Stanisław Leszczyński
Najdłużej żyjący król polski



Pierwsza elekcja

W swym pochodzie przez Rzeczypospolitę w latach 1701-04 Szwedzi, podobnie jak 50 lat wcześniej w czasie pierwszego „potopu szwedzkiego", nie napotkali na poważniejszy opór. Poszczególne oddziały wojskowe, miasta, powiaty poddawały się bez walki. Jedna z nielicznych bitew miała miejsce 19 lipca 1702 r. pod Kliszowem, niedaleko Kielc, w której rozbita została 24-tysięczna armia, jaką zdołał zebrać król August II, złożona głównie z oddziałów saskich i kawalerii polskiej. Do sierpnia Szwedzi opanowali wszystkie centralne dzielnice Korony z Warszawą, Poznaniem i Krakowem. Opozycyjne, w stosunku do króla, kręgi szlachty zawiązały wówczas zbrojną konfederację w Warszawie, która ogłosiła 15 lutego 1704 r. detronizację Augusta II Wettyna, po tym jak kazał on porwać dwóch synów Jana Sobieskiego, gdy powrócili z Włoch, i uwięzić ich w twierdzy Kőnigstein.
W celu zawarcia pokoju konfederacja warszawska wysłała do Karola XII swego emisariusza z propozycjami porozumienia. Był nim 26-letni wojewoda poznański, Stanisław Bogusław Leszczyński. Gdy warunki pokoju zostały uzgodnione, prymas Radziejowski ogłosił formalnie bezkrólewie w Rzeczpospolitej i wraz z królem szwedzkim rozpatrzyli propozycje kandydatów na nowego króla. Karol XII zadecydował, że będzie nim Stanisław Leszczyński, który mu zaimponował swą postawą, zdecydowaniem i młodym wiekiem, gdyż sam miał tylko 22 lata. W dniu 12 lipca 1704 r. sejm elekcyjny szlachty, zgromadzonej na błoniach Woli pod Warszawą, otoczonych przez wojska szwedzkie, dokonał jego formalnego wyboru na króla Rzeczypospolitej. Koronowany został w październiku w Katedrze św. Jana w Warszawie, przy obecności Karola XII.
Dotychczasowy król Polski August II nie miał jednakże zamiaru abdykować. W maju 1704 r. doprowadził do zawiązania konfederacji sandomierskiej, grupującej jego zwolenników, ogłosił pospolite ruszenie obronne i w sierpniu, w obozie nad Narwią, zawarł kolejny traktat sojuszniczy z carem Rosji Piotrem I, na podstawie którego na wschodnie terytoria Rzeczypospolitej weszły wojska rosyjskie dla ochrony tychże przed Szwedami. W kraju zaczęła rozwijać się wówczas wojna domowa pomiędzy zwolennikami Augusta II Sasa i Stanisława Leszczyńskiego, zgodnie z powiedzeniem: „Jedni do Sasa, drudzy do Lasa”.
Celem ostatecznego rozprawienia się z Augustem II, latem 1706 r. król szwedzki Karol XII ruszył ze swym wojskiem przez austriacki Śląsk do Saksonii. Wówczas, aby nie dopuścić do splądrowania swego dynastycznego królestwa, August II zawarł 2 września ze Szwedami traktat pokojowy w Altranstädt pod Lipskiem, zgodnie z którym mieli otrzymać oni wielką kontrybucję, zaś on sam zrzekł się korony polskiej na rzecz Stanisława Leszczyńskiego, zwolnił z twierdzy w Königstein obu książąt Sobieskich, zerwał sojusz z carem i wydał Szwedom kilka tysięcy żołnierzy rosyjskich, których przesłał mu wcześniej na pomoc Piotr I. Po czym sam wrócił do Drezna.
Gdy armia szwedzka odpoczywała w 1707 r. w Saksonii, znaczną część terenów Rzeczpospolitej zajęły wojska rosyjskie, dochodząc do Poznania w pościgu za zwolennikami Leszczyńskiego. Dopiero po rocznej okupacji i eksploatacji Saksonii, Karol XII zdecydował się także na rozprawę z Rosją i w styczniu 1708 r. poprowadził swe wojska na wschód przez Grodno i Berezynę w kierunku Smoleńska. Lecz po dotarciu do Mohylewa na Litwie, we wrześniu skierował swą 40-tysięczną armię na południe, na Ukrainę, najwidoczniej licząc na lepszą aprowizację i pomoc Kozaków zaporoskich hetmana Mazepy oraz tatarskiego Chanatu Krymskiego. Tam, po bardzo mroźnej zimie i nękajacych walkach z oddziałami rosyjskimi i kozackimi, w dniu 8 lipca 1709 r. Szwedzi ponieśli walną klęskę w bitwie pod Połtawą. Z pogromu ocalało tylko około 300 żołnierzy z Karolem XII i hetmanem Mazepą, którym udało się przeprawić przez Dniepr i uciec na Krym.
Szwedzi rozpoczęli wtedy szybki odwrót również z terenów Rzeczypospolitej, a wraz z nimi emigrowali ich poplecznicy. Natomiast Leszczyński udał się wpierw do Szczecina, gdzie była jego rodzina i władza szwedzka, a następnie, po zagrożeniu Szczecina, wraz z rodziną i nielicznymi zwolennikami, wyjwchali do Szwecji, do Sztokholmu. Jego dobra i majątek w Polsce zostały zarekwirowane, a jego zwolennicy represjonowani. Głównie z tych powodów Leszczyński za pośrednictwem ambasadora francuskiego, zrzekł się korony polskiej na rzecz Augusta II i zwrócił mu też oryginał aktu jego abdykacji z 1706 roku. Miało to być podstawą zwrotu dóbr Leszczyńskiemu i jego rodzinie, oraz amnestii dla jego zwolenników, lecz dopiero po przyzwoleniu króla szwedzkiego Karola XII na abdykację Leszczyńskiego. W związku z tym w 1712 r. udał się on incognito, w przebraniu oficera francuskiego, z grupą kilku towarzyszy, przez Austrię do Turcji (Bendery w Mołdawii), gdzie przebywał Karol XII, zabiegający u sułtana o wojnę Turcji przeciwko Rosji i Rzeczypospolitej, do której zresztą nie doszło. Leszczyński nie uzyskał też zgody Karola XII na swą abdykację.


Król wygnaniec

Dopiero w maju 1714 r. dane było Stanisławowi Leszczyńskiemu opuścić tureckie Bendery. W towarzystwie trzech polskich szlachciców król-wygnaniec. jako Niemiec hrabia Cronstein, przez Węgry i Austrię dotarł do stolicy francuskiej Lotaryngii, Luneville. Zaś stamtąd do pobliskiego Zweibrűcken (Księstwo Dwóch Mostów), jakie przyznał mu szwedzki król Karol XII za lata współpracy i przyjaźni. Kraina niewielka, z niewielkim budżetem, ale zapewniała znośny byt polskiemu królowi i jego rodzinie, którą wkrótce sprowadził ze Sztokholmu. Przez kilka lat głównym zajęciem wygnańca były polowania, spacery, edukacja córek oraz spektakle teatralne i operowe. Lecz w 1717 r. zmarła starsza córka Anna, a w 1719 zginął w czasie wojny w Norwegii „patron” szwedzki Karol XII. Leszczyńscy musieli wtedy opuścić gościnne Zweibrűcken i zamieszkali w Alzacji, gdzie w Wissburgu, przy protekcji zaprzyjaźnionego kardynała Rohana, regenta nieletniego króla francuskiego, merowie przydzielili wystawną rezydencję polskiemu królowi. Staraniem nowego króla szwedzkiego, Fryderyka I, Leszczyńscy otrzymali też od Francji dotację 50 tys. dukatów na swe utrzymanie.
W marcu 1725 r. odbyła się nadzwyczajna Rada królewska, pod przewodem 17-letniego króla Francji Ludwika XV, na której dokonano wyboru kandydatki na jego żonę z listy, wyselekcjonowanej już wcześniej, a obejmującej 16 księżniczek monarchii europejskich. Ostatecznie wybór padł na 22-letnią Marię, córkę polskiego króla-wygnańca. Po przeczytaniu, przysłanego z Wersalu przez specjalnego gońca, listu z prośbą króla Ludwika XV o rękę córki, Leszczyński upadł zemdlony z nieprzewidzianego szczęścia, jakie go spotkało.
Gdy swą decyzję król Ludwik XV ogłosił publicznie, w Paryżu i całej Francji zapanowała konsternacja i rozpacz z powodu zbyt niskiej rangi polskiego króla-wygnańca, wywodzącego się jedynie z pośledniego rodu szlacheckiego. Cieszyli się natomiast mieszkańcy Alzacja i w Wissburgu urządzono parady wojskowe, uroczyste pochody, tańce na placach oraz ognie sztuczne. Dwór wersalski akredytował przy rodzinie Leszczyńskich sekretarza i przyszłą panią dworu królowej, sfinansował też zakupy nowej garderoby dla Marii i spłacił długi rodzinne. Przez tygodnie do siedziby Leszczyńskich przybywali książęta, biskupi, baronowie i burmistrzowie z sąsiednich księstw Dwóch Mostów, Wittenbergii, Hesji, z Kassel, Spiry i innych miast, z gratulacjami i hołdowniczymi podarkami. Uroczysty, paradny ślub pary królewskiej (per procura) odbył się 15 sierpnia 1725 r. w katedrze w Strasburgu.
Po wyjeździe córki do Wersalu, Stanisław Leszczyński z żoną Katarzyną i matką Anną Jabłonowską, zamieszkali w starym zamku myśliwskim w środku kompleksu lasów (5 tys. hektarów) w Chambord nad Loarą. Tam król-wygnaniec z umiłowaniem polował na drobną zwierzynę, wiele czytał, pisywał długie listy do swej córki i grał na flecie. W czasie 8-letniego jego pobytu w Chambord zmarła jego matka, utracił też kilku wiernych przyjaciół, roztył się i cierpiał na niewydolność nerek, za to córka urodziła dwie córeczki-bliźniaczki, a następnie syna Ludwika, przyszłego króla francuskiego.
Po emigracji z Polski Stanisław Leszczyński nie zrzekł się tronu, więc we Francji nadal uchodził za króla polskiego, choć w Rzeczypospolitej, po wycofaniu się Szwedów, z powrotem władzę królewską sprawował elektor saski August II Mocny. Zaś faktycznie w I Rzeczpospolitej cały czas trwał kryzys władzy, polegający na dążeniu rodów magnackich do rządzenia w swych posiadłościach i województwach we własnym zakresie. Niektóre z nich, np. Sapiehowie, czy Radziwiłłowie na Litwie, miały nawet własne odrębne prawo, wojsko, skarb i urzędy. Zaś odbudowa kraju po wojnie ze Szwedami następowała bardzo powoli.
W grudniu 1732 r. Rosja, Austria i Prusy zawarły tajny tzw. „Traktat trzech czarnych orłów”, w którym uzgodniły nie dopuścić do sukcesji na tronie polskim syna Augusta II Wettyna, ani Stanisława Leszczyńskiego, a przekazać go infantowi (królewiczowi) portugalskiemu. Faktycznie traktat był wymierzony tylko przeciwko Francji, a wzmianka o Wettynie była mistyfikacją.


Druga elekcja

August II Sas zmarł w Warszawie 1 lutego 1733 r. Prymas Potocki ogłosił wówczas interregnum i wyznaczył termin zwołania sejmu konwokacyjnego. Kandydatów do tronu polskiego było kilku. Najważniejszymi z nich byli Fryderyk August Wettyn, syn zmarłego Augusta II i Stanisław Leszczyński, który przyjechał na elekcję 10 września z Francji potajemnie (w przebraniu kupca), mocno wspierany pieniędzmi przez swego zięcia Ludwika XV, króla Francji. Już 12 września sejm elekcyjny większością głosów wybrał go królem. Ten wybór spowodował natychmiastową zbrojną interwencję Rosji, Austrii i Saksonii i stał się powodem wojny sukcesyjnej o tron polski.
Mianowicie 40-tys. korpus rosyjski przekroczył granicę litewską, maszerując na Warszawę, skąd Leszczyński ze swymi zwolennikami i kilku tys. wojska uciekli do Gdańska. Równocześnie 20 tys. wojsk saskich okupowało Poznańskie. Natomiast Francja wypowiedziała wojnę Austrii i jej wojska zaatakowały wkrótce habsburską Lotaryngię. Rosjanie przez Warszawę i Toruń dotarli do Gdańska i oblegli to wielkie, dobrze ufortyfikowane, portowe miasto. Zaś nowy sejm elekcyjny szlachty, zwołany pod wsią Kamień na prawym brzegu Wisły, obwołał królem Rzeczpospolitej elektora saskiego Fryderyka Augusta Wettyna, który ostatecznie koronowany został, jako August III, w dniu 17 stycznia 1734 r. w Warszawie. Wobec jego nieobecności pacta conventa zaprzysięgli ambasadorowie Saksonii. Polska znów miała dwóch królów.
Stronnictwo Leszczyńskiego stawiło opór Rosjanom i Sasom w Gdańsku, licząc tam przede wszystkim na pomoc francuską, jaka miała nadejść drogą morską. Faktycznie przybył niewielki francuski oddział interwencyjny, liczący 1500 żołnierzy, ale został rychło rozbity i Gdańsk skapitulował po kilkumiesięcznym oblężeniu, zwolniony z przysięgi wierności przez króla Stanisława. Stronnicy Leszczyńskiego uznali wówczas Augusta III Sasa, natomiast on sam przebrany za chłopa uciekł do Królewca w Prusach Książęcych, gdzie wcześniej, w listopadzie 1734 r. zawiązała się w Dzikowie zbrojna konfederacja w obronie jego elekcji. Po rozbiciu oddziałów konfederackich w Puszczy Kurpiowskiej i po zawarciu we Wiedniu w 1735 r. pokoju między Francją i Austrią - Stanisław Leszczyński zmuszony został do zrzeczenia się korony polskiej na rzecz Augusta III, lecz pozostawiono mu tytuł króla polskiego i wielkiego księcia litewskiego. Dzięki temu Maria, królowa Francji, pozostała też córką króla. Ostatecznie 27 stycznia 1736 r. Leszczyński, ponaglany przez posłańca Ludwika XV, podpisał akt swej kapitulacji i wezwał również swych ostatnich zwolenników do złożenia broni.
Tak więc nie miał on czasu na zmianę czegokolwiek w sarmackiej Rzeczypospolitej. Że chciał wzmocnienia władzy centralnej, zniesienia poddaństwa chłopów, ograniczenia liberum veto itp. zaświadczył tylko w swej książce „Głos wolny wolność ubezpieczający”, datowanej na 1733, ale wydanej dopiero w 1748 roku.
5 maja 1936 r. Leszczyński ruszył w drogę powrotną z Królewca do Francji. W eskorcie 50 kirasjerów przemierzył cale Prusy, w miastach przyjmowany z honorami królewskimi, gościł też u króla Prus Fryderyka Wilhelma I. Do Wersalu dotarł po miesiącu podróży. Po latach spotkał się znów z żoną Katarzyną, córką Marią, sześcioma wnuczkami, wnukiem delfinem i zięciem Ludwikiem XV.


Król-dobrodziej

Po powrocie do Francji Stanisław Leszczyński ustanowiony został w 1737 r. przez Ludwika XV dożywotnim władcą bogatego księstwa Baru i Lotaryngii, które po jego śmierci miało przypaść Francji, jako wiano królowej Marii. Zarządzał nim sprawiedliwie i mądrze przez prawie 30 lat, uzyskując u miejscowej ludności przydomek „króla-dobrodzieja''. Wsławił się głównie jako mecenas sztuki i nauki. Za jego panowania nastąpiła znaczna rozbudowa i rozkwit miast Luneville i stolicy regionu Nancy, gdzie były jego pałace-rezydencje. W księstwie zbudowano wiele bibliotek, szkół publicznych, sierocińców, przytułków dla bezdomnych i spichlerzy zbożowych na wypadek nieurodzaju. Uwieńczeniem jego działalności było utworzenie w Nancy Akademii – Królewskie Towarzystwo Nauk i Literatury Pięknej, mającego na celu propagowanie idei oświecenia.
Zawsze żywotny, energiczny, po przekroczeniu 80 lat życia zaczął ślepnąć i głuchnąć. Z powodu łakomstwa, które towarzyszyło mu przez całe życie, był nadmiernie otyły, cierpiał na niestrawność, niewydolność nerek, zdarzały mu się ataki reumatyzmu i podagry. Przy tych wszystkich problemach zdrowotnych cieszył się jednakże jasnością umysłu, pisał rozprawy filozoficzno-społeczne i prowadził ożywioną korespondencję, dyktując teksty swoim sekretarzom. Pisał często zwłaszcza do swej córki Marii, królowej Francji, i swego wnuka, delfina, przyszłego króla Ludwika XVI.
Był najdłużej żyjącym królem polskim, miał 89 lat gdy zmarł wskutek tragicznego wypadku, jaki wydarzył się 5 lutego 1766 roku. Był sam rano w swej sypialni, ubrany w watowany szlafrok, z jedwabiu indyjskiego, siedział na fotelu przed kominkiem, z ulubioną fajką w ustach. Co w szczegółach się stało, nie wiadomo. W każdym razie po kilku czy kilkunastu minutach, gdy wszedł do pokoju ktoś ze służby - leżał nieprzytomny przed kominkiem, z nadpalonym szlafrokiem i oparzonymi lewą ręką, twarzą, lewym udem oraz brzuchem. Prawdopodobnie chciał odłożyć fajkę na kominku, zanadto się do niego przybliżył i od ognia zapalił się szlafrok, a on sam upadł i zemdlał.
Po tygodniu część oparzelin się zagoiła, lecz po dalszym tygodniu pojawiła się gorączka, rany zaczęły się jątrzyć, chory zapadał na śpiączkę, z trudem mówił, tracił przytomność, zmarł 23 lutego o godzinie czwartej po południu, po rozmowie z przybyłym z Polski wysłannikiem króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Cała Lotaryngia pogrążyła się w żałobie. Ku czci zmarłego króla-dobrodzieja, dzwony we wszystkich kościołach Księstwa dzwoniły po pół godziny trzy razy dziennie przez czterdzieści dni.


Pomnik króla St. Leszczyńskiego, jego zamek w Nancy i złota brama

Listopad 2008 r.


Powrót do poprzedniej strony