Sarmata Norman Davies
Z fobią antyPRLowską


W książce Davies’a pt. „Smok wawelski nad Tamizą” jest wiele barwnych metafor, i sentencji. Jedna przypadła mi specjalnie do gustu. W wykładzie pt. „Tradycyjne rozróżnienie między historią jako nauką a historią jako sztuką” Davies napisał: -„Nie należy ufać tym, którzy arogancko twierdzą, że ich rozumienie historii jest prawdą ostateczną, a każda odmienna interpretacja jest fałszywa. Rzetelne badania historyczne nie wymagają od nas, byśmy przedkładali jakąś wersje historii nad inną. Ta dyscyplina wymaga jednak tego, byśmy uznali swoje ograniczenia i pogodzili się z wielością punktów widzenia, a także opierali swoją krytykę na znajomości dokumentów i archiwaliów.” Ale czy Davis sam stosuje się do tej swej jakże słusznej maksymy? Niestety na pewno nie w opisywaniu dziejów Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Zwłaszcza, że jak w innym miejscu zauważył „...nigdy nie należy polegać na informacjach, które pochodzą od organów PRL.” Jest w tym bardzo konsekwentny, przypisy świadczą, że opierał się wyłącznie na źródłach zachodnich, czyli w ogóle świadomie pozbawił się wielości punktów widzenia.
Książka Boże igrzysko - historia Polski (1184 strony) dzieli się na dwa tomy, każdy złożony z dwu rozdziałów. Przedmiotem niniejszej próby recenzji jest tylko tom II część II pt. Polska współczesna po roku 1944. Dzieli się ona z kolei na dwa rozdziały:
XXII. PARTIA. Ruch komunistyczny
XXIII. PRL. Polska Rzeczpospolita Ludowa (po roku 1944)
Książka napisana została przed rokiem 1981 i w wydaniu angielskim obejmowała historię Polski do mniej więcej 1977 r. W wydaniu polskim z 2002 r. Davies dodał trzy Postscriptum, w których rozciągnął opis historyczny do 1990 r.

W rozdziale Partia (16 stron) Davies przede wszystkim doszukuje się korzeni Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w ruchach oraz partiach robotniczych i socjalistycznych, zaistniałych pod koniec XIX w. na terenach wszystkich trzech zaborów polskich. W 1882 r. w Warszawie powstała pierwsza polska partia robotnicza Wielki Proletariat, kierowana przez Ludwika Waryńskiego. W 1884 r. zorganizowała ona w Żyrardowie pierwszy udany strajk włókniarzy o podwyżki płac i poprawę warunków pracy. Po aresztowaniach w 1885 r. przez policję carską, czterech członków kierownictwa zostało skazanych na śmierć, a Waryński osadzony dożywotnio w więzieniu w Szlisselburgu. W 1892 r. w Paryżu Bolesław Limanowski utworzył emigracyjną Polską Partię Socjalistyczną, łączącą hasła dyktatury proletariatu z niepodległością narodową. Struktury PPS powstały też w następnych latach w kraju, w zaborze pruskim oraz w zaborze rosyjskim, pod kierownictwem Stanisława Wojciechowskiego i Ignacego Daszyńskiego. Równolegle w 1893 r. w zaborze rosyjskim powstała Socjaldemokracja Królestwa Polskiego i Litwy z programem walki klasowej o charakterze międzynarodowym, kierowana przez Różę Luksemburg, Juliana Marchlewskiego i Adolfa Warskiego, a po ich aresztowaniu przez Feliksa Dzierżyńskiego. Ożywioną działalność przejawiał powstały w 1897 r. w Wilnie marksistowski i internacjonalistyczny Ogólny Żydowski Związek Robotniczy „Bund”, działający na Litwie, w Polsce i Rosji.
Większość okrzepłych partii wydawały czasopisma. M.in. PPS wydawała gazetę „Robotnik”, której wieloletnim redaktorem naczelnym był Józef Piłsudski. W 1907 r. nastąpił rozłam PPS na PPS-Lewicę i PPS-Frakcja Rewolucyjna, która powróciła w 1909 r. do nazwy PPS. W czasie wojny PPS działała w kierunku niepodległości, między innymi wspomagała Piłsudskiego przy tworzeniu Legionów polskich, walczących z Rosją u boku Austro-Węgier.
W niepodległej Polsce odrodziły się prawie wszystkie przedwojenne partie, zaś w Warszawie w 1918 r. lewicowe partie SDKPiL i PPS-Lewica utworzyły radykalną Komunistyczną Partię Robotniczą Polski, głoszącą hasła dyktatury proletariatu oraz wspólnej własności produkcji i ziemi. W czasie wojny 1920 r. zorganizowała ona 6 pułków strzelców polskich w Zachodniej Dywizji Armii Czerwonej i Tymczasowy Komitet Rewolucyjny w Białymstoku, na czele z J. Marchlewskim. Po traktacie ryskim KPRP uległa marginalizacji. W 1922 r. zmieniła nazwę na Komunistyczna Partia Polski i wzięła udział w wyborach parlamentarnych, uzyskując dwa mandaty. W 1926 r. poparła wojskowy zamach majowy Piłsudskiego, co ze strony WKP(b) ocenione zostało jako zdrada obozu socjalistycznego, z drugiej strony żandarmeria Piłsudskiego rozpędzała robotnicze demonstracje popierające zamach. Od początku istniała wzajemna wrogość pomiędzy KPP i PPS, która blokowała wszelkie zamiary współdziałania w ramach Frontu Ludowego w walce z sanacją. W kierownictwie KPP przeważali działacze pochodzenia żydowskiego, opowiadali się oni bardziej za Kominternem niż WKP(b) i m.in. z tych powodów Stalin oskarżył ich w 1938 r. o agenturalność, a następnie partia została zlikwidowana.
Dopiero po agresji niemieckiej na ZSRR możliwe stało się odtworzenie nowej polskiej partii komunistycznej. Podjęła się tego Grupa Inicjatywna, powstała w Moskwie, która powołała Związek Patriotów Polskich, pod przewodnictwem pisarki Wandy Wasilewskiej. A 5 stycznia 1942 r w Warszawie odbyło się pierwsze zakonspirowane zebranie, inicjujące utworzenie Polskiej Partii Robotniczej, z Marcelim Nowotko i Pawłem Finderem na czele. Po ich aresztowaniu i zabójstwie przez gestapo, I sekretarzem PPR został Władysław Gomułka. PPR przede wszystkim zorganizowała partyzancką Gwardię Ludową (od 1943 r. przemianowaną na Armię Ludową), rozpoczynając zbrojną walkę z okupantem, a w listopadzie 1943 r. w manifeście „O co walczymy?” zadeklarowała swe dwa główne cele: niepodległość narodową i rewolucję społeczną. Armia Polska, licząca trzy dywizje piechoty i brygadę pancerną, sformowane w Sielcach nad Oką, podlegała ZPP.
PPR w 1948 r. liczyła już milion członków i 15 grudnia na Kongresie Zjednoczeniowym w Warszawie połączyła się z PPS, tworząc nową Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą. Przewodniczącym wybrany został Bolesław Bierut, b. funkcjonariusz Kominternu, równocześnie piastował on urząd Prezydenta państwa. Prócz PZPR ukształtowały się w Polsce jeszcze dwie pomniejsze partie: chłopskie Stronnictwo Ludowe i rzemieślnicze Stronnictwo Demokratyczne, tworzące wszystkie wspólnie tzw. Front Narodowy. O zjednoczeniu się obu partii PPR i PPS w jedną PZPR pisze Davies z wyraźna niechęcią. Doszukuje się w tym inicjatywy premiera Józefa Cyrankiewicza, „...który w tym celu specjalnie pojechał do Moskwy by zjednoczenie to uzgodnić. Dzięki niemu zapewnił sobie cieplutkie miejsce, czyli został premierem rządu na 24 lata”. Inaczej mówiąc był najdłużej panującym premierem w powojennej Europie.
Davies w składzie naczelnych władz PZPR doszukuje się licznych frakcji, wywodzących się z różnych środowisk: „starzy komuniści” z przedwojennej KPP, „aktyw warszawski” tworzący PPR w czasie wojny, „partyzanci” Mieczysława Moczara z partyzanckich oddziałów wojskowych, „patrioci” weterani ZPP i „ludzie znad Oki” z armii Berlinga. W związku z tym dochodziło ponoć do licznych rozłamów, walk partyjnych w PZPR, przy utrzymującym się twardym dyktacie politycznym KPZR.
Od 1948 r. oficjalną ideologią państwową stał się marksizm-leninizm. Jego rozwinięcia podejmowali, z pozycji filozoficznej, Adam Schaff i Leszek Kołakowski, który dążył zwłaszcza do powiązania idei marksizmu z tradycjami katolickimi mas ludowych. Jednakże „...próby podjęcia marksistowsko-chrześcijańskiego dialogu w Polsce okazały się szczególnie bezowocne”. Pojęcie dyktatury proletariatu Davies wywodzi historycznie z dyktatury powstań niepodległościowych XIX w. i przedwojennej sanacji, a autorytaryzm partii z działalności hierarchii kościelnej, w szczególności jezuitów. Natomiast „realizm polityczny” i „ugodowość”, jakimi kierowała się PZPR, jest wg niego wcieleniem idei Romana Dmowskiego oparcia się o sojusz z Rosją, przy utrzymaniu autonomii społecznej i kulturalnej.
Do 1956 r. trwała w życiu politycznym i społecznym epoka stalinizmu. Wyrażała się w ksenofobii do świata zewnętrznego, podejrzliwości do ludzi utrzymujących kontakty z Zachodem, w megalomanii do wielkich budów, zgromadzeń i widowisk, nakłanianiu do życia kolektywnego, pogoni za wzrostem produkcji, do unifikacji w sztuce, socrealizmie w architekturze itd. Po 1956 r. rozwinął się, lansowany przez PZPR, narodowy komunizm. Przy jego opisie Davies powoływał się na źródłowe materiały z paryskich „Zeszytów historycznych” i „Kultury”. Był więc stanowczo lepiej poinformowany w tej materii, niż ogół obywateli PRL, którzy nigdy o żadnym „narodowym komuniźmie” nawet nie słyszeli. To brzmi podobnie niewiarygodnie jak: solidarny kapitalizm, demokratyczny imperializm, bezbożny katolicyzm. Za to w kraju funkcjonowały pojęcia „internacjonalistyczny socjalizm”, zresztą w przeciwieństwie do „imperialistycznego kapitalizmu”.
Davies w zasadzie nie napisał nic o strukturach organizacyjnych PZPR, o jej rozbudowie, działalności, sposobach funkcjonowania w ramach zakładów pracy, inicjatywach. Natomiast nawiązując do uchwalonej 22 lipca 1952 r. Konstytucji - ustalającą ustrój Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej jako „państwa demokracji ludowej, w którym rola kierownicza należy do klasy robotniczej” - napisał: „...Jak mogło się wydawać - w szerokim zakresie wprowadzała ona wzorową demokrację, z zagwarantowanymi swobodami obywatelskimi, powszechnym prawem wyborczym, rządami parlamentarnymi sprawowanymi przez wybrany Sejm, Radę Państwa i Radę Ministrów odpowiedzialną przed Sejmem. W praktyce ta „Ludowa Demokracja” był fikcją. „Masy pracujące miast i wsi” nie miały ...żadnego głosu w sprawie działań partii, która zawłaszczyła sobie prawo do sterowania państwem w ich imieniu.” I w tym duchu wiele stron do końca rozdziału o partii, czyli PZPR.
To właściwie mniej więcej celna krytyka. Lecz by ją obiektywnie zlustrować i uwiarygodnić konieczne byłoby uzyskanie odpowiedzi na trzy pytania. Pierwsze: gdzie i kiedy w historii lud sterował państwem? Drugie: Czy w ogóle możliwe było przejęcie w Polsce władzy przez rząd londyński? I trzecie: co dały te rządy monopartii PZPR Polsce, Polakom? Temu ostatniemu poświęcony jest cały rozdział „PRL”.
Kiedy lud rządził? Na pewno w archaicznych wspólnotach plemiennych i w antycznych miastach-państewkach greckich, gdzie władzę sprawowały zgromadzenia wybieralnych przedstawicieli rodów czy grup ludności. Ten ustrój demokracji wspólnotowej funkcjonuje i dziś na peryferiach cywilizacyjnych.
Na pewno nie było demokracji w księstwach, monarchiach, kalifatach, ani w republikach z władzą dyktatorską, jakie dominowały w przestrzeni historycznej. Dziś można dywagować, że ustrój demokratyczny istnieje jedynie w kilku państwach Europy, zwanych „demokracjami parlamentarnymi”. Jedynie tam obywatele „dorośli” do zasady wybierania swych rządów z grona wściekle konkurujących między sobą różnych partii. Potem zwykle żałują, psioczą na wybrańców, ale ostatecznie jakoś się to trzyma kupy. W 95% pozostałych państwach świata mamy bądź pseudo demokracje parlamentarne, rządzone przez różne junty, oligarchie czy dyktatury, bądź zgoła inne formy rządów, niekoniecznie gorszych dla tamtejszych mieszkańców miast i wsi.
Polacy w I RP mieli „demokrację szlachecką” dla 10% ludności, ze skutkiem rozbiorowym. Potem była demokratyczna II RP, czyli „prostytuta”, jak ją określał Piłsudski i szybko przerobił na sanacyjną półdyktaturę. Natomiast PRL, jeśli za kryterium demokracji przyjąć możliwość głosowania i decydowania w różnych ogólnych sprawach publicznych - była superdemokratyczna! Przecież wszyscy obywatele nieustannie głosowali w swych zakładach pracy, związkach zawodowych, organizacjach partyjnych, zawodowych, społecznych, młodzieżowych, kulturalnych, spółdzielniach mieszkaniowych, także w wyborach samorządowych i parlamentarnych. Na ogół przy bardzo dużej frekwencji, ochoczo i z przekonaniem. Można by więc śmiało i prawdziwie PRL określić jako „państwo demokracji pracowniczej”.
Czy możliwe było przejęcie po wojnie władzy przez rząd londyński? - Podobny problem restytucji przedwojennego ustroju kapitalistycznego i władzy zaistniał m.in. w Jugosławii i Grecji. Tam też w czasie wojny funkcjonowały emigracyjne rządy, które utworzyły swe siły zbrojne przy armiach alianckich i struktury konspiracyjne w okupowanych krajach. Tyle, że np. królewscy czetnicy jugosłowiańscy ledwo markowali walkę z okupantami, gdy komunistyczni partyzanci wiązali 600 tys. wojsk niemiecko-chorwackich. To też od 1943 r. Churchill przestał ich wspierać, i rozpoczął zrzuty broni dla armii wyzwoleńczej Broz Tity, która potem wespół z Armią Czerwoną wyzwoliła cały kraj i przejęła władzę w Jugosławii.
W Grecji sytuacja była podobna. W październiku 1944 r. partyzanci komunistycznej Elas zeszli z gór i ustanowili swe rządy. Lecz wg uzgodnień, dokonanych w Teheranie między Churchillem i Stalinem, Grecja miała znaleźć się w strefie wpływów Wielkiej Brytanii. Więc na półwysep przybyły również greckie wojska królewskie i angielskie z Egiptu i rozpoczęła się wojna domowa. Przy finansowym wsparciu USA, wojna trwała 4 lata i w 1949 r. do Grecji wróciły przedwojenny rząd i ustrój. O takim schemacie przejęcia władzy, choć w drodze nie tyle wojny domowej, co III wojny światowej, marzyli antyrosyjscy i antykomunistyczni polscy politycy emigracyjni. Lecz to chciejstwo nie mogło się zrealizować, gdyż społeczności i wielcy tego świata nie chcieli żadnej trzeciej wojny światowej, po niedawnych okropnościach drugiej.

Ostatni rozdział książki Boże igrzysko zatytułowany jest PRL - Polska Rzeczpospolita Ludowa (po 1944) i liczy 70 stron. W pierwszym wprowadzającym akapicie o tym, że Związek Radziecki przekazał władzę swoim wybranym protegowanym i nadal ich utrzymuje na stanowiskach. Po czym, po rutynowej żonglerce słowami: „...komunizm, komunistyczny, komuniści”, Davies napisał: „Każdy życzliwy opis musi przeciwstawić atroficznemu rozwojowi politycznemu Polski postępy, jakie się dokonały w życiu społecznym i politycznym, a także prawdziwy sukces w odbudowie kraju z wojennych ruin”. Święte słowa, lecz dalej tych postępów czytelnik nie bardzo się doszuka. Najwidoczniej opis nie jest życzliwy dla PRL.
W lipcu 1944 r. w Chełmie, potem w Lublinie rozpoczął swą działalność Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego, który ogłosił 22 lipca programowy Manifest do narodu. Davies informuje, że wydrukowany on został „z pewnością” w Moskwie, ale nie podał jego treści. 6 września 1944 zatwierdzony został przez PKWN dekret o reformie rolnej. Od razu też rozpoczęła się prawie spontaniczna parcelacja wielkich majątków.
Rozpoczęła się odbudowa zniszczonego przez wojnę kraju. Na pewno była ona zadaniem priorytetowym dla rządzących i milionów mieszkańców. Lecz w książce o temacie odbudowy nie wiele i nie ma co streszczać. Raptem jeden emocjonalny akapit, można go więc zamieścić w całości ”W Warszawie dorośli i dzieci gołymi rękami usuwali stosy ruin, ekipy ochotników grzebały tysiące zwłok, jakimś cudem przywracano do życia sieć usług. Przejazd pierwszego w powojennej stolicy elektrycznego tramwaju wywołał sceny szalonej radości.” Przez Polskę przetaczały się fale emigracji ludności przynajmniej przez co najmniej dwa lata. Davies sporo napisał o tych przesiedleniach, zwłaszcza o wypędzeniu ponad 5 mln Niemców.
PKWN 31 grudnia 1944 r. przeobraził się w Tymczasowy Rząd Rzeczypospolitej Polskiej, zaś od 28 czerwca 1945 r. przeorganizowany został w Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej. Premierem został Józef Cyrankiewicz, przedwojenny działacz PPS, więzień Oświęcimia, zaś wicepremierem Stanisław Mikołajczyk, b. premier rządu londyńskiego. Potem na kilku stronach o zależnościach władz polskich i ich relacji z Moskwą. Stosunki wzajemne wzmocnione zostały znacznie przez podpisanie 21 kwietnia 1945 r. Układu o Przyjaźni, Pomocy Wzajemnej i Współpracy Powojennej. Zresztą bez wcześniejszych uzgodnień z rządem emigracyjnym i mocarstwami zachodnimi. Traktat na 20 lat ustalił dominację ZSRR nad Polską.
Od 1945 r. rozszerzyła się wojna domowa, którą wg Davies’a wywołała „...działalność sowieckich sił bezpieczeństwa w okresie wyzwalania kraju, żądając całkowitego posłuszeństwa.” Nie pisze jednakże na czym to posłuszeństwo miało polegać. Otóż żadna armia świata nie może tolerować na zapleczu swego frontu, obcych nie podporządkowanych jej, uzbrojonych oddziałów. Gdy 2 francuska dywizja pancerna gen. Leclerc’a weszła 25 sierpnia 1944 r. do Paryża, miasto było już oswobodzone przez partyzantów komunistycznego Francuskiego Ruchu Oporu (Resistance). Następnego dnia gen. Charles de Gaulle poprowadził wielką defiladę wojskową na Polach Elizejskich i zaraz po niej wydał rozkaz złożenia broni przez oddziały FFI oraz milicji ludowej i wcielania ich do regularnej armii bądź policji. Co oczywiście nastąpiło. Komendantury radzieckie też żądały, wobec wszystkich polskich oddziałów partyzanckich, nie tylko AK, rozbrojenia i werbunku do wojska polskiego, tworzącej się milicji, lub przejścia do cywila i udania się do swych miejsc zamieszkania. Dowództwo AK uważało to za akt represji, część oddziałów uciekła „do lasu”, ci co stawiali opór przy rozbrojeniu byli aresztowani (na terenach za Bugiem).
Po gromach na Sowietów za ten terror i obrzucanie AK epitetami „faszyści” czy „bandyci”, Davies scharakteryzował trzy główne ugrupowania walczące z władzą ludową, stawiając im laurki za ich antykomunizm. Można zauważyć, że te ugrupowania to żadne AK, chyba że autor uważa, że nobilituje je do tego wspólnota duchowa antykomunizmu.
„... Zbrojny opór skupiał się wokół trzech odrębnych i nie skoordynowanych ze sobą ugrupowań. Pierwsze z nich - Narodowe Siły Zbrojne (NSZ) - rozpoczęło działalność podczas wojny, najaktywniejszą w rejonie Gór Świętokrzyskich, jako organizacja prawicowych partyzantów o antykomunistycznym nastawieniu. Skutecznie odstraszali postępujące oddziały Armii Czerwonej, ale pod koniec 1945 ich opór znacznie osłabł. Drugie stowarzyszenie „Wolność i Niezawisłość” utworzone we wrześniu 1945 roku z żołnierzy rozwiązanej Armii Krajowej. Jak wskazuje nazwa jego politycznej poprzedniczki, organizacji „Nie”, jego prostym celem było zapobiec zwycięstwu komunistów. „WiN” działał przez cały rok 1946, zwłaszcza w rejonach Lublina i Białegostoku. Jego kres nadszedł w lutym 1947; 40 tys. ludzi skorzystało z oferty amnestii i publicznie złożyło broń. Trzecia organizacja Ukraińska Powstańcza Armia (UPA) ... odniosła 4 kwietnia 1947 r. sensacyjna zwycięstwo wciągając w zasadzkę i zabijając gen. Karola Świerczewskiego. Odtąd ich dni były policzone. ...w lecie 1947 roku ...przedarła się ...i znalazła schronienie w Niemczech Zachodnich”. Później w Kanadzie.
W styczniu 1946 r. przyjęta została przez Sejm ustawa o nacjonalizacji przemysłu. Na własność państwa przejęte zostały wszystkie przedsiębiorstwa, zatrudniające powyżej 50 pracowników na jednej zmianie. Już pod koniec tego roku 90% wszystkich przedsiębiorstw było w zarządzie państwowym. 30 czerwca odbyło się powszechne referendum ludowe. Davies napisał, że wszystkie „...trzy pytania referendum zostały żywcem wzięte z ustalonego programu opozycji”, wszak nie napisał jakiej opozycji i jakie to były pytania, ani o przebiegu referendum. Otóż pytania dotyczyły opowiedzenia się za lub przeciw: likwidacji Senatu, wpisania do konstytucji reformy rolnej i nacjonalizacji gospodarki oraz utrwalenia granic Polski na Odrze i Nysie Łużyckiej. Opozycyjne PSL wzywało do głosowania NIE na pierwsze pytanie, „leśna” opozycja była nawet za głosowaniem 3 razy NIE. Partie rządzące wysuwały oczywiście hasło głosowania 3*TAK i w tej kwestii przeprowadzona została wielka kampania agitacyjna w prasie, radiu, na wiecach, zebraniach w zakładach pracy. Takie napisy, wypisane białą farbą, pojawiły się też na murach w całym kraju, część z nich przetrwała potem przez kilka lat. Przy 85 procentowej frekwencji drugie i trzecie pytanie uzyskały w referendum powszechną aprobatę. Natomiast pytanie pierwsze przeszło tylko nieznaczną większością głosów. Jedynie w Krakowie większość głosujących na to pytanie odpowiedziała negatywnie, co zaowocowało okrzyknięciem tego miasta jako „Ciemnogrodu”. Od tego też czasu w cotygodniowym „Przekroju” na ostatniej stronie zamieszczana była przez kilka lat rysunkowa satyra na grubego krakowskiego Bęcwalskiego.
W styczniu 1947 r. odbyły się powszechne wybory do Sejmu. Davies napisał, znów opierając się na opinii „obserwatora” londyńskiego, że „... robotników z fabryk doprowadzili do urn majstrzy, po czym pod groźbą utraty pracy kazano im głosować na rząd.” Było zaś tak, że partie PPR i PPS wraz z kilkoma pomniejszymi utworzyły jednolity blok wyborczy nr 3. Liczącą się opozycję stanowiło tylko mikołajczykowskie PSL. Agitacja przedwyborcza była znacznie mniejsza niż w przypadku referendum czerwcowego, gdyż na korzyść rządzących działały bardzo dobre rezultaty gospodarcze, szybki rozwój oświaty i służby zdrowia, osiągnięcia w zwalczaniu analfabetyzmu, odbudowa kraju. Władze agitowały natomiast za manifestacyjnym, zbiorowym głosowaniem na listę nr. 3. W znacznej mierze głosowanie, przy bardzo dużej frekwencji, tak właśnie przebiegało: z transparentami, orkiestrami, zwłaszcza na wsiach.
W styczniu 1947 r. rozpoczęła się też realizacja Trzyletniego Planu Odbudowy Gospodarczej, uchwalonego we wrześniu 1946 r. przez KRN. Davies napisał o nim zdawkowo, właściwie pogardliwie, tylko kilka zdań. Że ten plan to ustępstwo na rzecz chłopów (reforma rolna), rozwój spółdzielczości na wsi, całkowite opanowanie handlu hurtowego, a częściowo także detalicznego przez sektor państwowy, nie przyjęcie Planu Marshalla i zawarcie 4-letniej umowy gospodarczej z ZSRR. Ani słowa o obudowie kraju, szczególnie Warszawy, nic o organizacji i rozwoju oświaty oraz służby zdrowia, ani jednej liczby, która by obrazowała efekty realizacji Planu Trzyletniego.
A przecież można by napisać pełniej i prawdziwie, że lata 1944-49 były okresem szybkiej odbudowy kraju z potwornych zniszczeń wojennych. Sprawnie został odbudowany i uruchomiony transport kolejowy oraz zakłady przemysłowe mniej zniszczone. Dużym osiągnięciem były zasiedlenie, zagospodarowanie i zintegrowanie z resztą kraju Ziem Zachodnich i Północnych. Druga wojna światowa spowodowała zniszczenie ponad 30 % majątku w przemyśle, lecz globalna wysokość produkcji przemysłowej 1938 r. została osiągnięta i przekroczona już w 1949 r., czyli w ciągu 5 lat. Podczas gdy w II Rzeczypospolitej wysokość globalnej produkcji 1913 r. osiągnięto dopiero w 1938 r., tj. po 20 latach pokoju. Przykładem może być produkcja węgla kamiennego, naszego podstawowego bogactwa naturalnego, która wynosiła w latach 1913-38-49 odpowiednio 41-38-78 mln ton, oraz produkcja stali odpowiednio 1,67-1,44-2,5 mln t. Symbolami wielkich i szybkich inwestycji może być: oddanie do użytku w 1949 r. nowej Trasy W-Z w Warszawie wraz z mostem Śląsko-Dąbrowskim i tunelem oraz sąsiednimi kwartałami śródmiejskiej Starówki i osiedlem Mariensztat, zaś w przemyśle uruchomienie Fabryki Wagonów „Pafawag” na gruzach fabryki czołgów we Wrocławiu, oraz podniesienie z ruin Stoczni Gdańskiej i rozpoczęcie w niej budowy pierwszych polskich statków pełnomorskich.
W październiku 1947 r. uciekł z Polski wicepremier S. Mikołajczyk, prezes opozycyjnej partii PSL. Przewieziony został ciężarówką ambasady amerykańskiej, ukryty między walizami i pakunkami, z Warszawy do Gdyni, gdzie skrycie przedostał się na statek angielski. Powodem ucieczki był rozłam, jaki nastąpił w PSL, w wyniku którego ukształtowało się nowe Stronnictwo Ludowe, oraz jego obawa, że zostanie pozbawiony immunitetu poselskiego i oskarżony o działalność antypaństwową.
28 stycznia 1948 r. zawarta został umowa handlowa o współpracy polsko-radzieckiej, przyznająca Polsce kredyt na sumę dwóch mld rubli w ciągu czterech lat. Zwiększyła ona znacznie wzajemną wymianę towarową i dała możliwość opracowania wieloletniego planu gospodarczego przez Centralny Urząd Planowania, przekształconego potem w 1949 r. w Państwową Komisję Planowania Gospodarczego. Latem władze państwowe realizowały hasło tzw. „bitwy o handel”, tworząc wiele różnych branżowych central handlowych z zamiarem zbudowania wielkiej sieci państwowych sklepów detalicznych, co faktycznie w krótkim czasie zostało zrealizowane we wszystkich miastach. Na wsiach powstała rozgałęziona sieć sklepów spółdzielczych Samopomocy Chłopskiej. Natomiast handel zagraniczny i hurtownie zostały zmonopolizowane przez państwo.
We wrześniu 1948 r. I sekretarz PPR, minister ds. Ziem Odzyskanych, Władysław Gomułka został oskarżony o „odchylenia prawicowo-nacjonalistyczne”, tj. o utratę rewolucyjnego zapału we wdrażaniu w Polsce Ludowej wszystkich wzorów i doświadczeń Związku Radzieckiego w budowie socjalizmu oraz o przesadną troskę o odrębność i niepodległość narodową. Gomułka więc złożył stosowną samokrytykę na najbliższym Plenum KC, po czym został pozbawiony swych stanowisk państwowych i aresztowany. W Polsce nastał okres, zwany stalinizmem, bezwzględnego podporządkowania się we wszystkim interesom ZSRR.
W dniu 15 grudnia na Kongresie Zjednoczeniowym w Warszawie nastąpiła fuzja dwu głównych partii robotniczych PPR i PPS w jedną Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą. 18 stycznie 1949 r. w Moskwie utworzona została Rada Wzajemnej Pomocy Gospodarczej (RWPG). W dniu 9 marca 1949 Sejm przyjął uchwałę o likwidacji analfabetyzmu. Było w Polsce wtedy jeszcze ok. 4 mln analfabetów, podpisujących się krzyżykami. Utworzonych zostało prawie 60 tys. zespołów i kursów nauczania czytania i pisania.
W 1949 r. bardzo pomyślnie zakończyła się realizacja 3-letniego planu odbudowy i przyjęte zostały wytyczne kolejnego wieloletniego planu, jakim był „6-letni Planu Rozwoju Gospodarczego i Budowy Podstaw Socjalizmu na lata 1950-55”. Bardzo ciekawe i symptomatyczne, że Norman Davies w swych książkach, poświęconych historii Polski, ani w Boże igrzysko-historia Polski, ani w Serce Europy-Polska, nie wzmiankował nawet słowem o tym planie (może ze względu na przydługą nazwę?), który, najkrócej go charakteryzując, odmienił oblicze Polski z rolniczej na przemysłową.
Zapewne nie oglądał też ówczesnych polskich kronik filmowych. A jedna z nich pokazała obraz sali plenarnej Sejmu (świeżo odbudowanego), jaki wielu oglądającym mógł zapaść w pamięci na zawsze. Otóż na frontowej ścianie sali, na której dziś wisi krzyż nad drzwiami do zaplecza, zawieszona była wielka makieta-mapa Polski. Na niej w trakcie debaty sejmowej nad Planem 6-letnim, zapalały się kolorowe żarówki. Było ich setki, a każda symbolizowała miasta-fabryki, jakie w ciągu 6 lat miały zostać wybudowane. Więc przykładowo: Wierzbica - cementownia, Wizów - fabryka kwasu siarkowego, Tarchomin - penicylina, Fasty i Zambrów - przemysł bawełniany, Górny Śląsk - 4 kopalnie węgla kamiennego, Kędzierzyn i Dwory-Oświęcim - zakłady chemiczne, Świdnik - samoloty, Jelcz - autobusy, Skawina - huta aluminium, Olkusz - kopalnie i huta cynku i ołowiu, Rożnów - zapora i elektrownia wodna, Warszawa - kilka zakładów. Najjaśniej w tym gwiazdozbiorze świeciła żarówka: Nowa Huta - kombinat metalurgiczny i 100-tys. nowe miasto. Łączne 500 dużych zakładów przemysłowych. Plan przewidywał wzrost produkcji przemysłowej o 158%, rolniczej o 50%.
Faktycznie, pomimo wielu trudności, plan 6-letni zrealizowany został w pewną nadwyżką w produkcji przemysłowej (do 170%). Można powiedzieć, że zbudowano wówczas drugą i pół Polski przemysłowej. Natomiast wzrost w produkcji rolniczej nie został osiągnięty, wyniósł tylko 13% i był niewystarczający wobec przyrostu ludności o 3 miliony. Równocześnie zmieniła się struktura społeczeństwa, zatrudnienie w gospodarce narodowej wzrosło o prawie 2,5 mln. Znaczne osiągnięcia notowano w dziedzinie oświaty i kultury. W szczególności zlikwidowany został analfabetyzm, nastąpiło upowszechnienie szkoły siedmioletniej, wielokrotnie powiększyła się liczba bibliotek, kin, nakłady książek i prasy, w 1952 r. powstała Polska Akademia Nauk.
W dniu 22 lipca 1952 r. Sejm Ustawodawczy uchwalił nową Konstytucję państwową. Ustaliła ona nazwę państwa na Polska Rzeczpospolita Ludowa. Zniesiona została funkcja prezydenta, jego funkcje przejęła Rada Państwa, której przewodniczącym został B. Bierut.
Stalinizm, jaki trwał w Polsce w latach 1948-56, ogarnął wszystkie strefy życia społeczno-gospodarczego w kraju. Cechował go dogmatyzm ideologiczny, uznawanie kultu Stalina, zaostrzenie krytyki i represji wobec opozycji politycznej, w tym Kościoła katolickiego, w 1953 r. aresztowany został kardynał St. Wyszyński. W gospodarce uznano priorytet w budowie przemysłu ciężkiego i zbrojeniowego, europejskie kraje demokracji ludowej odrzuciły zachodni plan odbudowy gospodarczej Marshalla, rozpoczęta została przymusowa kolektywizacja rolnictwa, przeprowadzona konfiskata majątków kościelnych (prócz kościołów i cmentarzy).
Ten okres stalinizmu Davies opisał bardzo szeroko i uzasadnił mentalnie m. in. tym, że „..Polskę podano komunistom na talerzu... wszelkie elementy mogące ewentualnie zorganizować opór zostały wcześniej wyeliminowane. Zdyskredytowały ją klęska 1939 r. i upadek Powstania warszawskiego.” Dodatkowo okrasił cytatami z książki „Zniewolenie” Miłosza i wierszem „Poemat dla dorosłych” Ważyka.
Natomiast marginalnie tylko odniósł się do wydarzeń, dziejących się wówczas na świecie. A były nimi „zimna wojna” między dwoma wielkimi blokami państw o przeciwstawnych ideologiach i polityce, skupionych wokół USA i ZSRR, liczne próbne eksplozje coraz większych bomb atomowych przez USA i dokonana próba pierwszej bomby atomowej, zbudowanej w ZSRR. Także gorąca wojna w Korei oraz pomniejsze w wielu krajach świata. W Stanach Zjednoczonych przeprowadzono procesy przywódców partii komunistycznej, papież Pius XII ogłosił ekskomunikę wszystkich członków i sympatyków partii komunistycznych na całym świecie, zaś różni politycy Zachodu sugerowali Niemcom możliwość rewizji uchwał poczdamskich i jałtańskich w sprawie zachodniej granicy Polski na Odrze i Nysie Łużyckiej.
„...W Polsce ...pierwsze rysy na monolicie stalinizmu zaczęły pojawiać się wkrótce po śmierci Stalina. Już w październiku 1953 r. tempo kolektywizacji na wsi ... zostało przyhamowane.” W grudniu 1954 r. rozwiązane zostało Ministerstwo Bezpieczeństwa, złagodzona prasowa cenzura prewencyjna, rehabilitowano licznych więźniów politycznych, minister obrony narodowej K. Rokossowski wrócił do Związku Radzieckiego, a W. Gomułka został zwolniony z aresztu.
Strajkowi robotniczemu i rozruchom w Poznaniu w czerwcu 1956 r. Davies poświęcił jedynie krótkie dwa zdania, gdy konfliktowi frakcji w PZPR ponad dwie strony. I słusznie o tyle, że wprowadzone potem zmiany i reformy systemowe dokonane zostały decyzjami rządzących, a nie robotników poznańskich. Równocześnie niesłusznie, gdy obecna prawicowa historiografia gloryfikuje „poznański czerwiec” do rangi rewolucji. Otóż, jako historyk i obserwator z oddali, Davies mógłby zauważyć zwłaszcza te aspekty „Czerwca”, które różniły ówczesną Polskę od jego Królestwa Brytyjskiego. A więc na przykład to, że strajk poznański był pierwszym strajkiem w Polsce od czasu wojny, tj. od 11 lat. Że rządzący potracili głowy, najwidoczniej nie przewidywali, że robotnicy z fabryk mogą strajkować przeciw robotnikom w rządzie. Milicja Obywatelska nie posiadała pałek gumowych, zresztą milicjanci nie mieli nawet swych mundurów, chodzili ubrani w znoszone mundury wojskowe, niekiedy jeszcze z opaskami biało-czerwonymi na ramieniu. Dopiero potem MO otrzymała nowe niebiesko-szare mundury, gumowe pałki i np. samochody-„sikawki”, podpatrzone w zachodnich policjach.
Gdy robotnicy od „Cegielskiego” zastrajkowali, żądając poprawy warunków pracy, podwyższenia płac i obniżek cen żywnościowych, rządzący myśleli, że chcą oni zniszczyć socjalizm, którego wprawdzie jeszcze nie było, ale budowało się go w wielkim trudzie. Stąd premier Cyrankiewicz groził „odrąbywaniem rąk”. Zaś lokalne i warszawskie władze zwlekały z przyjęciem delegatów robotniczych. Wycofano się potem też z części dokonanych już uzgodnień. Dopiero wówczas „wścieknięci” robotnicy wyszli na ulice i pomaszerowali na Plac im. J. Stalina, gdzie mieściły się siedziby władz wojewódzkich i partii. Tam organizatorzy strajku jednakże nie panowali nad sytuacją. Górę wziął żywioł uliczny, plotka, frustracje i faktyczni przeciwnicy polityczni ludowego państwa. Po ogłoszeniu przez megafony plotki o aresztowaniu delegatów robotniczych - tłum ruszył na więzienie, w którym rzekomo mieli przebywać. Uwolniono wszystkich kryminalistów i zdobyto pierwsze kilkanaście sztuk broni palnej. Potem manifestanci rozbroili jeszcze kilka komisariatów milicji, spalili budynek komitetu partyjnego i rozbili sąsiednie sklepy. Wówczas przywołane zostało wojsko z czołgami do spacyfikowania zamieszek, padły pierwsze strzały i pierwsza ofiara. Zaś potem jeszcze kilkadziesiąt dalszych.
Strajk w Poznaniu został spacyfikowany, lecz żądania robotnicze przejęli członkowie PZPR, zmieniając wszak część haseł. Żądali liberalizacji stosunków społeczno-politycznych i zarządzania na wszystkich szczeblach w kraju. Postulaty te spersonifikowały się wnet na osobie W. Gomułki. W burzliwych dniach 19-21 października 1956 r., podczas obradowania Plenum Komitetu Centralnego PZPR w Warszawie, miały miejsce liczne wiece poparcia dla Gomułki i został on wybrany I sekretarzem KC PZPR. W Polsce nastąpiły znaczące zmiany i reformy, zwłaszcza gospodarcze. W przedsiębiorstwach państwowych tworzono samorządy robotnicze, na wsiach rozwiązywano rolnicze spółdzielcze produkcyjne, pozostały jedynie spółdzielcze kółka rolnicze, jako ośrodki mechanizacji rolnictwa. Zlikwidowano monopolistyczny Związek Młodzieży Polskiej, w miejscu którego odrodziły się rozliczne środowiskowe organizacje młodzieżowe i harcerstwo. Po powrocie z izolacji klasztornej w Komańczy kardynała St. Wyszyńskiego na stanowisko prymasa, znormalizowane zostały również stosunki państwowo-kościelne.
Trzy dziesięciolecia istnienia PRL po 1956 r., czyli od upadku stalinizmu, Davies dekretuje jako okres "komunizmu narodowego". Przy opisie historii tego okresu skupia się też prawie wyłącznie na wydarzeniach politycznych, głównie na politycznych kryzysach lat ‘68,’70,‘76. Sprawy gospodarcze nie interesują go niemal zupełnie. Tylko gdzie autor Bożego igrzyska dopatrzył się w PRL tego komunizmu? Sam w jakimś miejscu napisał, że komunizmu w Polsce nie zauważył i nikt mu jego istnienia nie potwierdził. Faktycznie, jeśli komunizm rozumieć jako ustrój w którym - „Od każdego wg jego możliwości i każdemu wg jego potrzeb” - to komunizmu nie było dotąd nigdzie na świecie. Może tylko w kibucach izraelskich, które przemieniły pustynie palestyńskie na kwitnące ogrody i plantacje cytrusów. Dlaczegóż więc, we wszystkich opisach najnowszej historii przez prawicowych historyków, także przez Davies’a, najczęściej używanymi słowami są komunistyczny, komuniści? Chyba tylko dlatego, że słów tych używają oni jako wytrychów, haseł, sloganów, pejoratywnych skrótów myślowych, głoszonych z tych samych powodów, jak ongiś słowa: szatan, czarownica, heretyk, mason, Żyd, socjalista. Nawiasem mówiąc, aktualnie takim słowem staje się „liberał”.
Z początkiem listopada 1956 r. Polski Czerwony Krzyż dostarczył lekarstwa i krew na Węgry, gdzie miała miejsce rewolucja społeczna, stłumiona przez czołgi radzieckie. W styczniu 1957 r. odbyły się wybory do sejmu, w których startowało 722 kandydatów na 459 miejsc, w ramach list Frontu Jedności Narodu. W październiku na forum ONZ minister spraw zagranicznych Adam Rapacki przedłożył autorski plan organizacji strefy bezatomowej w środkowej Europie, obejmującej oba państwa niemieckie, Polskę i Czechosłowację.
Davies nie napisał, że poczynając od 1956 r. rozpoczęła się realizacja kolejnego 5-letniego narodowego planu gospodarczego na lata 1956-60. Zwiększone zostały znacznie nakłady na lekkie przemysły i usługi, na rzecz poprawy warunków bytu ludności. Dzięki m.in. przestawieniu kilku fabryk zbrojeniowych na produkcję cywilną wyprodukowanych zostało w 1960 r. 531 tys. pralek, 494 tys. rowerów, 627 tys. radioodbiorników.
Kolejny plan na lata 1960-65 w dużej mierze poświęcony był zapewnieniu wzrostu produkcji rolniczej, przez zwiększone dostawy traktorów (produkcja w 1965 r. 21 tys.), innych maszyn rolniczych, nawozów sztucznych oraz rozbudowie bazy surowcowej, w tym rozpoczęto budowę kopalni siarki w Tarnobrzegu i kopalni rudy oraz huty miedzi w Głogowie. W obu przypadkach bogate złoża surowcowe odkryte zostały już w PRL. Uruchomiono 3 wielkie kopalnie węgla brunatnego, wraz z elektrowniami, w Koninie, Turoszowie i Adamowie.
W 1965 r. biskupi polscy wystosowali list do biskupów niemieckich z apelem o zakończenie wielowiekowego okresu wzajemnej nienawiści obu narodów i z wezwaniem o „zapomnienie i przebaczenie”. Gomułka zareplikował oburzeniem na mieszanie się do polityki zagranicznej. Jego ostra krytyka wobec nie uzgodnionego, i w szczegółach antyustrojowego, apelu biskupów, wiązała się także z bieżącym konfliktem między Kościołem i państwem, w związku z odrębnym przygotowywaniem uroczystości na tysiąclecie państwa polskiego w 1966 r. Davies nic nie napisał w temacie, ale kościelne obchody milenijne miały gloryfikować rolę Kościoła, często uciskanego przez panujących, poczynając od zabicia biskupa Stanisława przez króla Bolesława Śmiałego. Natomiast władze państwowe głosiły hasła konsolidacji narodowej i hasła gospodarcze, jak „Tysiąc szkół na tysiąclecie”. Faktycznie w ciągu 3 lat zbudowanych zostało ponad 2800 szkół.
Marcowe wydarzenia 1968 r. Davies przedstawił jako prowokację „partyzantów” gen. Moczara, ministra spraw wewnętrznych. Miała ona na celu „...skompromitowanie rządów Gomułki i zapewnienie dalszej kariery czujnemu ministrowi, który podjął błyskawiczną akcję przeciwko (wyimaginowanym) wrogom Rzeczypospolitej. Ale plany Moczara spaliły na panewce. ...Polowanie na syjonistów okazało się czymś całkowicie niezrozumiałym dla mas ludności.. Gomułka na nowo odzyskał autorytet.” Ta, podbudowana teorią spiskową dziejów, relacja Davies’a też jest nie bardzo zrozumiała. Więc może było jednak nieco inaczej? Zwłaszcza, że wkrótce zarówno Moczar jak i Gomułka utrąceni zostali za sceny politycznej, a po dwu dekadach także PRL przestała istnieć. Natomiast faktyczni organizatorzy marca ‘68 funkcjonują skutecznie do dziś.
Otóż w sierpniu 1967 r. miała miejsce błyskawiczna „6-dniowa wojna” na Bliskim Wschodzie, w której wojska izraelskie rozgromiły Egipt, Jordanię i Syrię, zagarniając Synaj, Jerozolimę i Wzgórza Golan. Agresja izraelska została oficjalnie potępiona przez państwa arabskie oraz rządy ZSRR, Francji i Polski. Tymczasem w PRL istniała silna, wpływowa diaspora żydowska. Stanowiła ona od zarania znaczącą podporę dla władzy ludowej. M.in., jak szeroko opisał Davies, większość kierownictwa Urzędu Bezpieczeństwa, stanowili Żydzi. Działali oni zwłaszcza w sferze ideologii, reprezentując wyraziście nurt socjalistyczny, przy czym jednoznacznie proradziecki. Po czerwcu 1967 r. stan ten odmienił się radykalnie o 180 stopni.
Dotyczyło to także Francji de Gaulle’a oraz ZSRR. Wielkie strajki i rewolta studencka w Paryżu w maju 1968 r. sprawiły, że de Gaulle ustąpił z funkcji prezydenta w roku następnym. Gomułka jeszcze rządził, ale jego dni były policzone. Zaś mocarstwowe ZSRR rozpadło się po 23 latach.
Wstrzymanie 31 stycznia 1968 r. przez cenzurę wystawienia poematu „Dziady” A.Mickiewicza w Teatrze Narodowym w Warszawie spowodowało szerokie protesty. W ciągu lutego i w marcu miały miejsce kolejno: wiec studentów warszawskich pod pomnikiem wieszcza, przekazanie do Sejmu listu protestacyjnego z trzema tysiącami podpisów, manifestacja na terenie Uniwersytetu Warszawskiego i eskalacja wystąpień studenckich na uczelniach prawie całego kraju. Działania te spotkały się z ostrą reakcją władz uczelnianych i porządkowych. Wyrzucono z UW dwóch studentów Adama Michnika i Henryka Szlajfera, a aresztowano Jacka Kuronia i Karola Modzelewskiego. Na kolejnym wiecu studentów warszawskich w dniu 28 marca przyjęta została „Deklaracja Ruchu Studenckiego”, która rozszerzała dotychczasowe postulaty zniesienia cenzury prasy i widowisk o żądania wprowadzenia samorządów pracowniczych, uniemożliwienia łamania praw obywatelskich przez rząd itp. Te hasła stały się kanwą późniejszych żądań opozycyjnych ugrupowań antyrządowych.
Wówczas Gomułka wygłosił swe słynne oświadczenie, w którym wymienił szereg intelektualistów żydowskiego pochodzenia, jako przywódców marcowych wichrzycieli, zgodził się też na represje MSW w stosunku do prominentnych członków partii i władz państwowych, którzy wzbraniali się przed potępieniem wojny izraelsko-arabskiej 1967 r., dokonane zostały liczne zwolnienia osób pochodzenia żydowskiego z eksponowanych stanowisk. Gomułka pozwolił też wtedy, wydawało się, że wspaniałomyślnie, na wyjazdy z Polski tych wszystkich obywateli żydowskiego pochodzenia, którzy taką chęć wyrażali. Faktycznie wyjechało bardzo wiele osób, często całymi rodzinami. Zresztą nie tyle do Izraela, co w ogóle na Zachód, w tym głównie do Stanów Zjednoczonych. W. Gomułkę oskarżano wtedy o antysemityzm, antyklerykalizm, woluntaryzm itp. lecz rychło krytyka rozszerzona została na cały system władzy i ustrój państwa. Przy czym bezpośrednim przedmiotem ataku stały się przede wszystkim sprawy wolności wypowiedzi i publikacji, w szczególności oficjalna cenzura prewencyjna prasy i innych środków masowego przekazu, oraz ograniczenia wolności obywatelskich. Zawiązywały się różne ośrodki opozycyjne, głównie na uczelniach. Ich przywódcami zostali młodzi, ambitni studenci i kontestujący intelektualiści. Spora część z nich było pochodzenia żydowskiego, w tym wiele dzieci prominentnych działaczy państwowych i partyjnych.
Latem 1968 r. odbyły się manewry wojskowe państw Układu Warszawskiego na terytorium Czechosłowacji i Polski, a we wrześniu interwencja wojskowa ZSRR, NRD i PRL w Czechosłowacji, gdzie rozwijał się antysocjalistyczny kryzys polityczny. W listopadzie na V Zjeździe PZPR w Warszawie, przywódca KPZR Leonid Breżniew przedstawił zasady, zwane potem „doktryną Breżniewa”, ingerencji zbrojnej ZSRR w przypadku próby wyłamania się państw demokracji ludowych z obozu socjalistycznego.
W Bożym igrzysku jest tylko mała wzmianka o kolejnym planie gospodarczym 1966-70 budowy socjalizmu w PRL. Preferował on nowe gałęzie przemysłu: chemicznego, elektroniki, maszyn precyzyjnych, a także wydobycie siarki, rudy, miedzi, węgla koksującego. W produkcji siarki rodzimej i miedzi PRL stała się potęgą w skali światowej, uzyskując w 1980 r. 8 miejsce w produkcji miedzi rafinowanej, a 4 miejsce w wydobyciu siarki (po USA, ZSRR i Kanadzie). Celem zwiększenia zaopatrzenia rolnictwa w nawozy sztuczne wybudowano wielkie Zakłady Azotowe w Puławach i Policach, dalszy kombinat wznoszono we Włocławku. W przemyśle przybyło 1,5 mln nowych miejsc pracy. Ludność miast wzrosła od 1946 r. z 7,6 do 16,8 mln mieszkańców, wprowadzony został obowiązek nauczania do 15 roku życia.
Po kilkuletnich staraniach Gomułki, w dniu 7 grudnia 1970 r. podpisany został w Warszawie między Polską i Republiką Federalną Niemiec układ o normalizacji wzajemnych stosunków, którego głównym elementem było uznanie polskiej granicy zachodniej na Odrze i Nysie Łużyckiej. Kanclerz niemiecki Willy Brandt ukląkł wtedy i złożył hołd pod pomnikiem ofiar faszyzmu w Warszawie.
W związku z utrzymywaniem od kilkunastu lat stałych, niskich cen na żywność, rosły nieustannie dopłaty do żywności z budżetu państwowego. W grudniu 1970 r. rząd postanowił wreszcie podjął próbę „uporządkowania rynku” przez podwyżki cen niektórych artykułów spożywczych i przemysłowych. Nie było jednakże na to przyzwolenia społecznego, mimo zapowiedzi rekompensat płacowych. Doszło do strajku w Stoczni Gdańskiej, starć z milicją, podpalenia kiosków gazetowych i rozbijania sklepów. W następnych dniach strajk rozszerzył się na inne miasta Wybrzeża, w Gdańsku demonstranci podpalili gmach KW partii. Dla opanowania rozruchów użyte zostało wojsko i padły strzały. Później, w niewyjaśnionych do końca wydarzeniach przed Stocznią Gdyńską, zginęło kilkadziesiąt osób. Celem ratowania sytuacji kierownictwo partii postanowiło poświęcić swego szefa Gomułkę i wybrało nowego w osobie Edwarda Gierka, dotychczasowego I sekretarza PZPR w Katowicach. Gierek cofnął podwyżkę cenową i zapowiedział szybkie działania na rzecz poprawy poziomu życia społeczeństwa, co uspokoiło sytuację strajkową.
W tym miejscu Bożego igrzyska Davies dokonał całościowego przeglądu i ocenę stanu i dorobku życia społeczno-gospodarczego w latach siedemdziesiątych PRL:
W 1979 ludność Polski wynosiła już 35,1 mln ludności. W 1971 r. zatrudnionych w przemyśle było 41%, w rolnictwie 29,5% ogółu. W ciągu 30 lat ponad 10 mln przeniosło się ze wsi do miast, w których mieszkało w 1977 r. 57,4% ogółu ludności. Największe miasto Warszawa miało 1532100, Łódź 818400, Kraków 712000, Wrocław 592500, konglomerat Katowicki 3862000 mieszkańców.
Bardzo rozwinął się przemysł. Jeśli przyjąć wielkość produkcji w 1950 r. za 100, to wynosiła ona 200 w 1955, 317 w 1969, 475 w 1965, 708 w 1970 i 940 w 1974 r. Produkcja rolna wzrosła o 70% w porównaniu z 1950 r. Została zakończona elektryfikacja wsi. Lecz popyt wyprzedzał podaż, zwłaszcza brakowało mięsa. Handel zagraniczny był monopolem państwa. Jego rozwój przedstawiony został w tabelce, wg której w latach 1950 do 1976 import wzrósł 16 razy a eksport 14 razy. Ta jedyna tabelka zamieszczona została zapewne, by pokazać, że deficyt w handlu zagranicznym wzrastał jeszcze szybciej, aż do wysokości 1/4 rocznego eksportu. Głównym kontrahentem w handlu zagranicznym był ZSRR, z którego importowaliśmy zwłaszcza surowce (ropa naftowa, rudy żelaza, bawełna), a eksportowaliśmy głównie maszyny, statki i wyroby włókiennicze.
Podobnie wybiórczo i w uproszczony sposób, oceniając rozwój gospodarczy PRL, Davies pominął w zasadzie jakiekolwiek dane o rozbudowie czy budowie nowych gałęzi przemysłu po II wojnie światowej. Wyszukiwał raczej i akcentował sytuacje kryzysowe. Tak więc napisał (w Serce Europy): „...W okresie powojennym produkcja gospodarcza (w II RP) nigdy nie osiągnęła poziomu z 1913 r., a w PRL po trzydziestu latach odbudowy i socjalistycznego planowania gospodarka polska raz jeszcze załamała się - wydawało się - beznadziejnie”. Dla uzasadnienia tej konstatacji dodał „...Produkcja węgla, duma reżimu Gierka, spadła z 201 mln t w 1979 do 163 mln t w 1981”, zaś „...eksport węgla z 41 mln t w 1979 spadł do 15 w 1981”.
Myślący czytelnik mógłby się łatwo zreflektować: jeśli w PRL gospodarka upadła, to jakim cudem w 1971 wydobyto 201 mln t węgla, gdy w 1938 tylko 41 mln t, toż to przecież olbrzymi 5-krotny wzrost. Lecz na ogół czytelnicy nie za wiele myślą przy czytaniu i przyjmują z ufnością to, co autor im prezentuje. A autor w tym wypadku najwidoczniej realizował swój cel zdyskredytowania we wszystkim PRL. Wszak gdyby był bezstronnym kronikarzem musiałby napisać o wielkiej rozbudowie górnictwa węglowego, o budowie nowego zielonego zagłębia Jastrzębie Zdrój - Borynia, o mechanizacji robót podziemnych (kombajny, stalowe obudowy, taśmociągi i trakcja elektryczna, podsypka piaskowa), o Parku Kultury i Wypoczynku w Chorzowie, o ośrodkach wczasowych, rozroście miast śląskich, budowie dróg i obwodnic w regionie. Także napisać jak przed wojną wyglądała technologia wydobycia (kilofy, szufle, oślepione szkapy, ciągnące wózki-koleby z węglem po torach do szybu wyciągowego).
Zaś pisząc o faktycznym, znaczącym spadku wydobycia i eksportu węgla w 1981 r., musiałby napisać, że spowodowany został przez wprowadzenie wolnych niedziel i zniesienie cztero zmianowych brygad, czyli ciągłości pracy pod ziemią, co wystrajkowane zostało przez górników w 1980 r. Zresztą w dalszej perspektywie, likwidacji w 1989 r. PRL w ogóle, upadek górnictwa węglowego jeszcze się pogłębił. Zlikwidowane zostały liczne kopalnie, cały przemysł maszyn górniczych, górnicze ośrodki wczasowe, zaś dziesiątki tysięcy górników wysłano na przedwczesne emerytury bądź na bezrobocie. Produkcja węgla zmalała w 2000 r. do 103 mln ton, czyli do 2,8 % produkcji światowej, gdy w 1980 wynosiła 7,1% tejże. Ale to już osiągnięcia III Rzeczypospolitej.
O innych wskaźnikach rozwoju (czy upadku) produkcji przemysłowej w trzech dekadach „narodowego komunizmu” w PRL Davies nie wspomniał. A należało, żeby czytelnicy na świecie nie sądzili, że Polacy tylko węgiel kopią. Poniżej kilka takich wskaźników, dotyczących ważniejszych przemysłów i rolnictwa, przy czym dla porównania wzrostu produkcji przytoczono kolejno: pierwszy rok powojenny 1946, następnie rok 1950, gdy produkcja odbudowanego przemysłu przekroczyła już wskaźniki przedwojenne, na końcu produkcja w 1980 r: A więc: - energia elektryczna TWh (5,8-9,4-122), stal surowa mln t (1,2-2,5-19,5), cement mln t (1,4-2,5-18,4), miedź elektrolityczna tys.t (0-0,5-357), siarka techniczna tys.t (0-10,6-5164),tworzywa sztuczne tys.t. (0,5-2,0-549), nawozy sztuczne tys.t (62,9-151,3-2133), papier tys.t (143-270-1033), wyroby dziewiarskie tys.t (2,1-7,3-46,7), maszyny rolnicze tys.t (23,5-39,6-343), samochody tys.szt (0-0-351), statki morskie tys.DWT (0-7,6-392), odbiorniki radiowe tys.szt (0-116-2695), obuwie mln par (3,6-11,5-72,4), mięso i tłusz-cze (169-653-2459), połów ryb morskich tys. t (23,3-66,2-791), plony pszenicy q/1ha (8,8-12,8-26,0). Generalnie cała produkcja przemysłowa 1970=100% (5,9-14,1-197,4), wzrosła 33 razy, przy zatrudnieniu w przemyśle tys. (1407-2099-5032) i wzroście dochodu narodowego 1970=100% (15,3-26,9-171,5).
I tak podobnie przedstawione zostały, a raczej pominięte, wszelkie aspekty rozwoju gospodarczego PRL w książkach Boże igrzysko czy Serce Europy - historia Polski. Nie doszukamy się w nich tego czym faktycznie żyły dwa pracowite, pozytywistyczne pokolenia Polaków po straszliwej drugiej wojnie światowej. Prawie nic w nich o powojennej odbudowie kraju, likwidacji analfabetyzmu, integracji Ziem Zachodnich, o rekonstrukcji Warszawy, Gdańska Wrocławia, o budowie całych gałęzi przemysłu.
W historii Polski Ludowej dostrzegł Davies i opisał prawie wyłącznie kryzysy i konflikty społeczne lat 1956, ‘68, ‘70, ‘76, ‘80/81. Na usprawiedliwienie wielkiego historyka należy jednak zauważyć, że ten fenomen dominacji ducha, polityki i gadania o wolności, godności, prawach obywatelskich (człowiek) nad materią, gospodarką, pracą, obowiązkach obywatelskich, odpowiedzialnością (państwo) dotyczy prawie całej obecnej generacji historyków humanistów. To taka wyraźnie antydialektyczna moda. Powstają w III RP podręczniki historii PRL, w których można jedynie przeczytać o wiadomych wydarzeniach lat 1956 itd., jak wyżej, naświetlonych zresztą wyłącznie z prawicowego punktu widzenia. Zaś cała reszta: odbudowa powojenna itd., jak wyżej, - to biała plama. Przy czym to prawicowe widzenie historii jest ukierunkowane absurdalnie jednostronnie. Np. jedna bezrobotna Walentynowicz w PRL to „zbrodnia komunistyczna”. Natomiast 3 miliony bezrobotnych w III RP to tylko nieunikniona przypadłość transformacji ustrojowej z brzydkiego, niedoszłego socjalizmu na piękny, realny kapitalizm (XIX wieczny).
Z kolei Davies opisał bardzo znaczny rozwój wszystkich środków komunikacji publicznej od autobusów po samoloty. Ale „...Kręta wiejska droga, ze swoimi furami, wybojami, wędrującymi poboczem pijakami i gęsiami, dociera znacznie dalej niż dwa czy trzy pasma pokrytej nierówna nawierzchnią autostrady.” Fakt. Znacząco rozwinęła się turystyka. Lecz nieprawdą jest, że zniechęcano ludzi do kwater prywatnych. W latach 70. bardzo szybko rozwijały się i były modne tzw. „wczasy pod gruszą”. Duże było rozwarstwienie społeczne. Niby pławiła się w dobrobycie „czerwona burżuazja”, czyli wyżsi urzędnicy państwowi i partyjni, z nimi razem prywatni lekarze, „badylarze”, hutnicy, górnicy i robotnicy stoczniowi. Szkoda, że Davies nie napisał, że płace tej „burżuazji” były wyższe 2-3 razy od średnich płac krajowych. Ciekawe też, jaki komentarz zamieściłby dzisiaj, gdy np. dyrektorzy banków zarabiają 50 i 100 razy więcej niż wynosi średnia krajowa.
Wg książki wybudowano od wojny ponad 3 mln mieszkań (do 1977 r.), mimo to zagęszczenie mieszkań wynosiło w 1970 r. aż 4,37 osoby na izbę, tylko 1/3 mieszkań miało łazienkę czy centralne ogrzewanie. Kilka pomyłek. Zagęszczenie mieszkań w 1970 r. wynosiło 1,37 osób na 1 izbę (1,11 w 1980 r.), w 1974 r. łazienki miało 57,1% mieszkań, centralne ogrzewanie 43,1%. I wskaźniki te szybko rosły, gdyż po wojnie wszystkie nowe mieszkania w budownictwie państwowym były, zgodnie z obowiązującym normatywem projektowania, wyposażane w pełne instalacje sanitarne i centralnego ogrzewania.
Bezrobocie było nieznane, ale taki system "... jest zachętą do przejawiania braku dyscypliny. Państwo gwarantowało swym obywatelom powszechność i bezpłatność ubezpieczeń, lecz do roku 1972 chłopi pracujący na własnych gospodarstwach nie byli objęci bezpłatną opieką zdrowotną. Poziom życia ogółu obywateli był skromny. „...Polski konsument, który nie ma możliwości łatwego inwestowania we własny dom, samochód czy inne przedmioty trwałego użytku, wydaje zbyt wiele pieniędzy na przedmioty przeznaczone do natychmiastowej konsumpcji, w tym głównie na żywność i napoje, pogłębiając w ten sposób występujące na rynku braki.”
Następnie Davies opisał „gigantyczną machinę” wojskową PRL, jej struktury, uzbrojenie. Wojsko Polskie liczyło 404 tys. żołnierzy w służbie czynnej i 605 tys. rezerwy, a jego techniczna sprawność stała na wysokim poziomie, 70% kadry oficerskiej miało wyższe wykształcenie.
Dalej dobrze ocenił stan oświaty, życia kulturalnego. Wymienił licznych literatów, którzy zachowywali niezależność. Ale „...W twórczości poetyckiej, przedstawiciele przedwojennych kierunków i szkół - Leopold Staff, Julian Tuwim, czy piewca komunizmu Władysław Broniewski - dołączyli do kakofonii nowych głosów, wśród których znaleźli się też Konstanty Ildefons Gałczyński, Julian Przyboś i Zbigniew Herbert.” Szczególny rozgłos uzyskali pisarze żyjący za granicą: Sławomir Mrozek, Tadeusz Różewicz, Witold Gombrowicz, Czesław Miłosz. Nie napisał, że Miłosz i Różewicz dopiero po 1989 r. A w ogóle to „Belzebub popierał sztukę”, jak napisał Zb. Herbert. Sport wyniesiony został do wysokiej rangi. Hojnym poparciem rządu cieszyły się budowa stadionów, programy szkolenia sportowego, także produkcja nowoczesnego sprzętu sportowego.
W 1975 r. nastąpił podział kraju na 49 województw, w miejsce dotychczasowych 17, przy równoczesnej likwidacji powiatów. Zaś w następnym wprowadzono poprawki do konstytucji o charakterze czysto politycznym, przez określenie państwa polskiego jako „socjalistyczne” zamiast „demokracja ludowa” i proklamowanie partii „przewodnią siłą narodu”. Potem w książce jeszcze wiele o Kościele katolickimi i trochę o innych kościołach. W 1972 r. Watykan wreszcie uznał polską przynależność Ziem Zachodnich, w 1978 biskup krakowski Karol Wojtyła wybrany został na papieża, po roku odbył swą pierwszą pielgrzymkę do PRL.
W czerwcu 1976 r. Sejm uchwalił podwyżki detalicznych cen podstawowych artykułów żywnościowych. Były one bardzo duże: mięso drożało o 70 %, sery i masło o 50, drób o 30, cukier nawet o 100 %. Pracujący mieli otrzymać, celem rekompensaty, odpowiednio wyższe zarobki, ale mało kto wiedział i interesował się tym. Natomiast spontaniczne strajki wybuchły w wielu miastach, największe w Radomiu, Ursusie i Łodzi. W Radomiu doszło przy tym do poważnych zaburzeń: podpalenia gmachu wojewódzkiego komitetu PZPR, splądrowania dziesiątków sklepów, starć z milicją, licznych aresztowań. Następnego dnia poirytowany premier Jaroszewicz trzepnął papierami o mównicę sejmową i odwołał podwyżki.
W stosunku do uczestników strajków i zamieszek w Radomiu podjęte zostały dochodzenia karne i represje. Na tym tle powstał opozycyjny Komitet Obrony Robotników, z J.Kuroniem i A.Michnikiem na czele. Uaktywnił się też Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywateli, założony przez Konfederację Polski Niepodległej L.Moczulskiego. Oba ugrupowania KOR i ROPCIO przodowały potem w narastającej działalności antyrządowej i antyustrojowej poprzez „podziemne” wydawnictwa, listy protestacyjne, manifestacje w kościołach, radio „Wolna Europa” i inne.
Norman Davis doprowadził swą narrację historyczną w Boże igrzysko-Historia Polski do 1977 r. Wprawdzie w trzech Postscriptum rozszerzył ją aż do 1990 r., ale powierzchownie, raczej ograniczając się do komentarzy polityczno-ustrojowych.
Więc Postscriptum 1 (8 stron), napisane na początku 1980 r. poświęcone zostało rozważaniom podobieństwa ustrojowego PRL po 1945 r. do Królestwa Kongresowego po 1815 r. Davies skonstatował przykładowo: „...Stanowisko taktyczne, jakie zajmuje ustanowiony w 1956 r. narodowy komunistyczny reżim, nie jest niczym więcej, jak tylko unowocześnioną wersją starej śpiewki o ....pracy organicznej.” Z dalszej lektury tego wątku właściwie nie wiadomo, czy według autora Bożego igrzyska, to dobrze czy źle, że w obu tych czasokresach dokonano podobnego wysiłku podciągnięcia kraju cywilizacyjnie i kulturowo do poziomu rozwiniętych państw europejskich. W każdym bądź razie w obu wypadkach przyszłość Polski uzależniona była od imperialnej Rosji, której Polacy, ze swym nacjonalizmem i ksenofobią, nie lubią, on zresztą także nie. Więc jakby się martwił, że „Tradycyjny opór polski wobec roszczeń politycznych władców sprawił, że stał się ona jednym z wiecznych ognisk zapalnych Europy; wszystko też wskazuje na to, że będzie tak nadal”. Że Polska jest nadal „reumatyzmem Europy”, jak mówił po I wojnie światowej premier Francji, Aristide Briand, czy „migreną świata”, jak pod koniec II wojny światowej nazwał ją prezydent Roosevelt.
Ale oto w 1980 r. wynurzył się na powierzchnie wydarzeń Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”. Poświęcone jest mu Postscriptum 2 (5 stron), napisane w połowie 1981 r., pełne uznania i optymizmu, ale i obaw co zrobi Związek Radziecki. „...Iskrą rozpalającą płomień żądań reformy ustroju społecznego ...stała się w czerwcu 1979 r. wizyta w Polsce Ojca Świętego Jana Pawła II.” W nowopowstałych strukturach „Solidarności” tj. w utworzeniu niezawisłych Regionalnych Komitetów Strajkowych i Krajowej Komisji Koordynacyjnej, Davies dopatrzył się podobieństwa do szlacheckich sejmików i sejmu dawnej I Rzeczypospolitej. Zauważył też, że w ten sposób „... klasa robotnicza przywróciła demokrację szlachecką”. Fakt. Zegar historii jakby obrócił swe wskazówki o 200 lat wstecz. Odrodziły się ówczesne wartości moralne, nieposłuszeństwo wobec centralnej władzy, żądania wolności obywatelskich (czyli szlacheckich), megalomania narodowa, klerykalizm, fobie wobec Wschodu, zachwyty wobec Zachodu i inne. Na bieżąco objawiło się to nowocześnie w festiwalu nieustających strajków zakładów pracy, grup społecznych i regionów.
Norman Davies prawie zupełnie nie przytoczył ekonomicznego tła powstania wielkiego opozycyjnego ruchu robotniczego i zmiany ustroju społeczno-politycznego. Tu próba opisania tego tła. Otóż w dekadzie lat 70-tych, w ramach kolejnych dwóch 5-latek nastąpiło wyraźne przyśpieszenie rozwoju i poziomu życia w Polsce Ludowej, m.in. dzięki przeznaczaniu na inwestycje produkcyjne rocznie średnio ponad dwukrotnie więcej niż w 1970 r. A także dzięki uzyskaniu z Zachodu ok. 22 miliardów dolarów pożyczek, które zużyto głównie na zakup nowoczesnych technologii, maszyn i wyposażenia dla nowych zakładów przemysłowych. W efekcie przemysłowy potencjał produkcyjny w 1980 r. wzrósł o 82 % w stosunku do 1970 r. Niewiele więc brakowało do zrealizowania ówczesnego hasła propagandowego - "Zbudujemy drugą Polskę!".
Lecz od 1976 r. ujawnił się poważny kryzys finansów państwowych, głównie na skutek wyraźnego „przegrzania inwestycyjnego” oraz konieczności spłaty rat zaciągniętych pożyczek zagranicznych. Nie sprawdziły się bowiem wcześniejsze założenia, że wybudowane na kredyt nowe fabryki spłacać się będą same ze swego eksportu. W związku z tym w latach 1977-78 przerwano realizację bardzo licznych budów, zwłaszcza przemysłowych i użyteczności publicznej, wobec trudności ich finansowania. Również utrzymywanie wysoko dotowanych cen żywności stwarzało coraz większe problemy budżetowe i nienadążanie podaży za wzrastającym szybko popytem. W tej sytuacji rząd wprowadził wpierw kartki na cukier, a 1 sierpnia 1979 r. komercyjną sprzedaż mięsa i wędlin. Spowodowało to strajki kolejarskie w Lubelskiem i w Ursusie. Pomimo wycofania tych podwyżek, a głównie w związku z brakami w zaopatrzeniu i kolejkami do sklepów, strajki narastały. Mimo obietnic podniesienia płac przez dyrekcje zakładów, rosły też żądania strajkujących. Wielki strajk w Stoczni im. Lenina w Gdańsku toczył się już o przywrócenie do pracy jednej suwnicowej, Anny Walentynowicz. Rozszerzył się solidarnościowo na wiele zakładów w kraju. Komitety strajkowe, kierowane przez KOR, zgłosiły wówczas kilkanaście dalszych postulatów robotniczych, nastąpiły rokowania z udziałem przedstawicieli rządowych, zaś w sierpniu 1980 r. podpisane zostały wzajemne porozumienia w Gdańsku, Szczecinie i Jastrzębiu Zdroju. W ich wyniku m.in. utworzony został NSZZ „Solidarność”. Można ten fakt uznać za otwartą zapowiedź upadku PRL, a sam Związek za koronny gwóźdź do jej trumny.
Postscriptum 3 (9 stron), które Davies dołączył do polskiego wydania Bożego igrzyska z 2002, napisane zostało w lipcu 1990 r. Ujął w nim skrótowo i symbolicznie historię PRL dekady lat 80-tych. Głównym elementem Postscriptum 3 jest wykład, wygłoszony w październiku 1988 r. na uniwersytecie katolickim w Lublinie pt. Zmiana (Polska 1978-1988). W swym wykładzie Davies wskazał przede wszystkim na wiodącą rolę w tych przemianach, jaką spełnił Kościół katolicki, jego księża, kardynał Wyszyński i papież Jan Paweł II. Zaś historia PRL dekady lat 80-tych przedstawiona została w Postscriptum 3 (z pewnymi uzupełnieniami) następująco:
W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. I sekretarz KC PZPR i premier rządu, gen. Wojciech Jaruzelski, na czele nowo uformowanej Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, wprowadził stan wojenny w państwie. Na ulice większych miast wyjechały transportery opancerzone z wojskiem, które zablokowało środki transportu miejskiego i łączność telefoniczną. Internowani zostali prawie wszyscy przywódcy „Solidarności” (także członkowie rządu), których umieszczono w kilku ośrodkach wczasowych. Cała akcja przeprowadzona została bardzo sprawnie pod względem organizacyjnym. Opór wobec oddziałów wojskowych i milicyjnych był sporadyczny, do bezpośredniego starcia doszło tylko w dwóch kopalniach, w których zginęło 7 górników. Skończyły się strajki, manifestacje, w całym kraju zapanował wymuszony ład i porządek, wszelkie rozboje, kradzieże, włamania na kilka miesięcy zanikły całkowicie. Po 1-2 dniach wszystkie zakłady pracy, biura, instytucje, szkoły, uczelnie pracowały normalnie.
Stan wojenny utrzymany został do 1983 r., przy sukcesywnym znoszeniu jego rygorów już w 1982 r. Od lutego 1982 r. władze rozpoczęły wdrażanie szerokich długofalowych reform gospodarczych, w tym regulacje cen detalicznych żywności, już bez oporu społecznego. W inwestycjach utrzymano priorytet budownictwa mieszkaniowego i zgodnie z żądaniami społecznymi rozpoczęto realizację dziesiątków wielkich szpitali, co znakomicie obciążało budżet państwa. Przy równoczesnych dotkliwych restrykcjach gospodarczych państw zachodnich, głównie USA, i konieczności spłaty rat długów zagranicznych, finanse państwa znajdowały się przez całą dekadę lat 80-tych w ostrym permanentnym kryzysie. Po totalnym załamaniu się dostaw towarów żywnościowych na rynek wewnętrzny w 1981 r, przez wiele lat kontynuowano zaopatrzenie kartkowe ludności w te towary. Także dopiero w 1986 r. osiągnięty został wskaźnik dochodu narodowego z 1980 r. Ponowne gwałtowne jego załamanie nastąpiło w 1990r., ale już w innej rzeczywistości ustrojowej.
W 1989 r., po kompromisie okrągłostołowym, został reaktywowany NSZZ „Solidarność”, w wyborach 4 czerwca kandydaci Lecha Wałęsy zdobyli wszystkie możliwe mandaty parlamentarne, utworzony został rząd pod przewodem działacza katolickiego, Tadeusza Mazowieckiego, zaś 31 grudnia zlikwidowana została Polska Rzeczpospolita Ludowa i narodziła się III Rzeczpospolita.

Kraków, 05.2007.

Powrót do poprzedniej strony