Artykuł publikowany na Forum Unii Pracy
Dwa nowe mosty w Krakowie


Dużo się w ostatnich latach w Krakowie buduje. Między innymi pod koniec 2001 roku oddane zostały do użytku dwa nowe pełnoprofilowe mosty drogowe na Wiśle, którym przydano prowizoryczne nazwy "Kotlarski" (od nazwy ulicy) i "Zwierzyniecki" (od dzielnicy). Zasługują na szczególną uwagę, bo mosty to rzadkie inwestycje, ostatni most w Krakowie wybudowano w 1988 r. na obwodnicy autostradowej.
Oba mosty wybudowane zostały bardzo szybko, bo w ciągu jednego roku i prezentują się wizualnie bardzo dobrze. "Kotlarski" stalowy o oryginalnej konstrukcji (dług. przęsła 166 m, szerokość 38 m, dwie jezdnie po 7 m, tramwaj, chodniki), jest bezsprzecznie najładniejszym spośród wszystkich 13 mostów krakowskich. "Zwierzyniecki" jest żelbetowy (dług. przęsła 132m, całkowita 200 m, szer. 30 m, dwie jezdnie po 7 m, chodniki), też jednoprzęsłowy, wygięty w łuk, jak Ponte Rialto w Wenecji. Natomiast ulga w komunikacji miejskiej z ich tytułu bardzo niewielka. Bo brakuje im podłączenia do magistralnych ulic, pierwszemu od strony Podgórza, drugiemu z północną częścią Krakowa.

W szczególności Most Kotlarski połączył znaczącą dwupasmową ulicę Kotlarską od strony Ronda Grzegórzeckiego z trzeciorzędną ul. Zabłocie (ul. Portowa i Klimeckiego) na Podgórzu. Żeby się od niej dostać na wylotową ul. Wielicką będą konieczne znaczne wyburzenia, zwłaszcza zabudowy przemysłowej i budowa wiaduktów nad torowiskami kolejowego węzła płaszowskiego. To będzie prawdziwa kwadratura koła, więc zapewne przez długie lata nikt się do tego nie zabierze i most Kotlarski będzie częściowo zakorkowany od strony Podgórza.

Zaś Most Zwierzyniecki piękną nową dwupasmową jezdnią połączył znaczącą ul. Kapelanki w Dębnikach z drugorzędną ulicą Księcia Józefa w dzielnicy Zwierzynieckiej. Będzie tu niezbędne przebicie się 800-metrowym tunelem pod Wzgórzem św. Bronisławy do ul. Piastowskiej. Taka arteria prezentowana była na wszystkich planach przestrzennych Krakowa od co najmniej 50 lat. Nie podejmowano tej budowy, bo wcześniej, wobec nikłej motoryzacji, nie było takiej potrzeby, później ze względu na wysokie koszty.
Koszt tego tunelu będzie kilka razy większy od kosztu samego mostu. W 2000 r. Gmina ogłosiła zaproszenie do przetargu na budowę komercyjnego tunelu, choć w Polsce nie wolno jeszcze pobierać opłat za przejazd tunelami, a tylko opłaty mogłyby zwrócić (?) inwestorowi poniesione koszty. Więc tunel miałby być prywatnym obiektem komunikacyjnym, a nie drogą publiczną. Jak dotąd, mimo przesuwania terminów zgłoszeń, nie zgłosił się jednakże ani jeden inwestor, który zechciałby ulokować setki milionów dolarów w ten tunel. To przecież nie hipermarket, multikino, czy gotowe fabryki tytoniu, lub leków, które spłacają się w dwa lata.

Zdaniem wielu mieszkańców należało budować jeden most, ale z dwustronnymi połączeniami do magistralnych dróg, który mógłby wtedy przejąć 30-40% obecnego ruchu na przeciążonym moście "Dębnickim". Obecnie oba mosty odciążają go raptem w ok. 25-30%. Za to miasto jest zadłużone po uszy, gdyż oba mosty wybudowano za dolarowe kredyty, zaciągnięte w formie euroobligacji, jakie już od bieżącego roku trzeba będzie spłacać wraz z odsetkami.

Kraków, 15.12.2001 r.

Powrót do poprzedniej strony