partii Robotniczej (NPR). Przeciwne rządom OZN było również endeckie Stronnictwo Narodowe. Prowadzona przez nie kampania antyrządowa spowodowała delegalizację poszczególnych jego organizacji. Gdy w 1937 r. część działaczy SN opowiedziała się za współpracą z Ozonem, nastąpił w stronnictwie rozłam. Dmowski wprowadził wtedy zmiany w SN, zaprowadził surową dyscyplinę partyjną, i umundurowanie członków. Rozłam objął też tajną Straż Narodową, którą Dmowski rozwiązał i na jej miejsce powołał tajny „Zespół siódemki” (siedmiu przywódców).
Dmowski nie miał już jednak większego wpływu na faszyzacje skrajnych odłamów narodowej demokracji, o których ostatni ideolog endecji Jędrzej Giertych, przed II wojną światową napisał: -„Jesteśmy jednym z tych ruchów które jak faszyzm we Włoszech, hitleryzm w Niemczech, obóz Salazara w Portugalii, karlizm i Falanga w Hiszpanii -- obalają w poszczególnych krajach Europy stary system masońsko-plutokratyczno-socjalistyczno-żydowski i budują porządek nowy: porządek narodowy”.

Ostatnie lata Dmowskiego
Ostatnie kilka lat swego życia Dmowski przebywał w Drozdowie pod Łomżą u swych przyjaciół Niklewiczów, pod troskliwą opieką Marii Niklewiczowej. Kilka razy wyjeżdżał na kuracje lecznicze: do Czarnieckiej Góry, dwa razy do Kosowa na Huculszczyźnie, lecz stan jego zdrowia pogarszał się nieustannie. W tym okresie nie pisał już wiele, właściwie to co publikowano, to były jego wcześniejsze opracowania. Coraz mniej angażował się bezpośrednio w działalność polityczną stworzonych przez siegie organizacji i partii endeckich. Chyba ostatnim jego wystąpieniem była obecność na zebraniu Komitetu Głównego Stronnictwa Narodowego w 1937 r., na którym zaproponował skład zarządu stronnictwa, złożony z dziesięć osób. W swych ostatnich pismach i wypowiedziach coraz bardziej był skłonny do wiary w mity przeszłości, istnienie duchów, przewagę świata duchowego nad materią.
W wigilię Świąt Bożego Narodzenia 1938 r. doznał kolejnego ataku apopleksji, po którym, częściowo sparaliżowany, nabawił się zapalenia płuc. Zmarł w nocy na 2 stycznia 1939 r. Przyjaciele pragnęli, by trumna z jego zwłokami spoczęła w Katedrze Poznańskiej, na co jednakże nie zgodził się kardynał Hlond. Faktycznie trumna, ze zmarłym ideologiem polskiego nacjonalizmu, przewieziona została do Warszawy, a po uroczystym nabożeństwie żałobnym w Katedrze św. Jana, na peryferyjny Cmentarz na Bródnie i złożona w grobowcu rodziców. W ceremoniach pogrzebowych sanacyjne władze państwowe nie wzięły udziału, a jedynie tłumy wyznawców doktryny narodowego nacjonalizmu, jakie stworzył Roman Dmowski.
Dmowski zmarł, ale dzieło jego życia Narodowa Demokracja żyła dalej. Główna jej partia, osłabione i podzielone na frakcje Stronnictwo Narodowe, liczyło w 1938 r. nadal ok. 180 tys. członków, głównie w Wielkopolsce, zachowując w społeczeństwie polskim duże wpływy.

Roman Dmowski żył dłużej od Józefa Piłsudskiego o 5 lat. Obaj wywarli wielki wpływ na polityczne dzieje Polski od lat 80-tych XIX wieku. Obaj swe życie poświęcili jednemu celowi: wskrzeszeniu niepodległego państwa polskiego, co faktycznie nastąpiło, po 123 latach od daty rozbioru I Rzeczpospolitej, przede wszystkim dzięki rezultatom wielkiej wojny europejskiej. Lecz w realizacji tego wspólnego celu, posługiwali się zgoła innymi, różnymi metodami, często przeciwstawnymi, zwalczając się niejednokrotnie wzajemnie. Wynikało to z ich odmiennych charakterów, temperamentów i światopoglądów.
Dmowski był filozofem-doktrynerem, myślą, planem, równowagą, a Piłsudski romantycznym powstańcem, żywiołem, impetem, czynem, przy czym brakowało mu znajomości świata i języków. Jednakże, gdy Dmowski był jedynie otoczony szacunkiem i uznaniem, to Piłsudski, zwłaszcza dla swych podkomendnych, był ukochanym wodzem. Obu natomiast łączyło nie wiele, na pewno to, że nie znali, nie rozumieli i nie interesowali się sprawami gospodarczymi. Generalnie przedkładali wartości duchowe nad dobra materialne.
W tej konkurencji o niepodległość Polski, Dmowski faktycznie był wielkim przegranym. Liczył na autonomię Polski w Rosji, a Carat został obalony; potępiał zbrojną walkę strzelców Piłsudskiego, a doprowadziła ona do powstania wielkiej armii; wróżył upadek germanizmu, a dożył rozkwitu Niemiec za Hitlera; szczycił się podpisem pod Traktatem Wersalskim, a doczekał, iż jego endeckie Stronnictwo ogłosiło ten traktat intrygą żydowską. Według Jędrzeja Giertycha, oceniającego obu z pozycji ideologicznej i partyjnej rywalizacji: – „Dmowski odbudował Polskę, choć przegrał rozgrywkę o władzę, zaś Piłsudski zdobył władzę w Polsce nie przez niego odbudowaną”.
Ale historia kołem się toczy....
We wrześniu hitlerowskie Niemcy rozpętały II wojnę światową, którą po 6 latach krwawych zmagań z kretesem przegrały. Świat po wojnie uformował się w dwóch wielkich blokach państw o ustrojach kapitalistycznym i socjalistycznym. Gdy w 1989 r. w Polsce upadł realny socjalizm, odżyły obie narodowe ideologie II Rzeczpospolitej sprzed 1939 r.: sanacyjna Piłsudskiego i endecka Dmowskiego. Między innymi powróciły też hasła Narodowej Demokracji: „Walka z Żydokomuną”, „Polak-katolik”, „Polska tylko dla Polaków”. Po 60 latach od śmierci Romana Dmowskiego, doczekał się on – a raczej jego duch w zaświatach – mnogich pomników, ulic, placów, rond, mostów, nazwanych jego imieniem, oraz licznych nowych wielbicieli i wyznawców.

Kraków, 15.04.2012

P.S.
Do opracowania tego skrótu-pigułki biografii Romana Dmowskiego przymierzałem się kilkakrotnie. W tych materiałach, które zgromadziłem - jedyna książka o nim z 1987 r., dwa życiorysy napisane przez przyjaciół po jego śmierci w 1939 r. i mnóstwo artykułów internetowych, stwierdzałem wielomiesięczne luki w jego życiorysie, więc się zniechęcałem. Gdy wreszcie „pigułkę” opracowałem – nie jestem z pracy w pełni zadowolony. A to po prostu przede wszystkim z powodu braku pełniejszych biografii Dmowskiego w polskiej publicystyce. Uważam więc, że aby w ogóle zrobić rzetelny życiorys Dmowskiego, trzeba dotrzeć do współczesnej mu prasy, jego korespondencji, archiwów muzealnych I to nie tylko w Polsce, ale w Paryżu, Londynie, Petersburgu, Locarno, a nawet Algierze. To oczywiście robota dla młodego doktoranta, wspartego przez sponsora z dużymi pieniędzmi.
Sam R.Dmowski nie pisał żadnych pamiętników, nie miał żony, prawie nie utrzymywał kontaktów ze swymi braćmi i siostrami. Na całe miesiące gdzieś znikał. Np. 2 razy wyjechał do Algieru, niby po chorobie (zapaleniu płuc) z Paryża, potem z Polski. Nie było lepszych kurortów we Francji czy Polsce? Nic nigdzie nie ma słowa o tych wyjazdach. Sam tylko mówił: -„żeby się wygrzać”. Co tam robił, czy się z kimś spotykał, w jakim hotelu przebywał – nic nie wiadomo, absolutna czarna dziura. W dodatku Algier wówczas to była także dziura cywilizacyjna, niebezpieczna, bo ciągłe bunty Berberów itd. Zupełny też bałagan z partiami, stronnictwami i obozami Dmowskiego. W znacznym stopniu były one utajnione, często zmieniał ich nazwy, było ich mnóstwo. Bez odpowiedniego uporządkowania, opisania i zestawienia - to istny groch z kapustą.
W ogóle można zauważyć, że Roman Dmowski to był nieprzeciętny oryginał, samotnik, odludek, bezkompromisowy doktryner-polityk. Oczywiście świetny mówca, poliglota, pisarz, filozof-moralista. Słynął też ze zręcznego dowcipu, żartów, którymi „powalał” najwierniejszych sympatyków. Ale czy miał jakiś praktyczny życiowy zawód, hobby, bo przecież studia o wymoczkach nic mu nie dały. Chyba nie, nie dałoby się też z nim wypić, zagrać w karty czy piłkę, pohulać, a nawet pokrzyczeć, czy pobić w złości.
Piłsudski pod tym względem to całkowite przeciwieństwo. Nie ma tygodnia, może i dnia, o którym nie wiadomo, gdzie był, co robił. Ale on sam dużo o sobie napisał, miał żony, Aleksandra napisała całą książkę o nim, każdy jego krok, wypowiedź, działanie opisane są przez jego legionistów, premierów, przyjaciół czy wrogów.

Ponad to Dmowski pozostawił po sobie znacznie większy dorobek piśmienniczy niż Piłsudski. Swe liczne książki, broszury i artykuły pisał z zamysłem przemiany mentalności politycznej narodu polskiego, zgodnie z głoszona przez siebie ideologią nacjonalistyczną. Wbrew potocznym opiniom nie miały one szowinistycznego i ksenofobicznego charakteru, często były krytyczne wobec wad narodowych. W swych przestrogach i wskazówkach sięgał nawet w odległą przyszłość, często ją proroczo przewidując. Dobitnym tego przykładem może być artykuł „Kwestia ukraińska”, napisany w 1930 roku. Artykuł ten nie był wówczas publikowany, przeleżał ponad 80 lat w Archiwum Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji (sygn. K-458), a przedstawiony dopiero po ponad 80 latach w Internecie.
Cytat fragmentu o utworzeniu Ukrainy w 1918 r.:
.....”Pozostawało trzecie dzieło, na którym Niemcy, przy pomocy Austrii, pracowały na długo już przed wojną – stworzenie państwa ukraińskiego. Do budowy tego państwa cegła była krucha i piasek był zamiast cementu, cel wszakże był tak ponętny, że żadne trudności budowniczych nie odstraszały. Cóż mogło bardziej nęcić narodu, dążącego do panowania nad całą Europą Wschodnią? Rozbić Rosję, odciąć ją od Morza Czarnego, pozbawić ją najurodzajniejszych ziem, żelaza i węgla kamiennego, a w konsekwencji i nafty, okroić Polskę tak, żeby w najlepszym razie już mogła być tylko małym, słabym państewkiem, stworzyć państwo, które będzie nieprzejednanym wrogiem jednej i drugiej, a które przy słabości swoich wiązań wewnętrznych, będzie musiało trzymać się opieki niemieckiej i pod komendą niemiecką maszerować. ...
. Austriacy w połowie zeszłego stulecia zabrali się do hodowania narodowości ruskiej (Ruthenen). Było to przedsięwzięcie lokalne, na małą skalę, zmierzające do wytworzenia jednej więcej narodowości austriackiej i odebrania siły Polakom w państwie. Niemcy, naród wielkich ambicji i wielkich planów, zagarnęli szeroko: ku końcowi zeszłego, czyli początku bieżącego stulecia, powzięli myśl stworzenia nowego narodu na przestrzeni od Karpat do Kaukazu. Austria zaś i w tej, jak w wielu innych rzeczach, oddała im się na narzędzie. Robota szła na kilkanaście już lat przed wojną, szła pośrednio przez Wiedeń i bezpośrednio z Berlina. Nikt nie miał sposobu i tak blisko się jej przyglądać jak my, Polacy. I nikt nie miał możności, tak jak my, jej pomagać, o ile chciał Polskę gubić. Wielu też z naszych polityków z tej możności korzystało.
Trzeba by wszakże cudotwórców na to, żeby z niczego prawie stworzyć wielki naród w ciągu kilkunastu lat. To też wynik był ten, że narobiono w tym czasie dużo szkody Polakom w Galicji, ale pozytywnie zrobiono bardzo mało, i gdy przyszła wielka wojna, naród ukraiński na widowni się nie zjawił i na wypadkach nie zaważył. .....
Jednakże państwo ukraińskie było Niemcom dla ich planów potrzebne i to natychmiast, zanim wojna się skończy, za nim dojdzie do pertraktacji pokojowych ze sprzymierzeńcami. Gdy państwo będzie faktem dokonanym, to wobec głoszonej powszechnie zasady wolności ludów, przy istnieniu potężnych organizacji międzynarodowych nie rozumiejących, czy nie chcących rozumieć, co to jest naród i skutkiem tego umiejących tę zasadę doprowadzać do absurdu, nikt nie będzie śmiał zrobić na nie zamachu, a może nawet kwestionować jego granic. Zdecydowano się więc zrobić państwo ukraińskie pośpiesznie, tandetnie, byle je zrobić, byle stworzyć fakt dokonany. Powstania państwa w taki sposób, jak to się stało w początku roku 1918 z Ukrainą, historia jeszcze nie widziała.......
Niemcy zainaugurowali wówczas pertraktacje z delegatami Centralnej Rady Ukraińskiej, ludźmi nic nie znaczącymi i nic nie rozumiejącymi. Tym ludziom przeznaczono rolę wielkich zdobywców, o jakiej się najambitniejszym politykom europejskim nie śniło. Bez trudu, bez prowadzenia przedtem wojny, osiągnęli oni traktat pokoju – zawarty między Niemcami, Austro-Węgrami, Bułgarią i Turcją z jednej strony a "Republiką ludu ukraińskiego" z drugiej – jako "pierwszy krok ku pokojowi światowemu, trwałemu i dla wszystkich stron honorowemu". Pokój ten przyznał "Republice Ukraińskiej" na zachodzie granice idącą od granicy austriackiej przez Biłgoraj, Krasnystaw, Radzyń, Mielnik, Wysokie litewskie, Prużanę. ....
Terytorium austriackiego na razie nie ruszano, ale poufnie Austria oświadczyła gotowość przyłączenia do tego państwa w przyszłości wschodniej Galicji i Bukowiny. Delegaci ukraińscy dostali prawdopodobnie więcej niż chcieli. W każdym razie więcej by już przyjąć nie mogli. Od początków historii dyplomatycznej świata nikomu tak łatwo nie przyszło zrobienie nabytków terytorialnych przy pertraktacjach pokojowych. Łatwość ta wynikała stąd, że ci, których ziemie tak darowywano, Polacy, byli nieobecni. Trzeba stwierdzić, że istniejące proniemieckie rząd polski i Rada Regencyjna robili wszystko,żeby się do Brześcia Litewskiego dostać. .....Wszystkie te wysiłki były próżne.
' Niemcy spokojnie, z zimną krwią zarzynali, jak im się zdawało, Polskę, jednoczenie bez ceremonii wystawiając na pośmiewisko tych Polaków, którzy w ich ręce złożyli losy swej ojczyzny .... P okój brzeski był ukoronowaniem polityki, która związała losy Polaków z Austrią i Niemcami i której aktywność wyraziła się ostatecznie w roli barana na rzeź prowadzonego,.....
Pokój z Ukrainą podpisany został 9 lutego 1918 r. Był on dla Niemiec pilniejszy niż pokój z sowiecką Rosją. Ten podpisano 3 marca, również w Brześciu Litewskim”.....

Rzecz napisana przez Romana Dmowskiego około 90 lat temu, a pachnie jak świeża chałwa ukraińska. Jakże niewiele zmieniło się od tamtych lat. Tyle, że głównym „patronem” Ukrainy są obecnie USA, a Niemcy i inne rządy zachodnioeuropejskie realizują tylko ich interesy.

15.03.2015 r.


Bibliografia
Pamięci Romana Dmowskiego, praca zbiorowa, 1939
Życiorys Romana Dmowskiego, Ignacy Chrzanowski i Władysław Konopczyński, 1939
Ignacy, Jan Paderewski, Marian Drozdowski, 1978
Piłsudski i sanacja w oczach przeciwników, Praca zbiorowa, 1987
Roman Dmowski, Roman Wapiński. 1988
Roman Dmowski - Wybór pism, Roman Dmowski, 2014

Powrót do poprzedniej strony