TADEUSZ BINEK
Komendant Józef Piłsudski
Część I


Tyle już napisano o Komendancie-Marszałku Józefie Piłsudskim, że kolejne prześwietlanie jego biografii i dokonań wydaje się być pozbawione sensu. Absolutnie nie miałem takiego zamiaru. Ale robiąc porządki w swych papierowym archiwum, znalazłem napisany odręcznie 20 lat temu konspekt chyba pierwszej obszerniejszej książki o Piłsudskim Andrzeja Garlickiego „U źródeł obozu belwederskiego”, wyd. 1983 r. Żal mi było wyrzucić te notatki, przepisałem je do komputera, przeczytałem, sięgnąłem po inne nowsze publikacje o Komendancie i .... wciągnęła mnie ta lektura. Przede wszystkim ze względu na niesamowitą wprost aktualność problemów politycznych, społecznych, narodowościowych, mentalnych, moralnych. Bowiem dzisiejsza polska rzeczywistość geospołeczna to jakby powtórka, echo tamtych idei, wartości, zawiści, nienawiści, swarów, ksenofobii, warcholstwa, prywaty, nietolerancji, urojeń, legend i mitów. Można odnieść wrażenie, że historia ciągle się powtarza, a co najsmutniejsze, że kolejne pokolenia jakby z lubością powtarzają te same błędy, nieprawości i zbrodnie.
To też, choćby na własny tylko użytek, postanowiłem skompilować w miarę wyczerpujący, lecz nie książkowy, rozwlekły i zbyt szczegółowy, biogram J. Piłsudskiego i czasów mu towarzyszących. Czyli taki skrypt, który można by też zatytułować Historia Józefa Piłsudskiego w pigułce.


Dzieciństwo i młodość

Ostatnie dziesięciolecia XIX wieku to okres rodzenia się w Rosji ustroju kapitalistycznego, powstawały pierwsze zakłady przemysłowe, kształtowały się nowe klasowe struktury społeczne: proletariat wielkomiejski, burżuazja, inteligencja. Przemianom tym szczególnie intensywnie podlegały też ziemie i społeczeństwo b. Królestwa Polskiego. Po upadku powstania styczniowego w zaborze rosyjskim, w Królestwie zniesione zostały resztki autonomii, zaś w stosunku do uczestników powstania władze carskie zastosowały szerokie represje. Pokolenie Polaków, rodzące się bezpośrednio po powstaniu, którego młodzieńczość przypadła na okres załamywania się starych struktur społeczno-politycznych stworzyło w latach 90-tych kadrę dla nowoczesnych ruchów politycznych. Ta kadra potem przez 30-40 lat XX wieku stanowiła elitę władzy. Należał do niej również Józef Klemens Piłsudski.
Urodził się 5 grudnia 1867 r. w Zułowie w powiecie Święciańskim, w Obwodzie Wileńskim. Ojciec Józef Wincenty Piotr Piłsudski pochodził z możnego i znanego od XV wieku rodu na Litwie. Zaś matka Maria z rodziny Billewiczów, wywodzącej się z jeszcze starszego, bogatego rodu szlacheckiego na Żmudzi. Po ślubie w kwietniu 1863 r. wniosła w posagu kilka majątków o powierzchni 8 tys hektarów ziemi i kilkaset tysięcy rubli. Zimą 1863 na 1864 r. Piłsudscy przenieśli się ze Żmudzi na Litwę, by uniknąć represji władz carskich, za udział Piłsudskiego w powstaniu styczniowym, w którym był komisarzem władz powstańczych na powiat rosieński. Zamieszkali wtedy w swym majątku w Zułowie, odległym o 60 km od Wilna.
Na dworze zułowskim dzieciństwo Ziuka, jak zwano w rodzinie małego Józefa Klemensa, było przyjemne, beztroskie i dostatnie. Miał jedenaścioro rodzeństwa. Dwie siostry, Helena i Zofia (Zula) oraz brat Bronisław byli starsi, reszta młodsza: Adam, Kazimierz, Maria, wszyscy urodzeni w Zułowie, a także urodzeni po 1875 r. w Wilnie: Jan, Ludwika, Kacper oraz bliźnięta Piotr i Teodora, które zmarły, mając 1,5 lat. Niektóre źródła podają, że kilkoro z rodzeństwa było częściowo upośledzonych umysłowo. Biografowie tłumaczą to zbyt bliskim pokrewieństwem Piłsudskich i Billewiczów. Babka też była z Billewiczów, czyli dla Józefa Wincentego żona Maria była równocześnie jego kuzynką.
Na swym dworze w Zułowie Piłsudscy mieli dużo służby, dom prowadzony był z rozmachem i taką pozycję materialną rodzina mogłaby utrzymać długo. Ale stary Piłsudski, mówiąc oględnie, miał zbyt wiele fantazji. Inwestował ponad miarę, nie dbając o zakończenie swoich pomysłów. Kupował najnowsze maszyny zagraniczne, których potem nie było komu obsługiwać i konserwować, bo chłopi nawykli byli tylko do sochy i drewnianych bron. Wybudował duży młyn, obory, chlewnie, stajnie, wytwórnię drożdży, zakład terpentyny, lecz niektórych inwestycji nie dokończył. Między innymi założył dużą gorzelnię, tylko nikt nie pomyślał o zbiornikach na spirytus. Gdy zabrakło naczyń domowych, spirytus wylewano na ziemię. W lipcu 1875 r., modrzewiowy dwór zułowski, wraz z wszystkimi zabudowaniami gospodarczymi, strawił pożar. Piłsudscy nie mieli pieniędzy na ich remont, gdyż majątek był zadłużony i przenieśli się wówczas do Wilna. Potem zmieniali mieszkania na coraz mniejsze, można więc mówić o finansowym bankructwie rodziny.
Ziuk otrzymał staranne wychowanie, w czym główną rolę odgrywała matka. Była ona głęboką patriotką, czytała swym dzieciom historię Polski, wiersze polskich poetów narodowych. Piłsudski często o tym mówił i wspominał matkę. Po ukończeniu szkoły podstawowej, uczęszczał w Wilnie do gimnazjum rządowego, działającego w obiektach dawnego Uniwersytetu Wileńskiego. Interesowały go głównie historia, matematyka i literatura, zwłaszcza poezja, uwielbiał wiersze Słowackiego. Namiętnie czytał książki, głównie historyczne, fascynowała go historia wojen, geniusz strategiczny Napoleona Bonaparte.
W gimnazjum przeżył szereg konfliktów z profesorami. Ideał wychowawczy domu, krzewiony przez matkę, to patriotyzm polski, kultywowanie obyczajów, poczucie roli cywilizacyjnej ziemiaństwa polskiego na białorusko-litewskich kresach. A gimnazjum rosyjskie realizowało absolutnie odmienne cele wychowawcze, nauka prowadzona była w języku rosyjskim, mówienie po polsku było zabronione, panował wojskowy rygor, nauczyciele raczej Żydzi, Rosjanie, a nie Polacy. To też buntował się przeciwko temu i kilka razy był karany aresztem szkolnym po lekcjach za niesubordynację. Był żywy, ambitny, redagował własną gazetkę ręcznie pisaną „Gołąb Zułowski”.
Na początku lat 80-tych w zaborze rosyjskim powstawało wiele młodzieńczych konspiracji, głównie jako kółka dyskusyjne. Ziuk też brał udział w kółku „Spójnia”, w którym dyskutowano przeczytane książki, omawiano wydarzenia w kraju, świecie. Jednak młody Józef Piłsudski dopiero w ostatniej klasie brał bardziej aktywny udział w pracach kółka. Bardziej czynny był jego brat Bronisław. W 1884 r., gdy Józef miał 17 lat i gdy uczęszczał do ostatniej klasy gimnazjalnej, umarła matka. Sytuacja materialna rodziny pogorszyła się wtedy znacznie.
W 1885 r., po zdaniu egzaminu maturalnego, Piłsudski zapisał się na uniwersytet w Charkowie na wydział Medycyny. Tam zetknął się przejściowo z konspiracją studencką, będąca pod wpływem socjalistycznej „Narodnej Woli”. W organizacji było tylko kilku Polaków, resztę stanowili Rosjanie, co mu nie odpowiadało. Ale przede wszystkim uczył się. Po skończeniu pierwszego roku złożył podanie o przeniesienie na uniwersytet w Dorpacie, który był bliżej Wilna i szczycił się wysokim poziomem nauczania. Sprawa się jednak przeciągała i na rok 1886 pozostał w Wilnie. Odnowił wówczas kontakty z kolegami gimnazjalnymi i związał się z jakimś kółkiem konspiracyjnym. Wówczas też zapoznał się z literaturą socjalistyczną Wilhelma Liebknechta i Karola Marksa („Kapitał”). Pisał o tym później w 1903 r. we wspomnieniach pt. „Jak zostałem socjalistą”.
Konspiracyjne kółko, do którego należał Józef, namówiony przez brata Bronisława, znalazło się po pewnym czasie pod wpływem frakcji terrorystycznej „Narodnej Woli” studentów petersburskich. Frakcja ta zamierzała zorganizować zamachy na prominentów carskich. Zaczęto od zamachu na samego cara Aleksandra III. W bombie miała być też trucizna, jaką zorganizować miał Bronisław poprzez jakiegoś aptekarza w Wilnie. Po tę truciznę przyjechał z Petersburga członek frakcji, który wtedy zakwaterował w mieszkaniu ciotki, gdzie mieszkali Bronisław i Ziuk. Był on śledzony przez policję. W marcu 1887 r były 3 próby zamachu na cara. Dwa razu bez powodzenia, bo car nie przejeżdżał. Za trzecim razem niedoszli zamachowcy zostali, zresztą przypadkowo, aresztowani. W trakcie śledztwa, aresztowani zostali także Bronisław i Ziuk.
Po przeprowadzonym procesie spiskowcy otrzymali surowe wyroki, m.in. starszy brat Lenina, Aleksander Uljanow, skazany został na karę śmierci, Bronisław na 15 lat zesłania na wyspę Sachalin. Natomiast Józef, oskarżony jedynie o kontakty z zamachowcami, otrzymał 5 lat zesłania do środkowej Syberii. Miał wtedy prawie 20 lat. Był załamany, przecież był przypadkowo zamieszany w spisek, nawet nie domyślał się, że chodzi o zamach na życie cara. Był więziony w Wilnie, Petersburgu i Moskwie. Potem, z grupą skazanych kryminalistów, odbył etapową podróż barkami i koleją do Irkucka, trwającą 4 miesiące. Następnie przejazd saniami 1000 km do Kiereńska nad Leną, na północ od Jakucka, gdzie dostali się pod koniec 1887 r.
W Kiereńsku żyła dość liczna kolonia zesłańców polskich. Piłsudski zaprzyjaźnił się tam m. in. z socjalistą Stanisławem Landym, który wywarł na nim duży wpływ. Przy jego pomocy pracował jako kancelista u urzędnika podatkowego. Początkowo otrzymywał, przez rok-dwa, zasiłek 10 rubli miesięcznie, przysługujący skazańcom na utrzymanie. Cofnięto go potem jednak z uwagi na pochodzenie z bogatej rodziny ziemiańskiej. W pewnym momencie starał się o przeniesienie na Sachalin, gdzie przebywał brat Bronisław, ale nie uzyskał na to zgody władz. Warunki bytowania w Kiereńsku były trudne: długie noce, nędzne oświetlenie, monotonia i nudy dobijały psychicznie. To też prowadzono dość ożywione zajęcia towarzyskie, gry w karty i szachy, dyskusje, plotki, także polowania. Był to dosłownie świat zabity deskami.
Przebywając często w domu Landego, Piłsudski zakochał się w starszej od siebie o kilka lat jego szwagierce Leonardzie Lewandowskiej, która po dwóch latach wróciła do Polski. Zachowało się wiele jego listów do niej, z nich wiadomo co robił i myślał. W jednym z ostatnich swych listów doniósł Leonardzie, że miał romans z inną kobieta i prosi o przebaczenie. Po powrocie nie odwiedził jej jednak w Warszawie, później popełniła ona samobójstwo. Na własną prośbę, po 2 latach pobytu w Kiereńsku, Piłsudski przeniósł się do Irkucka i następnie do wsi Tunki, nad rzeką Tungą, 200 km na płd.-zachód od Irkucka. Tam m.in. poznał i przyjaźnił się z Bronisławem Szwarce, zesłanym za działalność w oddziałach „czerwonych” w czasie powstania styczniowego. Utrzymywał się z udzielania lekcji języków niemieckiego, francuskiego i rosyjskiego czterem synom miejscowego lekarza, a od 1890 r. otrzymywał na powrót zasiłek, przysługujący zesłańcom, z wyrównaniem za 5 miesięcy.


Działalność w PPS w zaborze rosyjskim

Z Syberii Józef Piłsudski powrócił do Wilna w czerwcu 1892 r. Sytuacja majątkowa rodziny była wówczas bardzo zła. Zułów został sprzedany na licytacji, pozostał tylko jeden majątek Tenienie na Żmudzi. 25-letni Józef Piłsudski nie znał się na rolnictwie, nie miał żadnego fachu, gdyż studia nie skończył, zaś na ich kontynuację brakowało pieniędzy. Zresztą medycyna go nie interesowała, praca kancelaryjna również. Czuł się zbędny i nie widział dla siebie żadnych perspektyw na przyszłość. Okoliczności sprawiły, że po kilku miesiącach bezczynności zaangażował się bez reszty w działalność polityczną.
W ciągu pięciu lat, które spędził na zesłaniu, zmieniło się w kraju wiele. W zaborze rosyjskim zmieniły się formy kapitalizmu, który z liberalnego i wolnokonkurencyjnego przekształcał się w oligarchiczny i międzynarodowy. Zagraniczni właściciele zainteresowani byli jak największymi zyskami, a nie dbali o warunki socjalne robotników. To też proletariat wielkofabryczny był bardzo podatny na socjalistyczne ideologie walki o robotnicze prawa. W Warszawie powstawały konspiracyjne kółka robotnicze, zawiązała się Polska Partia Socjalno-Rewolucyjna „Proletariat”, powstał też Związek Robotników Polskich oraz tajny Związek Młodzieży Polskiej. Liga Polska, kierowana przez Romana Dmowskiego i działająca we wszystkich trzech zaborach, przekształciła się w nacjonalistyczną Ligę Narodową. Od 1889 r., gdy ustanowione zostało ogólnoświatowe święto robotnicze w dniu 1 maja, co roku w tym dniu wybuchały strajki robotnicze. Działali Marcin Kasprzak, Julian Marchlewski, Zygmunt Balicki, Wacław Sierowszewski, wydawane były różne pisma konspiracyjne. Wilno stało na uboczu tych spraw, istniała tam tylko kilkuosobowa grupką socjalizujących osób. Piłsudski nawiązał z nimi kontakt.
W 1891 r. na Kongresie Brukselskim II Międzynarodówki partii socjalistycznych wysunięto ideę utworzenia w Polsce jednolitej organizacji socjalistycznej. W wyniku tego w listopadzie 1892 r. w Paryżu odbył się zjazd delegatów różnych organizacji i grup krajowych. Utworzono na nim Związek Zagraniczny Socjalistów Polskich i uchwalono program przyszłej Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS). Powstała ona w styczniu 1893 r. w Warszawie przez połączenie Związku Robotników Polskich i PPSR „Proletariat”. Jej organem było czasopismo „Przedświt”, prowadzone przez Stanisława Mendelsona. W czasie jego pobytu w zaborze rosyjskim nawiązał on kontakt z grupą socjalistyczną w Wilnie. Zetknął się wtedy też z Józefem Piłsudskim, który od tego czasu współpracował z nim i nadsyłał mu artykuły do „Przedświtu”. W ten sposób ziściły się marzenia Piłsudskiego o działalności pisarskiej. Równocześnie zaczął działać w rodzącej się PPS, a to dla niego było określeniem celu życia, wyjściem z impasu beznadziejności.
Grupa litewska stała się wówczas sekcją litewską PPS. Program socjalistycznej partii był dla Piłsudskiego zrozumiały i odpowiadał mu w pełni, gdyż uważał, że jest też zgodny z niepodległościowymi ideałami jego dzieciństwa i młodości. Mianowicie proletariat, masy ludowe miały być siłą w walce o tę niepodległość. Zaangażował się więc wkrótce całkowicie w działalność partyjną, na co sytuacja materialna i osobista mu pozwalała. Pięć lat zesłania dawało mu autorytet, dzięki czemu w powstającej partii mógł od razu odgrywać znaczącą rolę, a wkrótce decydującą.
Dość szybko warszawski oddział PPS zerwał ze Związkiem Zagranicznych Socjalistów Polskich, którego władze przeniosły się do Londynu. Po prostu oddział warszawski PPS tzw. stara PPS stała na pozycjach klasowych i rewolucyjnych i od 3 lipca zmieniła nazwę na Socjal-Demokrację Królestwa Polskiego. Sekcja Wileńska natomiast pozostała wierna ZZSP. Delegat ZZSP przyjechał do Wilna, gdzie w połowie 1893 r. odbyła się narada, którą biorący w niej udział uznali za I Zjazd PPS. Wśród pięciu członków tej narady był Józef Piłsudski. W takim małym gronie litewska PPS funkcjonowała przez wiele lat, a on grał w niej coraz większą rolę. Rozprowadzano egzemplarze „Przedświtu”, broszury, odezwy. Piłsudski umieszczał w nich swe artykuły.
W lutym 1894 r. odbył się w Warszawie II zjazd PPS, z udziałem 9 osób. Ustalono na nim strukturę partii i wyłoniono władze Centralnego Komitetu Robotniczego (CKR). Głównym jego zadaniem było organizowanie Miejscowych Komitetów Robotniczych, przy czym najniższą komórką partyjną miały być Koła Agitatorów. Ustalono o potrzebie wydawania pisma informacyjno-agitacyjnego „Robotnik” i w tym celu zakupiono w Lipsku sprzęt poligraficzny tj. niewielką drukarnię. Szczęśliwie przeszmuglowano ją do kraju i w lipcu 1894 r. w Lipniszkach, niewielkiej miejscowości na Wileńszczyźnie, ukazał się pierwszy numer pisma. Piłsudski w CKR był przedstawicielem Sekcji Litewskiej, zaś z „Robotnikiem” związał się na bardzo długo, był jego wydawcą, początkowo także zecerem, później jego głównym redaktorem.
Z artykułów drukowanych w „Robotniku” można dokładnie prześledzić poglądy polityczne Piłsudskiego. Uważał, że „największym wrogiem polskiej klasy robotniczej jest carat rosyjski”. Jako główną jego podporę widział zacofane chłopstwo, nie mające świadomości swej klasy i niepodległości. Uważał także, że rosyjska klasa robotnicza jest słaba, szlachta skazana na zniknięcie, a burżuazja liberalna też jeszcze słaba i bojaźliwa. I że będzie tak długo, gdyż rozwój kapitalizmu odbywa się bardzo wolno. Był przekonany, że główną siłą, która zetrze potęgę caratu, będą inne narodowości: Polacy, Litwini, Łotysze, Rusini, prześladowane narodowościowo i religijne, w czym rosyjski ruch rewolucyjny odegra tylko pomocniczą rolę. Taki punkt widzenia spraw polskich prezentował Piłsudski do końca. Akcentował nacjonalizmy, niedoceniał klasowych aspektów walki z caratem i ruchów robotniczych, natomiast dominowały u niego mesjanistyczne przekonanie o szczególnej roli narodu polskiego, romantyczna koncepcja powstań ludowych itp.
„Robotnik” wydawany był konspiracyjnie w różnych miejscowościach: w Lipniszkach pod Wilnem, w samym Wilnie, Łodzi. Ścigany przez Ochranę główny redaktor czasopisma, Józef Piłsudski, musiał często zmieniać miejsca pobytu. Działał konspiracyjnie pod różnymi pseudonimami, najbardziej znany to „Wiktor”. Jeździł wielokrotnie zagranicę do Londynu, gdzie działała II Międzynarodówka socjalistyczna i ZZSP, i po kraju, celem nawiązywania kontaktów organizacyjnych, a także dla zdobycia pieniędzy na działalność partyjną. W 1896 r. w Londynie przebywał przez kilka miesięcy, biorąc udział w IV Kongresie Międzynarodówki Socjalistycznej jako przedstawiciel CKR PPS.
Jeszcze w roku 1896, w trakcie konspiracyjnych zebrań PPS, Piłsudski zapoznał Marię Juszkiewiczową, zaangażowaną w działalności partyjnej. Po jej rozwodzie, zalecał się do niej, mając za konkurenta Romana Dmowskiego, późniejszego przewodniczącego Narodowej Demokracji. Dmowski rywalizację o piękną Marię przegrał i nie wykluczone, że stało się to jednym z powodów późniejszej stałej wrogości obu polityków.
W lipcu 1899 r. Józef Piłsudski ożenił się z Marią Kazimierą Juszkiewiczową z domu Koplewska, mającą z pierwszego małżeństwa kilkuletnią córkę Wandę. Ponieważ była rozwódką i ślub katolicki był niemożliwy, oboje przeszli na wyznanie ewangelicko-augsburskie. Ślub odbył się w niedużej miejscowości Paproć Wielka w guberni łomżyńskiej, gdyż Piłsudski poszukiwany był wówczas przez carską policję. Początkowo mieszkali w Wilnie, następnie przenieśli się do Łodzi. Tam 22 lutego 1900 r. żandarmi zlikwidowali drukarnię „Robotnika”, działającą w ich mieszkaniu, oboje zostali wtedy aresztowani, gdy przygotowywali 36 numer czasopisma. W tym czasie nastąpiły też liczne aresztowania członków PPS w Zagłębiu Dąbrowskim. W samej PPS powstał wtedy rozłam i utworzona została PPS „Proletariat”. Natomiast ZZSP w Londynie został rozwiązany i włączony do PPS jako jej oddział zagraniczny.
Marię Piłsudską zwolniono z więzienia pod koniec roku, gdyż prawo carskie nie przewidywało odpowiedzialności żony za czyny męża. Natomiast Józef Piłsudski po dwumiesięcznym areszcie w Łodzi, był więziony w X pawilonie Cytadeli Warszawskiej, gdzie za namową przyjaciół, symulował chorego psychicznie i stosował głodówkę. Otrzymał wówczas orzeczenie od przychylnego dyrektora szpitala psychiatrycznego, że jego kuracja w warunkach więziennych jest niemożliwa. Odesłany więc został do więziennego szpitala psychiatrycznego im. Świętego Mikołaja Cudotwórcy w Petersburgu. Był tam izolowany od innych chorych, źle się czuł psychicznie i był bardzo osłabiony fizycznie. Ze szpitala więziennego w Petersburgu, po wielu zabiegach i perypetiach, uciekł 14 maja 1901 r. przy pomocy petersburskiego lekarza, działacza PPS, do Rygi. Potem wypoczywał przez cztery tygodnie na Polesiu w majątku przyjaciela, dokąd przyjechała też jego żona z Wilna. Po krótkim wyjeździe do Kijowa (działała tam nowa drukarnia „Robotnika”), pod koniec czerwca, wraz z żoną, przez Chełm, Zamość i lasy nad rzeką Tanew, przedostali się nielegalnie do Galicji. Przez miesiąc Piłsudski przebywał we Lwowie, potem krótko w Krakowie i dwa miesiące w Zakopanem, gdzie wypoczywał i odzyskał siły fizyczne.


Galicja, rok 1905, Komendant

Galicja jawiła się Piłsudskiemu jako oaza wolności. W zaborze austriackim społeczeństwo polskie miało duży zakres autonomii narodowej. Rozkwitała polska literatura, teatr, sztuki piękne. Istniały też duże swobody polityczne. Polska Partia Socjal-Demokratyczna Galicji i Polskie Stronnictwo Ludowe miały swych przedstawicieli w parlamencie wiedeńskim. Lwowski Sejm Krajowy decydował w sprawach kultury, oświaty, szkolnictwa, opieki społecznej i polityki agrarnej w Galicji. Większość w nim mieli posłowie Stronnictwa Konserwatywnego, zwanego „stańczykowskim”. Prowadzili oni ugodową politykę wobec władz Cesarstwa Austro-Węgierskiego.
Od połowy października Piłsudski przebywał w Krakowie, w ostatnich dniach listopada 1901 r. wyjechał do Londynu, razem ze swą żoną. Tam z powrotem włączył się w wir pracy partyjnej w oddziale zagranicznym PPS. Wraz ze swymi współtowarzyszami, Perlem i Sulkiewiczem, oceniali i koordynowali działalność partyjną w zaborze rosyjskim. Przygotowywali programy działania, artykuły prasowe, prowadzili korespondencję, dyskusje. W połowie kwietnia 1902 r. Piłsudski wrócił do Krakowa, skąd po tygodniu na fałszywym paszporcie przekroczył granicę Królestwa. Był w Warszawie, także w Wilnie, gdzie załatwiał swe sprawy spadkowe, w związku ze śmiercią ojca 15 kwietnia w Petersburgu. Następnie wziął udział w VI zjeździe PPS, jaki odbył się w Lublinie w połowie czerwca. Zmieniono na nim struktury wewnętrzne partii, wprowadzono podział na okręgi i działy pracy, wyłoniono Komisję Wykonawczą CKR w składzie 3 osób, w której Piłsudski grał najważniejszą rolę. Od tego czasu działał pod pseudonimem „Mieczysław”, często przebywał w Krakowie, pisywał artykuły w czasopiśmie „Walka”. Na jesieni 1903 wziął udział w zebraniach Oddziałów PPS w Częstochowie, Warszawie, Zagłębiu Dąbrowskim, a w grudniu w konferencji CKR w Mińsku Litewskim. Sytuacja w partii się zmieniała. Coraz większą rolę zaczęli odgrywać w niej działacze młodsi i o odmiennych poglądach, bardziej rewolucyjnych. Zresztą zmieniła się sytuacja geospołeczna w zaborze rosyjskim, związana z rozwojem kapitalizmu i klasy robotniczej. Zbliżał się rewolucyjny 1905 rok.
Obok PPS istniały we wszystkich trzech zaborach również inne organizacje: Narodowa Demokracja, Ogólnorobotniczy Związek Żydowski „Bund” i Polskie Stronnictwo Ludowe. Piłsudski uważał, że PPS w poszczególnych zaborach należy połączyć, a ośrodek kierowniczy przenieść do Galicji. Sam wielekroć wyjeżdżał do Galicji na dłuższe okresy. W Krakowie przebywała jego żona Maria ze swą córką Wandą.
Wybuch wojny rosyjsko-japońskiej w lutym 1904 r. zastał Piłsudskiego w Siedlcach, gdzie organizował drukarnię zapasową „Robotnika”, jaki drukowany był wtedy w Rydze. W pierwszych miesiącach wojny w kraju liczono się z tym, ze może ona przekształcić się w wojnę światową. W prasie konspiracyjnej ukazywały się liczne odezwy i artykuły z tym związane. Kierownictwo PPS, przewidując zwycięstwo Japonii, nawiązało kontakt z ambasadami japońskimi we Wiedniu i Londynie, proponując współpracę w wojnie z Rosją. W czerwcu 1904 r., na zaproszenie i koszt rządu japońskiego, Piłsudski wraz z Tytusem Filipowiczem, przez Londyn, Nowy Jork, San Francisco, Honolulu, udali się do Jokohamy i Tokio. W tokijskim hotelu, najzupełniej przypadkowo, spotkali się z Romanem Dmowskim, przewodniczącym Narodowej Demokracji, który z własnej inicjatywy przebywał w Japonii już od połowy maja.
Piłsudski przedłożył Japończykom propozycję utworzenia legionu polskiego w Japonii, złożonego z jeńców polskich z armii rosyjskiej i robotników z Ameryki oraz prowadzenia działalności wywiadowczej i dywersyjnej, na co Japończycy mieli dać pieniądze. Zgodnie z kontrdziałaniami Dmowskiego, odrzucili oni jednakże ofertę utworzenia legionu polskiego, zainteresowali się tylko akcją sabotażową i wywiadowczą. Do końca roku przekazali potem na te cele w miesięcznych ratach ok. 20 tys funtów via Londyn dla PPS. Pieniędzmi tymi dysponowała grupa Piłsudskiego, co ułatwiało mu prowadzenie własnej polityki w stosunku do CKR. Z Japonii Piłsudski wracał przez Kanadę, gdzie w Vancouver spóźnił się na statek do Londynu, bo chciał spróbować dobrych lodów. Cała podróż trwała 4 miesiące.
W międzyczasie w kraju działo się wiele ważnych rzeczy. Od wybuchu wojny, początkowo było raczej spokojnie. Jednak już po kilku miesiącach narastała szybko radykalizacja klasy robotniczej, mnożyły się żywiołowe strajki, organizowane bez udziału władz PPS. Z uwagi na groźbę dekonspiracji Piłsudski od jesieni 1904 r. przebywał w Galicji, w Krakowie. Wziął tam udział w kolejnej konferencji CKR, na której zarysowały się wyraźne różnice co do taktyki działania w sprawach niepodległości. Piłsudski od dłuższego czasu był zdania, że należy tworzyć grupy bojowe na zasadach wojskowej dyscypliny, z szarżami, sztabem kierowniczym itd. Ten program ostatecznie zwyciężył i w Warszawie organizacja PPS zaczęła tworzyć taką grupę bojową (Walery Sławek), A na dużą skalę później w Krakowie organizował takie grupy sam Piłsudski.
28 października PPS w Warszawie zorganizowała demonstrację antymobilizacyjną, w której wzięło udział ok. 300 osób, zaś w listopadzie wybuchł bunt 1200 rezerwistów na dworcu w Warszawie. Jedno i drugie zostało brutalnie stłumione przez kozaków. Wkrótce 13 listopada miała miejsce duża demonstracja PPS na Placu Grzybowskim w Warszawie. Na czele pochodu rozwinięty został czerwony transparent, niósł go Stefan Okrzeja, z napisem „PPS - precz z wojną i caratem”. Gdy policja carska zastąpiła drogę pochodowi, wywiązała się obustronna strzelanina, gdyż uzbrojonych było także kilkunastu demonstrantów. Manifestację rozbiła dopiero szarża kozaków, trwało to kilka godzin, zabitych zostało 6 osób, rannych 27, ponad 600 aresztowanych. Demonstracja i jej następstwa wywołały ogromne wrażenie i wzburzenie w społeczeństwie zaboru rosyjskiego. Podobne wystąpienia protestacyjne miały też miejsca w innych miastach byłego Królestwa Polskiego.
Natomiast 22 stycznia 1905 r. w Petersburgu doszło do wielkiej 150 tys. demonstracji przed Pałacem Zimowym. Postulatami demonstrujących były żądania socjalne m.in. ustanowienia 8-godzinnego dnia pracy Demonstracja miała charakter pokojowy, niesiono portrety cara i sztandary cerkiewne. Przywitana jednak została salwami policji i wojska. W masakrze zostało zabitych ok. 1000 osób i było kilka tys. rannych. Car skompromitowany klęskami wojennymi chciał w ten sposób zlikwidować wszelkie odruchy nieposłuszeństwa, zastraszyć i sterroryzować naród. Skutek był jednakże odwrotny. „Krwawa niedziela” stała się iskrą zapalną buntów, manifestacji i strajków w całym imperium, również w Królestwie. Ukazywały one siłę klasy robotniczej i miały ogromny wpływ na rozwój świadomości politycznej, także narodowej w społeczeństwie polskim. Tylko część strajków i demonstracji, określanych już wówczas jako rewolucja 1905 r. - inspirowana i organizowana była przez PPS, część przez SDKPiL, znaczna część wybuchła żywiołowo. Protesty i manifestacje robotnicze nasiliły się poważnie w związku ze świętem 1 Maja. Doszło do starć zbrojnych w Warszawie, Łodzi, Zagłębiu Dąbrowskim. W czerwcu strajkowała większość fabryk łódzkich. Największe rozruchy miały miejsce 23 czerwca w Łodzi, gdzie władze wprowadziły dwudniowy stan wojenny. Zginęło wówczas ok. 200 ludzi, 800 było rannych.
W marcu 1905 r. odbył się w Warszawie VII Zjazd PPS. Została na nim wyraźnie zagrożona pozycja „starych” liderów, w tym grupa Piłsudskiego. Młodzi widzieli potrzebę zdecydowanego działania Polaków, ale w ramach ogólnej rewolucji rosyjskiej, walczącej z samowładztwem w Rosji, uważali że konieczne jest skoordynowanie ruchu rewolucyjnego całego proletariatu we wszystkich częściach państwa rosyjskiego. I taką też przyjęto rezolucję. A „starzy”, w tym głównie Piłsudski, traktowali rewolucję rosyjską jako czynnik zewnętrzny, pomocniczy, dla nich tak samo możliwy był sojusz z liberalną burżuazją rosyjską, jak z robotnikami rosyjskimi. To też w czerwcu, w trakcie obrad Rady Partyjnej PPS w Józefowie pod Warszawą, Piłsudski i cały skład CKR złożyli dymisję. W nowych wyborach kierownictwo PPS przeszło w ręce „młodych” (Feliks Kon, Sachs i in.). Natomiast w październiku Piłsudski został kierownikiem Wydziału Spiskowo-Bojowego PPS.
Po listopadzie 1905 r. fala rewolucyjna w Królestwie zaczęła opadać. W lutym 1906 r. odbył się VIII Zjazd PPS we Lwowie, bo tam było bezpieczniej. Potwierdzono na nim ponownie, że walka proletariatu naszego kraju jest częścią składową rewolucji proletariatu całego państwa rosyjskiego. Zjazd odrzucił też program walki o niepodległość jednozaborową, poprzez powstanie narodowe i wojnę polsko-rosyjską. Utrzymana została wszakże koncepcja tworzenia i działania Organizacji Bojowych PPS. W Krakowie powstały kilkutygodniowe kursy bojowników, ćwiczyli oni musztrę i uczyli się strzelania w lasach lub wynajmowanych prywatnych strzelnicach, zakupywano broń itp. W tej działalności konspiracyjnej Piłsudski poznał w maju 1906 r. Aleksandrę Szczerbińską, młodszą o 15 lat, która zaangażowana aktywnie w działalność PPS, zajmowała się organizacją zakonspirowanych magazynów broni w Warszawie. Po śmierci Marii została ona później drugą jego żoną.
W ciągu 1906 r. bojówki Organizacji Bojowej PPS przeprowadziły kilkadziesiąt akcji bojowych, od napadów na urzędy i ambulanse kolejowe po zwalnianie więźniów i zamachy na żandarmerię, w tym także na generał-gubernatora Skałłona. Między innymi w kwietniu 1906 r. przeprowadzona została perfekcyjna, bezkrwawa, akcja uwolnienia z Pawiaka 10 więźniów politycznych, skazanych na śmierć. Piłsudski głosił wtedy tezę, że wystąpienia czynne spełniają większą rolę niż demonstracje, czy strajki, bo powstanie zbrojne przeciwko armii rosyjskiej wymaga przygotowań i wyszkolenia ludzi, a te zdobyć można tylko w akcjach bojowych. Faktycznie z szeregów bojówek wyszli ludzie, którzy później odegrali dużą rolę w II Rzeczypospolitej, jak: Kazimierz Sosnkowski, Walery Sławek, Aleksander Prystor, Tomasz Arciszewski.
19-22 listopada 1906 r. odbył się we Wiedniu IX Zjazd PPS. Po usunięciu Piłsudskiego oraz jego zwolenników z partii, nastąpił podział partii na PPS-Lewica, skupiającą większość „młodych” i nową PPS-Frakcja Rewolucyjna, grupującą „starych”, w tym Piłsudskiego. Rozłam nastąpił też w kierownictwie partii, a po zjeździe rozpoczęły się zabiegi o pozyskanie jak najwięcej organizacji. Za PPS-Frakcją Rewolucyjną wypowiedziała się niewielka część organizacji robotniczych. W marcu 1907 r. na I zjeździe PPS-Frakcja Rewolucyjna Piłsudski nawet nie kandydował do CKR, przechodził kryzys psychiczny, gdyż jego program i przewidywania zawaliły się. Podjęte w PPS decyzje podważały sens 15 lat jego życia. Zajmował się nadal tylko organizacją bojówek. Ale od 1907 r. w zaborze rosyjskim Organizacja Bojowa się rozpadała, czego główną przyczyną były aresztowania i depresja ludzi, spowodowana klęską rewolucji. Piłsudskiego dodatkowo pognębiła śmierć w sierpniu 1908 r. jego pasierbicy Wandy Juszkiewiczówny, do której bardzo się przywiązał, miała 15 lat.
Ostatnią akcją bojową, jaką Piłsudski zorganizował, zresztą sam w niej brał udział, był napad na kolejowy ambulans pocztowy w Bezdanach koło Wilna w dniu 26 września 1908 r. Brało w nim udział 17 osób, w tym 4 kobiety, między nimi przyszła żona Piłsudskiego, Aleksandra Szczerbińska. Zdobyte 200 tys rubli przeznaczone zostały potem na zakup broni, szkolenie przyszłych oficerów i uwalnianie więźniów, członków PPS.
Od października1908 r. Piłsudski znów był w Krakowie, potem w Zakopanem. W Galicji włączył się do prac nad rozbudową tajnego Związku Walki Czynnej (ZWC), powstałego w czerwcu 1908 r. we Lwowie. Twórcą ZWC był Kazimierz Sosnkowski, jeden z najbliższych jego wpółpracowników, a celem organizacji było przygotowywanie i szkolenie przyszłych kadr oficerskich do walki zbrojnej z caratem. W listopadzie 1908 r. Związek skupiał 64 osoby, a w czerwcu 1909 - 147 osób, w dużej części byłych uczestników rewolucji 1905 r. Podlegał Organizacji Bojowej PPS. Piłsudski starał się o stworzenie sytuacji odwrotnej, aby uzależnić PPS-Frakcję od ZWC.
W owym czasie ukształtowały się w Europie dwa bloki militarno-polityczne - państwa centralne (Niemcy, Austro-Węgry i Włochy) i Ententa (Francja, Anglia, Rosja, Serbia, Czarnogóra, Belgia, od 1915 Rumunia, od 1917 Stany Zjednoczone). Różnice interesów, narastające konflikty i spory stwarzały realną perspektywę wojny między nimi. W społeczeństwie polskim ukształtowały się też dwa programy niepodległościowe, zorientowane na Rosję lub na Austro-Węgry. Piłsudski, ZWC, PPS-Frakcja stawiały na Austro-Węgry. Sprawy te ujęto w odpowiednie programy w sierpniu 1909 r we Wiedniu, gdzie odbył się II zjazd PPS-Frakcji. Wrócono do nazwy PPS, a Piłsudski wszedł w skład Centralnego Komitetu Robotniczego. Od tego czasu miał więc decydujący wpływ na partię. Nie interesowały go zupełnie sprawy ideologiczne i rozbudowa partii, a zajmował się prawie wyłącznie działalnością paramilitarną. Z 18 tys. członków w 1907 r. PPS-Frakcja w połowie 1909 r. miała tylko 3 tys. Również „Robotnik” wychodził raptem 3-4 razy w roku.
W 1910 r. Związek Walki Czynnej powołał, przy przychylności władz austriackich, dwie legalne organizacje paramilitarne: Towarzystwo „Strzelec” w Krakowie i Związek Strzelecki we Lwowie. Było to możliwe, bo władze austriackie zainteresowane były w rozwoju paramilitarnych organizacji, wobec groźby konfliktu austriacko-rosyjskiego na tle rywalizacji o wpływy na Bałkanach. Udzielały im też pomocy poprzez wypożyczanie broni i umożliwienie korzystania ze strzelnic wojskowych. Dla finansowania przygotowań wojskowych w sierpniu 1912 r. na Zjeździe irredentystów w Zakopanem powołano Polski Skarb Wojskowy, w którym Piłsudski miał duże wpływy. Pieniądze napływały głównie od Polonii amerykańskiej. Zaś w listopadzie 1912 r., na wniosek Piłsudskiego, na tajnym zjeździe we Wiedniu, utworzona została Tymczasowa Komisja Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych (KSSN), jaka miała w momencie wybuchu wojny stać się zalążkiem rządu narodowego. Do 1914 r. skupiła ona działające w Galicji partie PPS, PSL-Lewica, Polskie Stronnictwo Postępowe, organizację Niezawiśli Ludowcy, kilka partii i stronnictw Ligi Narodowej z Królestwa, a także działający w USA Komitet Obrony Narodowej.
Odrębnie obóz narodowo-niepodległościowy powołał organizację Polskie Drużyny Strzeleckie (Armia Polska). Utworzyli je ludzie zorientowani, wbrew postawie R. Dmowskiego, antyrosyjsko, stąd istniało duże podobieństwo celów Polskich Drużyn i Związków Strzeleckich, które w 1912 r. liczyły łącznie ok. 12 tys. członków. Piłsudski został iw grudniu ch Komendantem Głównym, miał w nich autentyczny autorytet. Skupiały one głównie młodzież, a on wówczas miał 45 lat. i owiany był nimbem czynnej walki z caratem. Od sierpnia 1913 r. Związek Strzelecki prowadził Szkołę Oficerską w Stróży koło Limanowej, Piłsudski był w niej jednym z wykładowców.
W styczniu 1914 r. Piłsudski pojechał na krótki odpoczynek do Abbazji nad Morzem Adriatyckim. Potem udał się na inspekcję Oddziałów Strzeleckich w Szwajcarii, Francji i Belgii, gdzie wygłaszał odczyty nt. m.in. powstania styczniowego. Po powrocie do kraju, w marcu 1914 r. nastąpił wybór nowego CKR PPS w składzie: Józef Piłsudski, Walery Sławek i Leon Wasilewski. Był to ostatni skład władz PPS z udziałem Piłsudskiego.


Od krakowskich Oleandrów do Magdeburga

Na przełomie lipca-sierpnia 1914 r. rozpoczęła się w Europie wojna pomiędzy dwoma wielkimi koalicjami wojskowymi państw europejskich: centralnych - Prus i Austro-Węgier oraz ententy - Francji, Rosji i Wielkiej Brytanii. Działania wojenne rozpoczęły się od napaści wojsk niemieckich na neutralną Belgię, przez którą pomaszerowały na Francję. Na froncie wschodnim Niemcy rozpoczęli swą ofensywę 4 sierpnia od zbombardowania i spalenia przygranicznego Kalisza w Kongresówce. Sprawy polskie nie były w żadnym stopniu powodem rozpoczęcia wojny, jednakże od samego początku stały się bardzo istotnym jej czynnikiem, gdyż przez ziemie polskie miały przebiegać główne fronty wojenne państw centralnych przeciwko Rosji. Społeczność polska wybuch wojny pomiędzy zaborcami przyjęła wprost z entuzjazmem, łącząc z nią nadzieje na „wybicie się Polski na niepodległość". Realnie te nadzieje materializowały się we współdziałaniu różnych polskich organizacji, stronnictw, czy partii politycznych bądź z Rosją, bądź z Niemcami i Austro-Węgrami.
Opcję prorosyjską reprezentowało głównie Stronnictwo Narodowej Demokracji, kierowane przez Romana Dmowskiego. Natomiast prawie wszystkie organizacje polityczne w Galicji i Poznańskiem na początku wojny orientowały się na współpracę z Rzeszą Niemiecką i Austro-Węgrami. Wybuch wojny zaskoczył wszystkich, mimo, że ją przewidywano. Ale Piłsudski miał na ten moment od dawna przygotowany plan działania. Zwołał nadzwyczajne posiedzenie Komisji Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych, na której postanowiono wycofać z banku pieniądze Polskiego Skarbu Wojskowego, wydano odezwę antyrosyjską i posłano delegację do Wiednia, gdzie zgłoszono ofertę wojskowego współdziałania i wywołania powstania powszechnego w Królestwie, za cenę utworzenia państwa polskiego, skonfederowanego z Austro-Węgrami. Strona austriacka na wykorzystanie Polaków bardzo liczyła, ale wyraźnych zobowiązań niepodległościowych nie złożyła.
Piłsudskiemu podporządkowały się również Drużyny Bartoszowe i Sokoła, które działały z ramienia Ligi Narodowej, zaś 2 sierpnia uzyskał on zgodę wywiadu austriackiego w Krakowie (kpt. Rybak) na przeprowadzenie mobilizacji słuchaczy szkół oficerskich Związków i Drużyn Strzeleckich. Mieli oni przedostać się do Kongresówki jako bojówki dywersyjne i szpiegowskie. W tym celu uzbrojeni zostali tylko w przestarzałe karabiny „Werndla”, a nie otrzymali nawet ładownic na naboje.
W dniu 3 sierpnia w krakowskich Oleandrach sformowana została z nich I Kompania Kadrowa, licząca 144 ludzi, pod dowództwem Tadeusza Kasprzyckiego. Piłsudski, mianując się Komendantek Głównym Wojska Polskiego, wygłosił do nich płomienne przemówienie, po czym rankiem 6 sierpnia kompania, w zwartym szyku, wymaszerowała z Krakowa w kierunku Słomnik i Miechowa. Zmienił w ten sposób ustalenia z władzami austriackimi, sam pozostał w Krakowie. Na posiedzeniu Komisji Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych oświadczył, że w Warszawie powstał tajny Rząd Narodowy (co było mistyfikacją), że oddziały polskie powinny jak najszybciej dotrzeć do Warszawy przed Prusakami i zażądał upoważnienia dla siebie do działań wojskowych. Upoważnienie to uzyskał.
Piłsudski liczył, że kadrowe oddziały strzeleckie na terenach Królestwa obrosną w ochotników i do Warszawy dotrze cała armia. Plany te się załamały, gdyż ludność przyjęła nieufnie przybyłe oddziały, ochotników nie było, a armia carska bynajmniej nie miała zamiaru oddać terenów do Wisły i Warszawy bez walki. Pierwsza kadrowa dotarła tylko do Kielc, skąd została wyparta przez kozaków. Wojskowe władze austriackie podjęły wtedy decyzję o likwidacji oddziałów strzeleckich. Zażądali od Piłsudskiego ich rozwiązania w ciągu 24 godzin, lub włączenia do formacji austriackiego Landsturmu i złożenie przez nie przysięgi na wierność Austrii. Ostatecznie we wrześniu strzelcy Piłsudskiego zostali wcieleni do polskiego Legionu Zachodniego jako 1. Pułk Piechoty.
Mianowicie do konieczności udziału Polaków w wojnie przychylały się też stronnictwa konserwatywne i narodowe w Krakowie, podejmując próby połączenia wszystkich polskich związków paramilitarnych i utworzenia z nich Legionów Polskich przy wojsku austriackim. Władze austriackie faktycznie wydały zgodę na zorganizowanie dwóch ochotniczych Legionów Polskich, jednego w zachodniej, drugiego we wschodniej Galicji, każdy po osiem tysięcy żołnierzy ochotników. Miały podlegać one politycznie Naczelnemu Komitetowi Narodowemu (NKN), jaki powstał 16 sierpnia we Wiedniu, przy równoczesnym samorozwiązaniu się KSSN. Komitet Narodowy grupował wielu znanych polityków jak Ignacy Daszyński, Wincenty Witos, Stanisław Stroński, Michał Bobrzyński. Po tygodniu do Komitetu przystąpił także Józef Piłsudski.
Włączenie I Kompani Kadrowej do polskiego Legionu Zachodniego w ogóle uratowało Piłsudskiego od pełnej klęski, choć on sam z „Komendanta Wojska Polskiego" został tylko dowódcą pułku. Podjął też wtedy swą własną grę polityczną, inspirując utworzenie we wrześniu na terenie Królestwa zakonspirowanej Polskiej Organizacji Narodowej (PON), potem Polskiej Organizacji Wojskowej (POW), których celem miała być dywersja na tyłach armii rosyjskiej, i poszukiwał porozumienia z Niemcami. Nic z współpracy z Niemcami jednakże nie wyszło, gdyż zostali oni zatrzymani przez Rosjan przed Warszawą.
Pod koniec września 1914 r. Legion Wschodni rozpadł się po klęskach austriackich na Podkarpaciu i wskutek wewnętrznej agitacji Narodowej Demokracji, pod wpływem której żołnierze Legionu odmówili złożenia przysięgi na wierność Austro-Węgrom. Natomiast Legion Zachodni rozrósł się do 25 tys. żołnierzy i przekształcony został w Legiony Polskie, zorganizowane w dwie, a później, od połowy 1915 r., w trzy brygady.
Szlak bojowy pułku, którym dowodził Piłsudski rozpoczął się w październiku 1914 r. od potyczki pod Wiślicą nad Nidą. Następne miały miejsce pod Anielinem, Laskami i Łowiczem, w listopadzie bitwa pod Krzywopłotami i odwrót przez Ulinę Małą, zajętą już przez kozaków, do Krakowa. Po nieudanej jesiennej ofensywie Austriaków, w ostatnich miesiącach 1914 r. pułk walczył na Podhalu, pod Limanową i zajął Nowy Sącz (12 grudnia). W Nowym Sączu pułk przekształcił się w I Brygadę. Piłsudski, awansowany 15 listopada, ze stopnia pułkownika na brygadiera, został jej dowódcą. Pod koniec grudnia I Brygada skierowana została w kierunku Łowczówka, gdzie doszło do krwawego trzydniowego boju. Dwa dalsze pułki, przeformowane w II Brygadę Legionów, walczyły w międzyczasie w Karpatach Wschodnich nad granicą węgierską. Na wiosnę 1915 r. I Brygada walczyła na centralnym froncie nad Nidą, zaś po przełamaniu w maju frontu pod Gorlicami, współuczestniczyła w ofensywie austro-niemieckiej, w lipcu wkroczyła do Lublina. Natomiast II Brygada toczyła wtedy walki obronne na Bukowinie w Rumunii, gdzie w bitwie pod Rokitną wsławiła się szarżą ułanów na pozycje rosyjskie. Potem przerzucona została na Wołyń.
Piłsudski w czerwcu odznaczony został austriackim Orderem Żelaznej Korony III klasy. Dbał o poczucie odrębności I Brygady od Austrii i na tym tle dochodziło do różnych zatargów z władzami austriackimi. Rósł też autorytet i legenda Piłsudskiego jako tego, który pierwszy porwał społeczeństwo do walki. Miał grupę oddanych sobie oficerów, żołnierze nazywali go komendantem, albo dziadkiem. Miał wtedy 47 lat.
W dniu 5 sierpnia 1915 r. Niemcy zajęli Warszawę, w czym nie brały udziału oddziały legionowe. Wtedy konspiracyjna Polska Organizacja Wojskowa Piłsudskiego ujawniła się częściowo, a jej członkowie zaczęli zgłaszać się do polskich Legionów. Organizacja ta działała głównie w Warszawie. Tworzyli ja w dużej części członkowie Związku i Drużyn Strzeleckich, zgrupowani na modłę wojskową w oddziałach, dowodzonych przez komendantów. Do czasu zajęcia Warszawy przez Niemców prowadziła ona działalność dywersyjną na terenach zajętych przez wojska rosyjskie. Wysadzono m.in. kilka mostów i pociąg wojskowy pod Lublinem.
Sam Piłsudski przyjechał do Warszawy 15 sierpnia. Gdy przed Hotelem Francuskim, w którym się zatrzymał, zorganizowano demonstrację na jego cześć, władze niemieckie nakazały mu opuścić stolicę. Przeniósł się wówczas do Otwocka i tam przez kilka tygodni prowadził ożywioną działalność polityczną. Zerwał współpracę z Komitetem Narodowym, zarzucając mu rozbicie Legionów na odrębnie walczące Brygady, i nakazał wstrzymanie werbunku do Legionów. Równocześnie skupił się na budowie tajnej POW, jako swego przyszłego wojskowo-politycznego zaplecza. W pracy tej zaangażowani zostali liczni oficerowie, oddelegowani z I Brygady legionowej i członkowie PPS. Po zajęciu przez państwa centralne w 1915 r. całego b. Królestwa Polskiego, Piłsudski spodziewał się, że podejmą one jakieś działania w sprawach polskich. Liczył w szczególności na utworzenie państwa polskiego z Królestwa i Galicji. Ale zarówno Niemcy, jak i Austro-Węgry, unikali jeszcze wtedy podejmowania zasadniczych kroków w sprawie polskiej.
Od jesieni 1915 r. wszystkie trzy brygady legionowe znajdowały się na Wołyniu, liczyły wówczas łącznie 15-20 tys. żołnierzy. Podzielone na trzy grupy operacyjne, prowadziły walki pozycyjne nad Styrem. Brały znaczący udział w walkach w czasie wielkiej ofensywy rosyjskiej gen. Brusiłowa latem 1916 r. W kampanii tej Legiony Polskie poniosły stosunkowo duże straty, gdyż dowództwo austriackie rzucało je na najtrudniejsze odcinki frontu. Najcięższe walki Legiony stoczyły 4 lipca w rejonie Kostiuchówki, wytrzymując przez trzy dni napór Rosjan, co umożliwiło Austriakom zorganizowanie planowego odwrotu i skutecznego oporu na rzece Stochód.
W lipcu Piłsudski złożył podanie o dymisję z dowództwa I Brygady na skutek politycznych rozgrywek międzypartyjnych i konfliktu z Komendą Legionów (W. Sikorski i W. Zagórski). Po dwu miesiącach Naczelne Dowództwo austriackie dymisję przyjęło i równocześnie podjęło decyzję o przekształceniu Legionów w Polski Korpus Posiłkowy przy armii austriackiej. Kryzys wstrząsnął Legionami, ale zmieniła się sytuacja polityczna. Oto 5 listopada 1916 r. obaj cesarze Niemiec i Austrii, Wilhelm II i Franciszek Józef I proklamowali utworzenie z ziem zaboru rosyjskiego samodzielnego Królestwa Polskiego z własną konstytucją i armią.
W grudniu powołana została w Warszawie jakby namiastka polskiego rządu, Tymczasowa Rada Stan (TRS), liczącą 25 członków, Polaków, mianowanych przez władze okupacyjne; 15 z okupacji niemieckiej, 10 z austriackiej. Rada, złożona z ośmiu departamentów, miała za zadanie tworzenie zrębów administracji polskiej. Natomiast realną władzę na okupowanych terenach nadal sprawowali generałowie-gubernatorzy: niemiecki gen. Hans von Beseler i austriacki gen. Karl Kuk. Głównym zadaniem TRS, z punktu widzenia okupanta, było zdobycie polskiego rekruta. Piłsudski pojechał wtedy do Warszawy, gdzie złożył gen. Beselerowi memoriał o werbunku do polskiej armii, której trzonem miały być Legiony i oddaniu jej pod zwierzchnictwo TRS. Został w niej członkiem Wydziału Wykonawczego, a w jego ramach kierownikiem Referatu Wojskowego, dzięki czemu mógł umocnić swą pozycję w kręgach wojskowych, jak również ograniczyć wpływy konkurencyjnej grupy płk. Władysława Sikorskiego, oraz nawiązać kontakty polityczne z organizacją Koło Międzypartyjne, grupującą prawicowe stronnictwa burżuazyjne. Uzyskiwał w ten sposób możliwość oparcia się na szerszej podstawie społecznej, niż pozwalała jego dotychczasowa działalność w lewicowej PPS. Okupanci nie traktowali jednak Rady Stanu poważnie, była bezsilna nawet w drobnych sprawach, mimo swej lojalności wobec państw centralnych.
Przeprowadzone w tym czasie na dużą skalę aresztowania na kilka miesięcy sparaliżowały zakonspirowaną POW, będąca pod rozkazami Piłsudskiego. Wcześniej, po 15 sierpnia 1915 r., część kadry POW zasiliła I Brygadę Legionów. Potem odwrotnie, Piłsudski wstrzymał nabór ludzi do Legionów a wzmocnił kadry POW, delegując do niej wielu legionowych oficerów. Do wiosny 1917 r. szeregi POW wzrosły do ok. 30 tysięcy członków, dowódcą był kpt. Tadeusz Kasprzycki. Później, po kryzysie przysięgowym, Komenda Główna POW przeniesiona została do Krakowa, a jej dowództwo przejął płk. Edward Rydz-Śmigły.
Na początku 1917 r. sytuacja polityczna znów się radykalnie zmieniła, gdy w Rosji rewolucja lutowa 1917 r. spowodowała abdykację cara Mikołaja II i powołanie Tymczasowego Rządu. W swym „Manifeście do Narodu Polskiego” z 30 marca uznał on prawo Polski do niepodległości, przy ścisłym powiązaniu politycznym i wojskowym z Rosją. Nie była to oferta, która by w pełni odpowiadała niepodległościowym kręgom Polaków, zwłaszcza, że Rosja, w wyniku rewolucji republikańskiej, przestała się liczyć jako ewentualny zwycięzca w wojnie. W każdym bądź razie przestała być główną przeszkodą na drodze do odrodzenia Polski, a stały się nią Niemcy i Austro-Węgry. Władze PPS przewartościowały wtedy swą politykę. PPS wystąpiła z Centralnego Komitetu Narodowego, wycofała też swych przedstawicieli z TRS, a na swym XIII Zjeździe w czerwcu sprecyzowała wobec okupantów postulaty niepodległościowe. Tymczasem Piłsudski, który dotąd stawiał konsekwentnie na zwycięstwo Niemiec, znalazł się w ślepym zaułku.
W marcu cesarz Austro-Węgier Karol I Habsburg (Franciszek Józef I już nie żył) uznał przyszłe państwo polskie za obszar wyłącznych wpływów niemieckich i 10 kwietnia przekazał niemieckiemu gubernatorowi warszawskiemu von Beselerowi polskie Legiony, jako „Polskie Siły Zbrojne - Polnische Wehrmacht”. W związku z tym Niemcy zażądali od wojska nowej przysięgi na wierność przyszłego Królestwa Polskiego i braterstwa broni z Rzeszą Niemiecką. Piłsudski postanowił wówczas wykorzystać sprawę przysięgi i doprowadzić do konfliktu z Niemcami. Sam odmówił jej złożenia, a w ślad za nim znaczna część legionistów. Przysięgę złożyła tylko II Brygada, dowodzona przez gen. Hallera, po czym została ona przekształcona w Polski Korpus Posiłkowy i przekazana Austro-Węgrom. Natomiast I i III Brygady zostały rozwiązane. Żołnierzy, pochodzących z Galicji, wcielono do jednostek austriackich, które skierowane zostały na front włoski, zaś pochodzących z Królestwa Polskiego, osadzono w obozach jenieckich w Szczypiornie i Beniaminowie. Był to faktyczny koniec Legionów Polskich.
Brygadier Józef Piłsudski, wraz z jego najbliższym współpracownikiem płk. Sosnkowskim, zostali wtedy (22 lipca 1917 r.) aresztowani i przewiezieni w sierpniu do Magdeburga niedaleko Berlina, gdzie osadzono ich w twierdzy wojskowej. Było to trzecie jego uwięzienie. Internowanie przez Niemców było dla niego wielkim sukcesem politycznym. Stawał się ofiarą, prześladowanym, męczennikiem i bohaterem, symbolem walki z zaborcami. Rosła jego legenda w społeczeństwie polskim. Swój pobyt w Magdeburgu Komendant spożytkował na napisanie wspomnień o walkach legionowych, wydanych później pt. „Moje pierwsze boje”, na grę w ulubione szachy z Sosnkowskim i zwiedzenie miasta. Napisał w tym czasie wiele listów do Aleksandry, która z urodzoną w tym czasie ich córeczką, mieszkała w Warszawie. Zaproponował by nadać dziecku imię Wanda, jakie nosiła zmarła córka jego żony Marii, którą ostatecznie porzucił w 1914 r. w Krakowie. Aleksandra żyła w trudnych warunkach materialnych, pracowała w suszarni jarzyn, i miała problemy z zapewnieniem córeczce odpowiedniej opieki i wyżywienia.


Naczelnik Państwa

W sierpniu 1917 r. niemieckie władze okupacyjne rozwiązały TRS, w jej miejsce utworzono Radę Regencyjną, złożoną z trzech osób: magnatów Zdzisława Lubomirskiego i Józefa Ostrowskiego oraz arcybiskupa Aleksandra Kakowskiego. Powołała ona w grudniu rząd (premier Jan Kucharzewski), który miał sprawować bezpośrednią władzę w Królestwie Polskim w imieniu swych niemieckich mocodawców. Jego podstawowym zadaniem miało być zbudowanie polskiej administracji oraz zabezpieczenie polskiej ludności przed widmem rewolucji, nadciągającej ze wschodu. Nowe władze nie uzyskały jednakże szerszego uznania, ani poparcia ze strony społeczności polskiej.
W 1917 r. na zachodzie Europy bardzo uaktywnił się Roman Dmowski, przewodniczący Stronnictwa Narodowej Demokracji, który opuścił Rosję w listopadzie 1915 r. i działał potem w Lozannie, gdzie założył Centralną Agencję Polską, także w Londynie i Paryżu. Od samego początku nawiązał liczne kontakty z dyplomatami i rządami państw zachodnich i słał im postulaty oraz memoriały w sprawie konieczności utworzenia niepodległego państwa polskiego, jako podstawowego gwaranta równowagi i ładu powojennego w Europie środkowowschodniej. Integrował w tym celu inicjatywy i organizacje polskie, działające w Anglii i Francji. Do czasu wybuchu rewolucji w Rosji ta działalność Dmowskiego nie wywierała jednakże większego wrażenia na rządach zachodnich, które uznawały sprawy polskie za wewnętrzne sprawy sojuszniczej Rosji.
Latem 1917 r. zawiązały się również różne polskie organizacje wojskowe w Rosji. M. in. w Kijowie powstała na bazie Legionu Pułaskiego Dywizja Strzelców Polskich, przekształcona potem w I Korpus Polski, pod wodzą płk. Lucjana Żeligowskiego i gen. Józefa Dowbór-Muśnickiego. Zaś po zawarciu 9 lutego 1918 r. przez Niemcy i nowopowstałą Ukraińską Republikę Ludową układu, wg którego Ziemia Chełmska na Lubelszczyźnie miała przypaść URL - zbuntowała się II Brygada Legionowa, dowodzona przez gen. J. Hallera, stoczyła bitwę pod Rarańczą z oddziałami austriackimi, a następnie przekroczyła front i przeszła do Rosji. W ten sposób obóz niepodległościowy, stawiający dotąd na współpracę z państwami centralnymi rozpadł się prawie całkowicie. Również piłsudczykowska tajna POW przestawiła się odtąd głównie na walkę z Niemcami.
W Rosji w listopadzie 1917 r. dokonała się kolejna rewolucja, obalony został Tymczasowy Rząd A. Kiereńskiego i władzę w kraju przejął Ogólnorosyjski Zjazd Delegatów Rad Robotniczych i Żołnierskich, który proklamował utworzenie Republiki Radzieckiej. Wobec całkowitego rozprzężenia armii rosyjskich po upadku caratu, Rosja Radziecka za wszelka cenę chciała uniknąć dalszego kontynuowania wojny z Niemcami. Niemcy wykorzystali wówczas separatystyczną Centralną Radę Ukraińską, z którą 9 lutego zawarli porozumienie o pomocy wojskowej dla Ukraińskiej Republiki Ludowej w zamian za dostawy ukraińskiej żywności. Po czym ofensywa wielkich armii niemieckich przywróciła w Kijowie rządy URL, które zresztą wkrótce Niemcy zamienili na hetmańskie rządy gen. Pawła Skoropadzkiego, wywodzącego się z rodu kozackiego, rzecznika ziemian ukraińskich. Zaś Rosja Radziecka zmuszona została do zawarcia 3 marca 1918 r. w Brześciu nad Bugiem traktatu pokojowego, za cenę oddania pod niemiecką kontrolę ziem prawie całej Ukrainy, Białorusi i Krymu.
Do czasu powstania Rosji Radzieckiej, mocarstwa zachodnie traktowały sprawę Polski jako wewnętrzną sprawę sojuszniczej Rosji carskiej. Natomiast 8 stycznia 1918 r. prezydent Stanów Zjednoczonych W. Wilson przedstawił narodom świata Orędzie, obejmujące 14-punktowy program powojennego ładu w Europie, w którym punkt 13. postulował utworzenie „niezawisłego państwa Polskiego, obejmującego tereny, zamieszkałe bezspornie przez ludność polską, z bezpiecznym dostępem do morza”. Wcześniej, w sierpniu 1917 r., Roman Dmowski zorganizował w Lozannie Zjazd zagranicznych i krajowych działaczy kilku stronnictw i partii polskich, na którym zawiązany został Komitet Narodowy Polski (KNP), jako organ przedstawicielski państwowości i narodu polskiego. Wkrótce zyskał on poparcie wielu dalszych krajowych i polonijnych organizacji politycznych oraz został uznany w ciągu września-listopada jako „oficjalna polska reprezentacja” przez Francję, Wielką Brytanię, Włochy i Stany Zjednoczone. Dmowski został prezesem, a równocześnie ministrem spraw zagranicznych KNP. Przejął też polityczne zwierzchnictwo nad tworzoną od 4 czerwca 1917 r. we Francji, na podstawie dekretu prezydenta R. Poincare, samodzielną Armią Polską, zwaną „błękitną” od koloru mundurów, pozostającą początkowo pod dowództwem francuskim, później gen. Józefa Hallera, przybyłego z Rosji. Stanowili ją jeńcy polscy z armii austriackiej we Włoszech i armii niemieckich we Francji oraz ochotnicy z Francji, USA i Południowej Ameryki.
Latem 1918 r. było już pewne, że państwa centralne wojnę przegrają. Austro-Węgry we wrześniu zaproponowały nawet rozpoczęcie rozmów pokojowych. Zagrożone klęską na frontach zachodnich Niemcy reprezentowały jeszcze znaczną siłę jedynie wobec Rosji na wschodzie. Ale największe zagrożenie dla obu mocarstw centralnych stanowiło szybkie narastanie wewnętrznych rewolucji społecznych. Ludność kajzerowskich Niemiec i cesarskich Austro-Węgier miała absolutnie dość wojny i w obaleniu swych monarchistycznych reżimów upatrywała uzyskanie upragnionego pokoju i lepszych, sprawiedliwszych dla ludzi, rządów republikańskich. Nastąpiły też wyraźnie negatywne zmiany polityczne między Prusami a Polakami i Niemcy zrezygnowali z tworzenia wojska polskiego, gdyż nie mogli w nowej sytuacji liczyć na werbunek Polaków.
W tym czasie Rada Regencyjna w Warszawie przez wiele miesięcy starała się o uwolnienie Józefa Piłsudskiego, więzionego w Magdeburgu, widząc w nim jedynego polityka, męża opatrznościowego, który mógłby spacyfikować narastające napięcia społeczne w kraju. Zresztą Piłsudski internowany w Magdeburgu prowadził korespondencję z księciem Z. Lubomirskim, zapewniając go o swej lojalności wobec Niemców. Faktycznie, gdy w dniach 8-9 listopada abdykował cesarz Wilhelm II, wybuchła rewolucja ludowa w Berlinie i proklamowana została Republika Niemiecka, władze niemieckie przypomniały sobie o Piłsudskim, że całą swą uwagę kierował na Rosję, a nigdy nie upominał się o Poznańskie czy Śląsk. Gdy po rozmowie z delegatem Urzędu Spraw Zagranicznych hr. Harrym Kesslerem, znanym Piłsudskiemu z walk na Wołyniu, potwierdził on swe przyjazne stanowisko wobec Niemiec, uwolniony został pilnie z więzienia magdeburskiego i przewieziony samochodem do Berlina. Zadbano o jego bezpieczeństwo i potraktowano z wielką kurtuazją, np. podejmując go obiadem w najelegantszej restauracji Berlina w przepychu dywanów, witraży, sreber i kryształów. Po czym wieczorem 9 listopada specjalnym pociągiem, złożonym z parowozu i wagonu-salonki I klasy, Piłsudski wraz z Kazimierzem Sosnkowskim, przewiezieni zostali pod eskortą i opieką niemieckiego oficera Van Guelpena do Warszawy.
Do Warszawy przyjechali 10 listopada o godz. 7 rano. Na dworcu powitali ich książę Lubomirski, jako przedstawiciel Rady Regencyjnej i burmistrz Warszawy oraz grupa działaczy POW, z dowódcą Komendy Warszawskiej A. Kocem na czele. Bezpośrednio z dworca kolejowego, Piłsudski, na zaproszenie ks. Lubomirskiego, pojechał do jego dworku na śniadanie. Po południu udał się na Pragę, gdzie mieszkała Aleksandra Szczerbińska z ich córeczką Wandą, jaka urodziła się w czasie jego pobytu w Magdeburgu.
Przyjazd Piłsudskiego wywołał entuzjazm w mieście, gdyż jego pobyt w twierdzy magdeburskiej urósł w oczach społeczeństwa do symbolu niezłomnej walki z zaborcami. Już w nocy rozpoczęło się rozbrajanie warszawskiego garnizonu niemieckiego, w czym główną rolę odgrywała konspiracyjna POW. Przy czym wówczas w Warszawie, prócz 12-tys. żołnierzy garnizonu miejskiego i w Cytadeli, przebywały także liczne jednostki wojskowe niemieckiego „Ober-Ostu”, powracające do Niemiec. Władzę nad nimi sprawowała Niemiecka Rada Żołnierska. Jej delegaci przyszli o północy do Piłsudskiego, który zarządził natychmiast wstrzymanie przez POW chaotycznej i niebezpiecznej akcji rozbrajania. Zaś rano w Soldatenracie uzgodnił wstępnie warunki rozbrojenia i zorganizowania bezpiecznego przejazdu wojsk niemieckich do Rzeszy.
Do południa 11 listopada rozmawiał z delegatami socjalistycznego rządu lubelskiego I. Daszyńskiego i odmówił z nim współpracy, bo zdecydował się na przejęcie władzy z rąk arystokratycznej Rady Regencyjnej. Faktycznie wieczorem przedstawiciele poniemieckiej Rady Regencyjna, przekazali Piłsudskiemu władzę zwierzchnią i naczelne dowództwo nad wojskiem polskim (Polnische Wehrmacht), celem „...utrzymania porządku w kraju wobec zagrożeń zewnętrznych i wewnętrznych”. Z tej przyczyny, później w 1937 r., dzień 11 listopada ustalony został przez Sejm za święto narodowe - jako dzień powstania II Rzeczypospolitej Polskiej.
W tym samym dniu, 11 listopada 1918 r., w miejscowości Compiegne, 70 km od Paryża, w wagonie kolejowym, będącym salonką dowódcy wojsk sprzymierzonych francuskiego marszałka Ferdynanda Focha, delegacja niemiecka podpisała warunki rozejmu, kończącego I wojnę światową. Uczestniczyły w niej 33 państwa, zginęło 9,5 mln ludzi, a 20 mln było rannych. W wyniku wojny mapa Europy uległa zasadniczej zmianie. Na miejsce Rosji carskiej powstała Republika Radziecka, rozpadły się Austro-Węgry i powstało osiem nowych państw: Polska, Czechosłowacja, Węgry, Jugosławia, Litwa, Łotwa, Estonia i Finlandia. Cesarskie Niemcy i Austria stały się republikami.
Po kapitulacji państw centralnych wobec mocarstw zachodnich, na Ukrainie upadł rząd Skoropadzkiego, na krótko przywrócona została Ukraińska Republika Ludowa, po czym zapanował chaos, grabieże, pogromy żydowskie i wojna domowa. Równocześnie wojska niemieckie rozpoczęły się planowo wycofywać na zachód przez Litwę i Prusy Wschodnie. W ślad za nimi podążały oddziały Armii Czerwonej, tworzonej intensywnie od stycznia 1918 r. przez Rosję Radziecką.
Również sytuacja polityczna na terytoriach zamieszkałych przez ludność polską była bardzo skomplikowana. Od trzech dni w Lublinie działał Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej, z Ignacym Daszyńskim jako premierem, w Krakowie powstała i przejęła władzę Polska Komisja Likwidacyjna, kierowana przez Wincentego Witosa, w Poznaniu działały Rada Żołnierska i Robotnicza oraz Naczelna Rada Ludowa, w Cieszynie Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego, w Galicji Wschodniej trwały walki polsko-ukraińskie. Lewicowe partie SDKPiL oraz PPS-Lewica utworzyły radykalną Komunistyczną Partię Robotniczą Polski, głoszącą hasła dyktatury proletariatu i wspólnej własności produkcji i ziemi. W Paryżu działał, uznany przez Ententę za przedstawicielstwo Polski, Komitet Narodowy Polski, kierowany przez R. Dmowskiego i I. Paderewskiego.
W dniu 12 listopada, nazajutrz po przejęciu władzy wojskowej z rąk proniemieckiej Rady Regencyjnej dla b. Królestwa Polskiego, Piłsudski ogłosił pierwszy swój rozkaz do Wojska Polskiego, w którym mianował się Wodzem Naczelnym. Tak więc kształtujące się nowe Państwo Polskie obejmowało już terytoria byłego Królestwa Polskiego i Zachodniej Galicji, zamieszkałe było przez kilkanaście milionów ludności, posiadało też stolicę Warszawę oraz Wodza Naczelnego. Natomiast brakowało jeszcze rządu, sejmu, prezydenta, wojska, granic.
14 listopada Rada Regencyjna przekazała Piłsudskiemu również całkowitą władzę cywilną, zalecając mu utworzenie nowego rządu, poczym sama się rozwiązała. Podobnie uczynił lubelski Tymczasowy Rząd Ludowy RP. Józef Piłsudski rozpoczął więc konsultacje z istniejącymi stronnictwami i partiami politycznymi w sprawie pilnego utworzenia rządu narodowego, wyznaczając na premiera (prezydenta gabinetu) Ignacego Daszyńskiego. Polecił mu sformować gabinet z fachowców, przedstawicieli wszystkich trzech zaborów, niezależnie od ich przekonań politycznych. Prawica wszak nie godziła się na premierostwo socjalisty I. Daszyńskiego, więc Piłsudski wymienił go na inżyniera Jędrzeja Moraczewskiego, kapitana saperów I Brygady Legionów, który faktycznie do 18 listopada sformował nowy centralny rząd polski.
Wcześniej o dwa dni Piłsudski wysłał depesze do rządów państw „wojujących i neutralnych”, informujące o powstaniu Niepodległego Państwa Polskiego. Zaś w dniu 22 listopada objął urząd Tymczasowego Naczelnika Państwa, jaki sam utworzył, wzorując się na tradycji kościuszkowskiej. Dbając o atrybuty historyczne, na miejsce swego urzędowania obrał pomieszczenia pałacowe Belwederu, siedzibę w. księcia Konstantego w czasach Królestwa Polskiego, a przeprowadził się do niego 29 listopada, w rocznicę powstania styczniowego.
Na depeszę o powstaniu Państwa Polskiego zareagowały tylko republikańskie Niemcy, przysyłając swych dyplomatycznych przedstawicieli. Piłsudski niezwłocznie, jakby dla podkreślenia Niemiec, ustanowił więc poselstwo niemieckie w Warszawie, w której posłem został jego opiekun z Magdeburga hr. H. Kesseler. Wywołało to ostre protesty społeczeństwa polskiego i państw Ententy, które jeszcze nie miały swych placówek dyplomatycznych w Polsce. W konsekwencji poselstwo niemieckie zostało zlikwidowane, a Kesseler zmuszony do powrotu do Niemiec. Natomiast na notę Rady Komisarzy Rosji Radzieckiej o ustanowieniu w Polsce posła Juliana Marchlewskiego w ogóle nie odpowiedziano.
Już w pierwszych dniach swej działalności rząd Moraczewskiego wprowadził równouprawnienie kobiet, ubezpieczenia społeczne na wypadek choroby, bezpłatne nauczanie w szkołach publicznych, minimum płacy w przedsiębiorstwach państwowych, zapowiedział też przygotowanie ustaw o obowiązkowych ubezpieczeniach na wypadek choroby (Kasy Chorych), wysokości minimalnych płac, powołania urzędów pośrednictwa pracy i inspekcji pracy oraz przepisy o ochronie lokatorów. Zaś Piłsudski ustanowił dekretem 8 godzinny dzień i 46 godzinny tydzień pracy. Zrealizowany został w ten sposób program socjalny minimum partii PPS.
Ewakuacja niemieckich garnizonów wojskowych i personelu cywilnego, łącznie prawie 27 tys. osób, przeprowadzona została sprawnie, bez większych incydentów, i zakończona 19 listopada. Zaś w dniu 28 listopada ukazały się dekrety o ordynacji wyborczej do Sejmu, wyznaczające termin wyborów na 26 stycznia 1919 r


Lepienie II Rzeczypospolitej

W końcu listopada 1918 r. granice nowopowstałego państwa polskiego były płynne i nieokreślone zarówno na zachodzie jak i na wschodzie kraju. Na zachodzie dotyczyło to Wielkopolski, Śląska, Pomorza Warmii i Mazur. O przynależności tych ziem, w szczególności terytoriów zamieszkałych w zwartej masie przez ludność polską, miały zadecydować zwycięskie mocarstwa Ententy na konferencji pokojowej w Wersalu. W składzie tej konferencji działało, zresztą dość intensywnie, przedstawicielstwo Komitetu Narodowego Polski z Romanem Dmowskim na czele. Wprawdzie Dmowski nie podporządkował się wówczas jeszcze rządowi warszawskiemu i Naczelnikowi Piłsudskiemu, lecz tenże uznał Komitet Narodowy w Paryżu za miarodajną reprezentację Polski na kongresie pokojowym w Wersalu i zdał się w pełni na Dmowskiego w kwestiach określenia granic zachodnich, zaś sam zajął się nader intensywnie wschodnimi granicami Polski.
Problem zdefiniowania wschodnich granic Polski był nie mniej skomplikowany od zachodnich. Rząd Tymczasowy Rewolucyjnej Rosji już 9 kwietnia 1918 r. unieważnił traktaty rozbiorowe z lat 1772, 1793 i 1795. Można więc było przyjąć, że nowa Rosja uznała prawa Polski do powrotu do granic przedrozbiorowych. Piłsudski później jednakże nigdy nie skorzystał z takiej argumentacji, ani w rokowaniach zewnętrznych, ani w dokumentach wewnętrznych. Chyba głównie dlatego, że byłoby to równoznaczne z uznaniem nowych władz rewolucyjnych Rosji i z przyznaniem jej inicjatywy w uznaniu praw Polaków do własnego niepodległego państwa.
Jednak nie mogło być mowy o odtworzeniu granic I Rzeczypospolitej sprzed 1772 r., gdyż od tamtego czasu rzeczywistość społeczno-polityczna tych odległych ziem kresowych uległa wielkim zmianom. Te zmiany i polska racja stanu winny być podstawą do wzajemnych uzgodnień przebiegu wschodnich granic powstającej II RP. Tymczasem Piłsudski od początku stał na wrogich pozycjach wobec Rosji Radzieckiej. Nie wierzył w jej trwałość, obawiał się następstw rewolucyjnych w Polsce i realizował własną politykę wschodnią. Zakładała ona odbudowę państwa polskiego z granicami daleko na wschodzie i prowadzenie polityki federacyjnej w stosunku do Litwy, Łotwy, Białorusi i Ukrainy. Sądził bowiem, że Rosja rozpadnie się na państwa narodowościowe. To też na wszelkie propozycje kontaktów ze strony Moskwy odpowiadał wymijająco, nie chciał żadnych porozumień.
Najwcześniej problem polskich granic wschodnich ujawnił się realnie już w listopadzie 1918 r. w Galicji Wschodniej. Mianowicie w dniach rozpadu Austro-Węgier Ukraińcy galicyjscy utworzyli we Lwowie (18 października) tzw. Ukraińską Radę Narodową, która uznała się za konstytuantę i uchwaliła powstanie Państwa Ukraińskiego. W dniu 1 listopada ukraińskie oddziały wojskowe opanowały Lwów, a następnie prawie całą Galicję Wschodnią od Sanu po Zbrucz. Po czym 9 listopada URN powołała Tymczasowy Państwowy Sekretariat (rząd), a po dalszych czterech dniach proklamowała nowe niepodległe państwo Zachodnioukraińską Republikę Ludową (ZURL), obejmującą Wschodnią Galicję, Ruś Zakarpacką i północną Bukowinę. Lecz już od pierwszego dnia tego ukraińskiego zamachu stanu, przeciwko oddziałom i władzy ukraińskiej we Lwowie wystąpiły polskie tajne organizacje wojskowe, w tym POW, oraz spontanicznie ludność polska, głównie młodzież szkolna i akademicka (orlęta lwowskie). Rozpoczęły się wówczas krwawe walki polsko-ukraińskie o miasto. W dniu 11 listopada polskie oddziały walczące i pomocnicze liczyły ponad 5 tys. ludzi, panowały nad połową miasta i z powodzeniem odpierały ataki ukraińskiego Legionu Strzelców Siczowych, walczącego wcześniej u boku Austro-Wegier. Całkowite uwolnienie miasta nastąpiło 22 listopada, po przybyciu w odsieczy z Przemyśla 5 pociągów pancernych z ok. 1300 żołnierzy wojska polskiego, skierowanych na rozkaz J. Piłsudskiego. Ukraińcy wycofali się wtedy z miasta, spodziewając się zresztą większych sił polskich. Zaś w dniu 22 listopada rząd ZURL przeniósł się do Tarnopola, a następnie do Stanisławowa.
Lwów pozostał jednakże w okrążeniu i walki o miasto trwały, z przerwami rozejmowymi i zmiennym szczęściem, jeszcze przez 7 miesięcy. Dopiero w czerwcu-lipcu 1919 r. regularne wojska polskie, dowodzone przez gen. Józefa Hallera i Wacława Iwaszkiewicza, wyparły nacjonalistyczne oddziały ukraińskie za rzekę Zbrucz. Faktycznie od połowy 1919 r. rząd ZURL, kierowany przez atamana Semena Petlurę, kontrolował już tylko niewielkie tereny na Podolu wokół Kamieńca Podolskiego. W tej sytuacji obie strony podpisały układ rozejmowy, a następnie umowę o ograniczonej współpracy, której domagał się Paryż, starający się o zmontowanie koalicji przeciwko rewolucyjnej Rosji. Przy czym wg decyzji Ententy o przynależności Galicji Wschodniej miało zadecydować późniejsze referendum jej mieszkańców.
Inaczej kształtowała się sytuacja na kierunku Białorusi i Litwy. Na terenach tych jeszcze do końca 1918 r. stacjonowały wojska niemieckie, które przez wiele miesięcy wycofywały się z „Ober-Ostu” do Niemiec. W ślad za nimi postępowali bolszewicy, którzy w styczniu doszli do Wilna i Grodna. Na terenach Białorusi powstała wtedy Białoruska Republika Rad, a na Litwie Litewska Republika Radziecka. W lutym obie połączyły się, tworząc Radziecką Republikę Białorusko-Litewską ze stolicą w Mińsku. Do pierwszych kontaktów bojowych pomiędzy oddziałami polskimi i Czerwonej Armii doszło 3 lutego pod Prużanami na Wileńszczyźnie, a pierwsze większe starcie miało miejsce na Wołyniu pod Maniewiczami. Był to właściwie początek wojny polsko-radzieckiej.
Również na terenach zaboru niemieckiego to jest w Wielkopolsce i na Śląsku ludność polska burzyła się przeciwko niemieckiej administracji i domagała się przejęcia władzy przez Polaków. W dniu 3 grudnia 1918 r. utworzona została w Poznaniu Naczelna Rada Ludowa, której przewodził znany działacz, poseł do Landtagu, Wojciech Korfanty, związany z Komitetem Narodowym Polski w Paryżu. Organizowaniu się społeczności polskiej towarzyszyły narastające konflikty z władzami niemieckimi, które doprowadziły do wybuchu w dniu 26 grudnia Powstania Wielkopolskiego. Iskrą, która ten wybuch spowodowała, były próby zbrojnej pacyfikacji wielkiej patriotycznej manifestacji ludności polskiej wokół hotelu, w którym zatrzymał się na dwa dni Ignacy Paderewski, znany w świecie pianista i kompozytor, w swej podróży do Warszawy. Polskie oddziały Straży Ludowej Korfantego opanowały wówczas ratusz, będący siedzibą pruskich władz administracyjnych i wojskowej oraz ważniejsze obiekty i główne punkty strategiczne w mieście. W kolejnych dniach powstanie rozszerzyło się na całą Wielkopolskę, Korfanty powołał z poboru 70-tys. Armię Wielkopolską i do stycznia 1919 r. prawie całe b. Wielkie Księstwo Poznańskie opanowane zostało przez powstańców. Walki ustały po podpisaniu 16 lutego pod naciskiem Francji rozejmu w Trewirze, a późniejszy traktat wersalski potwierdził nowe zachodnie granice państwa polskiego z niewielkimi korektami.
Gabinet ministrów, powstały 18 listopada 1918 r. w większości złożony był z polityków lewicowych (ludowcy, PPS). Protestowały przeciwko temu partie prawicowe. Wprawdzie Piłsudski proponował Narodowej Demokracji dwa urzędy ministerialne, ale propozycja ta nie została przyjęta, narodowa prawica chciała pełnej władzy. Zresztą i samego Piłsudskiego uważano za wroga, jako byłego działacza socjalistycznego, a nawet oskarżano go, że jest agentem bolszewickim. Tymczasem Piłsudski faktycznie chciał być Komendantem wszystkich Polaków i dążył do zjednania sobie kręgów prawicy.
Okazją do tego stał się nieudany zamach stanu, dokonany w nocy z 4/5 stycznia 1919 r przez kompanię szkoły podoficerskiej piechoty, dowodzonej przez płk. Wiesława Januszajtisa i księcia Eustachego Sapiehę. Opanowali oni Komendę Miasta w Warszawie i podstępnie aresztowali premiera Moraczewskiego, kilku ministrów, komendanta Milicji Ludowej i szefa sztabu gen Szeptyckiego, a próbowali także aresztować Józefa Piłsudskiego. Lecz gen. Szeptycki zdołał się uwolnić i zamachowcy zostali szybko aresztowani. Z rozkazu Piłsudskiego cywilni spiskowcy zostali od razu uwolnieni, a wojskowych amnestionowano wkrótce z okazji wyborów do Sejmu Ustawodawczego. Potem Januszajtis został mianowany dowódcą 12. dywizji piechoty, a Sapieha został polskim ambasadorem w Wielkiej Brytanii, jakby w nagrodę za styczniowy zamach.
W dzień po próbie zamachu stanu doszło w Warszawie do spontanicznych wieców i manifestacji robotniczych przeciwko jego sprawcom. Piłsudski to wykorzystał i wprowadził w Warszawie stan wyjątkowy, zaostrzając zwalczanie lewicowych elementów rewolucyjnych. Po kilku dniach Moraczewski został zmuszony do złożenia dymisji swego gabinetu, po czym w dniu 16 stycznia 1019 r. nowym premierem został Ignacy Paderewski, związany z prawicowym Komitetem Narodowym Polski. W ten sposób Piłsudski wyraźnie wykazał, że gardzi robotniczym poparciem i ze wyżej sobie ceni współpracę z prawicowymi partiami.
W dniu 26 stycznia 1919 r. na terenie b. Królestwa Polskiego i Małopolski Zachodniej odbyły się wybory do sejmu Ustawodawczego. Bojkot wyborów przez radykalne ugrupowania lewicowe przyczynił się do zwycięstwa partii prawicowych, które uzyskały 36% mandatów, centrowe Polskie Stronnictwo Ludowe „Piast” 24%, a partie lewicowe tylko 27%. Była to też porażka Piłsudskiego, popieranego głównie przez PPS. Wobec tego, że żadne z ugrupowań politycznych nie uzyskało zdecydowanej większości, centroprawicowy rząd Paderewskiego utrzymał się bez zmian. Uznany też został przez państwa zachodnie. Również dopiero wtedy KNP w Paryżu podporządkował się rządowi warszawskiemu i w skład delegacji wersalskiej włączył jego przedstawicieli. Piłsudski miał jednak nadal poważne problemy ze wciągnięciem do współpracy R. Dmowskiego (KNP w Paryżu rozwiązał się dopiero 15 sierpnia), krajowych stronnictw prawicowych, całego obozu narodowego. Zwalczała go również hierarchia katolicka. Ten brak jedności poważnie utrudniał konsolidację państwa polskiego.
Pierwsze uroczyste posiedzenie Sejmu otwarte zostało przez Józefa Piłsudskiego 10 lutego. Wyraził radość, że „...po półtora wieku marzenia o wolnej Polsce doczekały się swego ziszczenia...” i nakreślił problemy, jakie piętrzyły się przed młodym państwem. Równocześnie złożył swój urząd Tymczasowego Naczelnika Państwa w ręce Marszałka Sejmu. Po czym w tym samym jeszcze dniu Sejm podjął uchwałę o utworzeniu urzędu Naczelnika Państwa, ustanawiając jego podległość w stosunku do Sejmu w sprawach cywilnych i wojskowych, oraz powołał nań Piłsudskiego. Decyzje tę później określano jako „Małą Konstytucję”. Od początków swych rządów J. Piłsudski za najważniejsze swe zadanie uważał organizację i rozbudowę wojska polskiego. Już w listopadzie 1918 r. z nadania Rady Regencyjnej przejął zwierzchnictwo nad organizowanymi przez nią formacjami polskimi tzw. „Polnische Wehrmaht” (ok.. 9 tys. ludzi). Dołączyli do nich peowiacy (12 tys.), ochotnicy (4 tys.), legioniści i wojskowi z armii zaborczych. Bezpośrednio sprawy organizacyjne wojska należały do Kazimierza Sosnkowskiego, który musiał borykać się z problemami braku uzbrojenia, umundurowania, wyszkolenia. Po uchwalonym 7 marca 1919 r. przez Sejm poborze siedmiu roczników rekrutów, przybyciu dywizji gen. Czumy z Syberii i dywizji gen. Żeligowskiego z południa Europy, wojsko polskie na wiosnę liczyło już ponad 300 tys. ludzi. Dalszym poważnym jego wzmocnieniem było przejście 25 maja pod dowództwo Piłsudskiego dotąd autonomicznej armii wielkopolskiej oraz powrót z Francji w kwietniu-czerwcu ok. 67-tys. „błękitnej” armii gen. J. Hallera, dobrze wyszkolonej i wyekwipowanej. Na koniec 1919 r. Wojsko Polskie stanowiło już poważną siłę, licząc do 600 tyś. żołnierzy.
W dniu 28 czerwca 1919 r. nastąpiło uroczyste podpisanie Traktatu Wersalskiego w sali lustrzanej pałacu wersalskiego w Paryżu. Traktat miał wielkie znaczenie dla Polski. Przede wszystkim zatwierdził zachodnie granice Wielkopolski i wyznaczył granice Pomorza Gdańskiego, które miało wrócić do Polski. O przynależności państwowej Śląska, Warmii i Mazur miały zadecydować plebiscyty ludności, Gdańsk miał być wolnym miastem, zarządzanym przez Wysokiego Komisarza Ligi Narodów. Traktat zobowiązywał też Polskę do przestrzegania praw mniejszości narodowych. O innych spornych sprawach i granicach miała decydować Rada Najwyższa głównych mocarstw, powołana w tym celu na Konferencji Wersalskiej. Radę tę tworzyła tzw. „Wielka trójka” przywódców głównych zwycięskich państw Ententy. Należeli do niej prezydent USA Theodor W. Wilson, premier Francji George Clemenceau i premier Wielkiej Brytanii Lloyd George.
Traktat wersalski w najmniejszej mierze nie przesądzał granic wschodnich, decyzje w tych sprawach oddawał jedynie w ręce sojuszniczej Rady Najwyższej. Ale Piłsudski nie zamierzał czekać na jej ustalenia i, realizując swą ekspansywną politykę na wschodzie, rozpoczął w połowie kwietnia 1919 r. ofensywę wojskową w kierunku wileńskim, po wcześniejszym skoncentrowaniu w tajemnicy dwóch dywizji piechoty i brygady kawalerii pod Lidą. W ciągu kilku miesięcy Polacy, bez większych walk, zajęli Wilno (19 kwietnia), Kowel, Mińsk (8 sierpnia) i Bobrujsk (29 sierpnia). Jesienią Piłsudski jednakże wstrzymał ofensywę wojsk polskich.
Na terenach Rosji trwała wtedy wojna domowa, rozgrywana między nową władzą rewolucyjną a wojskami zbuntowanych generałów carskich Judenicza, Denikina, Kołczaka, Wrangla i innych, wspomaganych przez interwencje wojskowe kilkunastu państw Europy, Ameryki i Japonii. Piłsudski nie chciał swymi działaniami wspierać kontrewolucyjnych generałów, którzy głosili otwarcie hasła odbudowy jednolitej Rosji. Ponieważ Anglicy domagali się współpracy z białogwardyjskim gen. Denikinem, podjął rokowania z jego przedstawicielem Borysem Sawinkowem i zgodził się na werbunek Rosjan przez Rosyjski Komitet Polityczny, do formacji, które potem walczyły po stronie polskiej (ok. 50 tys. ludzi). Lecz bezpośredniej pomocy Denikinowi nie udzielił, obawiając się, że w „wielkiej Rosji” nie będzie miejsca dla niepodległej Polski, poza tym prowadził swą własną politykę federacyjną. Ponad to zdecydowanie przeciwna wojnie interwencyjnej przeciwko Rosji Radzieckiej i wiązaniu się z siłami kontrrewolucyjnych generałów rosyjskich była PPS.


Wojny o granice

Rok 1919 dla większości krajów europejskich był pierwszym rokiem powojennym, rokiem likwidacji zniszczeń wojennych i odbudowy. Straty gospodarcze na terytoriach nowopowstającego państwa polskiego były szczególnie duże, zwłaszcza w regionach dotkniętych bezpośrednimi działaniami wojennymi. Zniszczeniu uległo ok. 1,9 mln zabudowań, 40% dróg, 2400 mostów, 56% taboru kolejowego, upadła gospodarka hodowlana, ugory stanowiły kilkanaście procent areału ziemi uprawnej, przemysł zamarł, ludność trapiły wielkie epidemie, zwłaszcza tyfusu. Panowała prawie powszechnie nędza i analfabetyzm, zwłaszcza na wsi. Znaczna część społeczeństwa cierpiała głód, panoszyło się bezrobocie, warunki mieszkaniowe i zdrowotne w robotniczych dzielnicach miast i na wsi były katastrofalne. A równocześnie szerzyły się inflacja, spekulacja, lichwa i wyzysk. Rosły więc nierówności i antagonizmy społeczne. To też przez kraj przetoczyła się fala strajków o „pracę i chleb” oraz demonstracji politycznych przeciwko kontynuowaniu wojny na wschodnich granicach. Organizowane one były głównie przez istniejące i nowo tworzone Rady Delegatów Robotniczych, radykalne partie opozycyjne i nowo powstałe związki zawodowe. Przeciwko nim władze występowały bardzo ostro. Zdelegalizowane zostały KPRP i Rady Delegatów, zabronione strajki na wsi, demonstracje i zgromadzenia protestacyjne rozbijane były przez policję i wojsko, ich przywódcy aresztowani.
Ale także dla Polski rok 1919 był zwiastunem początków odbudowy gospodarki ze zniszczeń wojennych i rozwoju społecznego. Sejm 10 lipca przyjął zasady reformy rolnej, która miała objąć stopniową parcelacją nadwyżki gruntów majątków ziemskich, liczących ponad 60-180 ha, za odszkodowaniem i odpłatnością. Rozpoczęcie rok później szeroko oczekiwanej parcelacji wielkich majątków na rzecz małorolnej ludności wiejskiej, wpłynęło na ożywienie gospodarki rolnej. W sierpniu wprowadzony został podział administracyjny państwa na 17 województw, przy utrzymaniu istniejących powiatów, jako trzeciego szczebla zarządzania.
Zawarta 22 października pierwsza umowa handlowa polsko-niemiecka otwierała tradycyjne rynki niemieckie dla poznańskiego rolnictwa. Uruchomiony został transport kolejowy, powstawała w całym kraju jednolita administracja polska. Otwarcie w październiku przez Piłsudskiego Uniwersytetu Wileńskiego, nieczynnego od 1832 r., było jakby symbolem odradzania się i rozbudowy polskiego szkolnictwa i nauki. W sumie rok 1919 był więc korzystny dla gospodarki Polski. Po dymisji 9 listopada rządu I. Paderewskiego, któremu Piłsudski był coraz bardziej niechętny ze względu na jego dużą popularność, premierem został Leopold Skulski, a Paderewski rozgoryczony wyjechał z kraju.
Jednak rok 1919 dla Polski był przede wszystkim rokiem kształtowania się terytorium i granic państwa. W szczególności Naczelnik Państwa Józef Piłsudski nie kłopotał się prawie zupełnie sprawami gospodarczymi, odbudową powojenną kraju, problemami społeczno-socjalnymi, zresztą na tym się nie znał i głosił przekonanie, że ingerencja państwa w gospodarkę jest zbędna. Skupiał nadal swą uwagę na rozbudowie wojska i na granicach, zwłaszcza wschodnich, zachodnie zdając na decyzje zwycięskich mocarstw.
Dotyczyło to także Górnego Śląska, na którym w nocy 16/17 sierpnia wybuchło I powstanie polskiej ludności przeciwko srożącym się represjom administracji niemieckiej, a za przyłączeniem do Polski. Objęło głównie powiaty pszczyński i rybnicki, było źle przygotowane, nie doczekało się żadnego wsparcia ze strony Piłsudskiego i zostało po tygodniu zdławione przez niemieckie paramilitarne oddziały Freikorps i brygadę piechoty Reichswehry z Wrocławia. Ale w styczniu-lutym 1920 r. na Śląsk przybyła Międzynarodowa Komisja Plebiscytowa państw sprzymierzonych i międzysojusznicze oddziały francusko-włoskie. Miały one za zadanie zapewnienie spokoju w regionie do czasu przeprowadzenia, postanowionego 11 września przez Radę Najwyższą, plebiscytu, w którym ludność miała się wypowiedzieć o przynależności do Niemiec lub Polski. W każdym bądź razie w wyborach samorządowych, jakie odbyły się w dniu 27 października na niemieckim jeszcze Śląsku, Polacy zdobyli 60% miejsc w radach.
Traktat Wersalski wszedł w życie 10 stycznia 1920 r. Zgodnie z jego postanowieniami przyłączone zostało wtedy do Polski Pomorze Gdańskie (bez Gdańska). Symbolicznym tego aktem były uroczyste „zaślubiny morza” dokonane 10 lutego przez zanurzenie w falach Bałtyku polskich sztandarów wojskowych oddziałów gen. Józefa Hallera. Sam Gdańsk otrzymał status Wolnego Miasta pod bezpośrednim protektoratem wysokiego komisarza Ligi Narodów.
Pod koniec 1919 r. wygasły bezpośrednie interwencje państw zachodnich przeciw rewolucyjnej Rosji. W tej sytuacji wzrastała rola Polski, która stawała się głównym ogniwem antyradzieckiej polityki francuskiej. Wtedy też szerokim strumieniem popłynęła do Polski broń francuska i angielska. Natomiast Radzieckiej Rosji bardzo zależało na zawarciu pokoju, kraj był zniszczony, panował głód w miastach, szerzyła się epidemia tyfusu. To też po krótkich rokowaniach zawarła układy pokojowe z Finlandią, Łotwą, Estonią i Litwą, na dogodnych dla tych państw warunkach. Od 11 października w Mikaszewiczach toczyły się również tajne rokowania z Polską. Ze strony polskiej padały zapewnienia, że Polska nie wesprze militarnie Denikina, zaś delegacja radziecka naciskała na zawarcie pokoju. Między innymi w styczniu 1920 r., Rada Komisarzy Ludowych Radzieckiej Rosji wystąpiła z jednostronną deklaracją, potwierdzającą uznanie suwerenności Polski i gotowość uznania aktualnej linii frontowej za linię demarkacyjną. Lecz Piłsudski, licząc jeszcze na swe plany federacyjne wobec Białorusi i Ukrainy, nie dał się wciągnąć w jakiekolwiek decyzje przed planowanymi przez siebie działaniami wojennymi, a ugodowe inicjatywy radzieckie w ogóle zatajał przed opinią publiczną.
W pierwszych dniach stycznia gen. Rydz-Śmigły, operując dwoma dywizjami, zajął miasto Dyneburg nad rzeką Dźwiną, które następnie przekazał Łotyszom, zapewniając sobie z ich strony bezpieczną granicę wzdłuż Dźwiny na północy. W tej samej intencji 20 lutego zawarty został, przy mediacji francuskiej, układ z Republiką Litewską o przebiegu granicy polsko-litewskiej. Natomiast w marcu poleska grupa wojsk gen W. Sikorskiego zajęła Mozyrz i Kalinkowicze, to jest główne węzły kolejowe i drogowe na linii Mińsk-Kijów, odcinając możliwość współdziałania między rosyjskimi wojskami na Białorusi i Ukrainie.
Południowo- wschodnie granice Polski sięgały wówczas po rzekę Zbrucz, za nią rozciągały się terytoria Ukraińskiej Republiki Rad, obejmującej całe południowe dorzecze Dniepru. Istniejąca tam wcześniej, od rewolucji październikowej, Ukraińska Republika Ludowa została zlikwidowana wraz z ewakuacją wojsk niemieckich. Jej rząd tzw. Dyrektoriat, kierowany przez atamana Symena Petlurę, uciekł do Wiednia i tylko sam Petlura, z częścią swego wojska, pozostał w Polsce. Piłsudski zawarł z nim 21 kwietnia w Warszawie tajny układ, zobowiązujący Polskę do pomocy w przejęciu przez niego z powrotem władzy nad całą Ukrainą Naddnieprzańską, gdzie miał wzniecić postanie ludności. W rewanżu Petlura wyraził w umowie zgodę na ustalenie granicy polsko-ukraińskiej na Zbruczu. Dzień wcześniej zerwane zostały rokowania polsko-radzieckie. Ukończona też już została w wojsku polskim reorganizacja dowodzenia i szeroka akcja awansowa, przy czym sam Piłsudski, wydanym przez siebie dekretem, mianował się Pierwszym Marszałkiem Polski.
Po tych szerokich przygotowaniach, 25 kwietnia 1920 r. rozpoczęła się na Wołyniu i Podolu ofensywa wojsk polskich. Jej bezpośrednim celem militarnym było rozbicie Armii Czerwonej, zajęcie Kijowa i przywrócenie Ukraińskiej Republiki Ludowej z 1917 roku. Ofensywa, przy bardzo słabym oporze przeciwnika, trwała tylko 15 dni i zakończyła się zajęciem terenów ziem ukraińskich do rzeki Dniepr. Sam Kijów zajęty został bez walki 7 maja, przy czym pierwszy polski patrol wjechał do śródmieścia tramwajem.
Nie został jednakże zrealizowany cel polityczny utworzenia samodzielnej nacjonalistycznej Ukrainy. W odezwach do ludności ukraińskiej Polacy przedstawiali się jako wyzwoliciele narodu ukraińskiego przed najazdem bolszewickim. Nie było wszak żadnego współdziałania ze strony ukraińskiej ludności, która bała się powrotu „polskich panów” i odebrania im dopiero co przyznanej ziemi po rozparcelowanych dworach. Nie było więc żadnego powstania ani ochotników do wojska Petlury, który okazał się być bankrutem politycznym. Wyprawa kijowska Piłsudskiego była też szeroko krytykowana przez zachodnie rządy i opinię społeczną, a zwłaszcza prasę socjalistyczną i liberalną, jako przejaw imperializmu polskiego. Między innymi, na skutek strajku dokerów londyńskich, miały miejsce zakłócenia w dostawach broni i amunicji z Wielkiej Brytanii do Gdańska.
Po zajęciu Kijowa, Piłsudski 18 maja wrócił do Warszawy, gdzie witany był owacyjnie, jako spadkobierca wielkich tradycji militarnych Bolesława Chrobrego i Stanisława Żółkiewskiego. W kościele św. Aleksandra w Warszawie odprawione zostało dziękczynne Te Deum, przy obecności rządu, parlamentu i tłumów publiczności, w Sejmie odbyło się uroczyste posiedzenie z udziałem Marszałka. Społeczeństwo po latach niewoli odczuwało potrzebę błyskotliwego sukcesu, przekonania o własnej sile i znaczeniu. Entuzjazm panował więc ogólny, nawet wówczas, gdy Polacy zaczęli się w czerwcu wycofywać z zajętych ziem.
Mianowicie jeszcze przed powrotem Piłsudskiego do Warszawy, w dniu 14 maja miała miejsce próba ofensywy Armii Czerwonej na Białorusi, dowodzonej przez Michaiła Tuchaczewskiego. Zmusiło to Piłsudskiego do przerzucenia na białoruski front dwóch dywizji z Ukrainy i kilku dywizji rezerwowych z głębi kraju. Wtedy, 26 maja, rozpoczęła się kontrofensywa Armii Czerwonej na południu od Kijowa, gdzie I Armia Konna, dowodzona przez Siemiona Budionnego, jaka przybyła forsownym marszem z Kaukazu, przerwała 5 czerwca front i wyszła na tyły wojsk polskich. Zmusiło to Rydza Śmigłego do pośpiesznej ewakuacji Kijowa (10 czerwca) i świeżo zajętych ziem Podola i Wołynia. 4 lipca rozpoczęła się także na Białorusi ofensywa wojsk Tuchaczewskiego, które w ciągu miesiąca zajęły Mińsk, Wilno (przy współdziałaniu Litwinów), Grodno, ziemię białostocką i Polesie.
W obliczu zagrożenia klęską wojenną upadł rząd L. Skulskiego i w jego miejsce utworzony został rząd koalicyjny Władysława Grabskiego, na którego wniosek powołana została Rada Obrony Państwa z Piłsudskim na czele. Wówczas Rada Aliancka wysłała do Polski 300-osobową wojskową misję brytyjsko-francuską, której przewodniczył gen. Maxime Weygand. Piłsudski zaproponował mu współdowodzenie w wojnie, co spotkało się jednakże z odmową i został on jedynie doradcą w Sztabie Generalnym, którego szefem od 22 lipca był gen. Tadeusz Rozwadowski. Równocześnie premier Grabski zwrócił się do konferencji alianckiej w mieście Spa w Belgii o pośrednictwo w nawiązaniu rokowań pokojowych. Wkrótce z takimi propozycjami wystąpił minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii, lord G.N. Curzon, zwracając się do Moskwy o zatrzymanie ofensywy i ustalenie linii demarkacyjnej na Bugu i Sanie, którą to granicę, określaną jako tzw. „Linia Curzona”, proponował już zresztą w 1919 r. Rosja pośrednictwo Anglii odrzuciła, deklarując jedynie gotowość bezpośrednich rokowań z Polską. Kontrowersje wokół przyjęcia „linii Curzona” spowodowały dymisję rządu Grabskiego i 24 lipca został utworzony przez Radę Obrony Państwa nowy koalicyjny rząd z premierem ludowcem Wincentym Witosem i wicepremierem socjalistą Ignacym Daszyńskim.
By uzyskać jak najszersze poparcie ludności chłopskiej, Sejm podjął 15 lipca ustawę o wykonaniu reformy rolnej, przewidująca stopniową parcelację wielkich majątków ziemskich. Następnie zwrócono się do rządu radzieckiego z propozycją rozejmu. W tym celu delegacja sejmu polskiego udała się do Mińska, gdzie rozpoczęto rokowania pokojowe, przeniesione po kilku tygodniach do Rygi. W trakcie negocjowania rozejmu, już 1 sierpnia armie Tuchaczewskiego były nad Bugiem i zaczęły okrążać Warszawę od północy, a I Konna Armia S. Budionnego zbliżała się do Lwowa. Piłsudski przeżył wtedy okres psychicznego, nerwowego załamania i apatii. Złożył nawet 12 sierpnia na ręce premiera Witosa swą dymisję ze stanowiska Naczelnika Państwa i Naczelnego Widza. Witos listu nie opublikował, później (we wrześniu) zwrócił go Piłsudskiemu.
W tej bardzo krytycznej sytuacji polskie wojska zostały znacznie wzmocnione przez oddziały przerzucone z Wielkopolski, powszechną mobilizację, dziesiątki tysięcy ochotników i dostawy sprzętu wojskowego z Zachodu. Te ostatnie były opóźniane i utrudniane przez strajki dokerów brytyjskich, francuskich, również gdańskich, solidaryzujących się z Rosją Radziecką. Również Czesi nie przepuścili przez swe terytorium węgierskiego korpusu kawalerii, jaki miał wspomóc Polaków. Przygotowując obronę, Piłsudski zarządził utworzenie na centralnym odcinku frontu, poniżej Warszawy, armii manewrowej, złożonej z ponad 5 najlepszych dywizji piechoty. Zaś 12 sierpnia wyjechał ze stolicy do Nowego Sącza, gdzie na wsi schroniła się żona Aleksandra z córkami, a następnie do Puław, celem przeprowadzenia inspekcji nowotworzonej armii manewrowej.
W dniach 12-15 sierpnia wokół Warszawy doszło do szeregu bitew, które zadecydowały o obronie stolicy. Rosjanom nie udało się zdobyć Radzymina, utracili Nasielsk i Modlin w wyniku kontrataków polskich, nie zdobyli też Płocka nad Wisłą, gdzie zamierzali przekroczyć rzekę i zaatakować Warszawę od zachodu. Zaś 16 sierpnia rozpoczęła ofensywę nowoutworzona armia manewrowa znad Wieprza. Plan ofensywy opracowany przez Piłsudskiego, przy współudziale gen. Rozwadowskiego, przewidywał uderzenie na styku dwóch frontów nieprzyjacielskich, osłanianym tylko przez dwie słabe dywizje tzw. Grupy Mozyrskiej. Było ono zaskoczeniem dla przeciwnika i nie napotkało większego oporu. W ciągu dwóch dni polskie wojska dotarły do linii Brześcia nad Bugiem i Mińska Mazowieckiego, a ich dalszy marsz na północ zagroził odcięciem armii Tuchaczewskiego od baz zaopatrzeniowych z rejonu Grodna i Białegostoku. To też zarządził on wówczas szybki odwrót swych wojsk. Jednakże tylko część dywizji rosyjskich dotarła do Grodna, znaczne oddziały zostały wzięte do niewoli (ok. 70 tys.), lub przeszły do Prus Wschodnich (45 tys.), gdzie zostały przez Niemców internowane.
Natomiast na froncie południowym, dowodzący nim A. Jegorow i J. Stalin, jeszcze kilka dni po polskiej kontrofensywie, próbowali zdobyć okrążony Lwów, wbrew rozkazom naczelnego dowódcy Lwa Trockiego, żądającego wsparcia wojsk Tuchaczewskiego. Gdy armie frontu południowego pomaszerowały wreszcie na północ, nie było już kogo wspierać. Doszło natomiast do szeregu bitew z wojskami polskimi, między innymi 31 sierpnia pod Komarowem na Lubelszczyźnie I Konarmia Budionnego starła się z kawalerią polską. Była to ostatnia w dziejach wojen wielka bitwa kawalerii. Potem, we wrześniu, Budionny już się tylko cofał aż do linii rzeki Zbrucz, by następnie pomaszerować na Krym przeciwko Wranglowi, ostatniemu „białemu” generałowi.
Na północny polskie wojska zatrzymały się na krótko na linii rzeki Niemen, po czym 20 września wznowiły ofensywę i po zwycięskiej bitwie zajęły Grodno (25 września), Lidę, Pińsk, Mińsk i dotarły na linie frontu z wiosny. Działania wojenne ustały 18 października, po podpisaniu kilka dni wcześniej rozejmu w Rydze.
Dla uczczenie wielkiego zwycięstwa sejm RP podjął uchwałę o przyznaniu naczelnemu dowódcy wojsk polskich Józefowi Piłsudskiemu buławy marszałkowskiej. Uroczystość jej wręczenia odbyła się 14 listopada na Placu Zamku Królewskiego w Warszawie. Wojna 1920 r. kosztowała Polskę ok. 250 tys. ofiar, szacunkowe straty materialne wyniosły 10 mld. złotych franków, a zadłużenie ok. półtora mld. franków szwajcarskich.
W czasie działań wojennych na wschodzie, w dniu 11 lipca, odbył się plebiscyt na Warmii i Mazurach, w którym ludność miała się wypowiedzieć za przynależnością do Niemiec lub Polski. W sytuacji polskich klęsk wojennych, przy wyraźnym sprzyjaniu komisarzy wyborczych Włoch i Wielkiej Brytanii Niemcom, oraz stosowaniu otwartych represji wobec działaczy polskich, tylko niespełna 4 procent mieszkańców opowiedziało się za przyłączeniem do Polski. W rezultacie jedynie 8 przygranicznych gmin na Warmii i Mazurach przypadło Polsce.
Jeszcze w styczniu 1919 r. oddziały wojsk czechosłowackich zajęły część Śląska Cieszyńskiego do rzeki Olzy, choć na obszarach tych przeważała ludność polska. W 28 lipca 1920 r. sojusznicza Rada Ambasadorów usankcjonowała ten stan rzeczy i zadecydowała o ostatecznym podziale Śląska Cieszyńskiego pomiędzy Czechosłowację i Polskę. Po stronie czeskiej znalazło się zagłębie węglowe Karwiny, miasta Bogumin i Frysztat, sam Cieszyn podzielony został na dwie części wzdłuż rzeki Olzy, która stała się granicą. Z decyzją tą rząd polski, prowadzący wojnę z Rosją Radziecką, musiał się zgodzić, ale nie została ona ratyfikowana przez Sejm polski i stała się potem na wiele lat zarzewiem niezgody między obu państwami.
Polskie klęski wojenne pod Warszawą wykorzystały również władze niemieckie na Górnym Śląsku, wzmagając terror przeciwko ludności polskiej i podejmując próbę przejęcia pełnej kontroli nad terenami plebiscytowymi. W odpowiedzi, w akcji samoobrony, w nocy z 19/20 sierpnia wybuchło II Powstanie Śląskie, wsparte strajkiem generalnym górników. Było lepiej zorganizowane niż pierwsze, powstańcy opanowali całkowicie lub częściowo sześć powiatów Górnego Śląska. Powstanie trwało także tylko kilka dni, ale zakończyło się usunięciem administracji i policji niemieckiej z terenów plebiscytowych przez oddziały francusko-włoskie Międzynarodowej Komisji Plebiscytowej i ustanowieniem mieszanych oddziałów policji polsko-niemieckiej. To drugie powstanie śląskie, podobnie jak pierwsze, nie uzyskało żadnego wsparcia ze strony Piłsudskiego i rządu polskiego.
W trakcie walk o Warszawę Rosja zawarła z litewskim rządem w Kownie układ o przekazaniu Litwie rejonu Wilna, 27 tys km2 z 1 milionem ludności, zgodnie zresztą z wytycznymi konferencji alianckiej w Spa. Piłsudski, jako Litwin, nie mógł się z tym pogodzić i wydał tajny rozkaz zajęcia Wilna. Więc wydzielona z Wojska Polskiego dywizja litewsko-białoruska, dowodzona przez gen. Lucjana Żeligowskiego „zbuntowała się” i 9 października zajęła zbrojnie okręg wileński. Żeligowski na zajętych terenach utworzył nowy byt państwowy tzw. Litwę Środkową, zawierając 21 grudnia rozejm z Litwinami. Po kilku miesiącach ucichły protesty międzynarodowe, zaś w styczniu 1922 r. przeprowadzone zostały na Wileńszczyźnie wybory do wileńskiego Sejmu Orzekającego, który wnet opowiedział się za przyłączeniem „państewka” do Polski, co nastąpiło ostatecznie 6 kwietnia 1922 r. poprzez ratyfikację aktu zjednoczenia przez Sejm Polski.
Rokowania pokojowe w Rydze trwały kilka miesięcy. Polskiej delegacji przewodził Jan Dębski (PSL-Piast), radzieckiej Adolf Joffe. Charakterystyczne, że Joffe początkowo był skłonny uznać granice na wschód od Mińska, na linii Połock-Bobrujsk-Mozyrz-Równe. Delegacja polska nie zgodziła się jednak na tak dalekie przesunięcie granic, gdyż włączenie prawie 120 tys. km2 z prawosławną ludnością białoruską, musiałoby spowodować przyznanie dla wielkich obszarów białoruskich autonomii narodowościowej. Było to sprzeczne z polityką inkorporacyjną (zakładającą polonizację ziem kresowych), której hołdowali endecy, a oni nadawali ton delegacji polskiej. W sumie, na skutek wojny na wschodzie, Piłsudski uzyskał wprawdzie znaczny zasięg terytoriów polskich, ale poniósł porażkę w swych planach federacyjnych. Nawet z Litwą pozostały skrajnie wrogie stosunki.
W trakcie rokowań w Rydze ustalono zasady wymiany jeńców, amnestii, repatriacji ludności, zrezygnowano z reparacji wojennych i spłaty długów wobec Rosji, zdecydowano o zwrocie archiwów, bibliotek i dzieł kultury, wywiezionych z I RP po 1772 r., zapowiedziano zawarcie układów handlowych i inne. Ustalono również, że Polska winna wydalić rosyjskie formacje wojskowe Sawinkowa i ukraińskie Petlury, które walczyły po stronie polskiej. Faktycznie przeszły one zbrojnie granicę, uderzając na Mozyrz i Żmerynkę, ale zostały rozbite (październik-listopad), a po odwrocie internowane w obozach w Polsce. To był ostatni akord federacyjnej polityki wschodniej marszałka Piłsudskiego. Ostatecznie traktat pokojowy, kończący wojnę polsko-radziecką ratyfikowany został 18 marca 1922 roku, zaś uznanie granic wschodnich Polski przez sojuszniczą Radę Ambasadorów nastąpiło 15 marca 1923 r. W granicach Polski znalazło się ok. 3,9 mln ludności ukraińskiej i ok. 1 mln białoruskiej, co było potem źródłem ostrych konfliktów narodowościowych wewnątrz państwa polskiego.
Koalicyjny rząd zgody narodowej W. Witosa, zawarty w sytuacji wojennego zagrożenia w lipcu 1920 r., rozpadł się zaraz po zawarciu paktu ryskiego. Sejm stał się na powrót areną politycznej walki wszystkich z wszystkimi. Już w styczniu 1921 r. odeszli z rządu socjaliści i dymisję złożył wicepremier I. Daszyński, przechodząc do opozycji. PPS uważała bowiem, że w istniejącej sytuacji społecznej powinien powstać rząd robotniczo-włościański. Nowy rząd uformowany został przez W. Grabskiego.
Przeciwko rządom Witosa deklarowali się też ministrowie z Narodowej Demokracji. Kontestowali oni w szczególności działalność Pilsudskiego w kwestii wojny, zarzucając mu, że to on ją wywołał i rozpoczął. Kwestionowali też jego bezpośrednie zasługi w odniesieniu ostatecznego zwycięstwa, które nazwali „Cudem nad Wisłą”, sprawionym przez opatrzność Bożą. I tak już zostało.
Faktycznie Piłsudski nie był zawodowym żołnierzem, nie ukończył żadnej uczelni wojskowej. Praktycznie dowodził od sierpnia 1914 do września 1916 r. pułkiem, potem I Brygadą Legionów, a jako naczelny wódz 1919-20 dowodził formalnie na szczeblu strategicznym. Oceny Piłsudskiego jako dowódcy są bardzo rozbieżne. Apologeci przypisywali mu wszystkie zwycięstwa lat 1919 i 1920. Przeciwnicy ujawniali prawdę, która w niekorzystnym świetle stawiała decyzje i postawy Piłsudskiego, za twórcę większości planów operacyjnych uważając gen. T. Rozwadowskiego.


Powrót do poprzedniej strony