Epoka odrodzenia

W 1456 r. w potężnym trzęsieniu ziemi w rejonie Neapolu w Italii, miasto to zostało prawie całkowicie zniszczone, przy czym zginęło około 35 tysięcy ludzi. W tym kilka tysięcy turystów z milionowego Rzymu, dla którego Neapol, Zatoka Neapolitańska z widokiem Wezuwiusza, wyspa Capri i cyprysy były celem wycieczek i rekreacji. Stąd powiedzenie: "Ujrzeć Neapol i umrzeć".

Król Olbracht zorganizował w 1497 r. wielką wyprawę wojskową na pomoc księciu Mołdawii w wojnie z Turkami. Hospodar Mołdawski opowiedział się jednakże ostatecznie po stronie Turcji i wyprawa zakończyła się wielkimi stratami polskich oddziałów, co utrwaliło powiedzenie: “Za króla Olbrachta wyginęła szlachta".

Duże wpływy na rządy króla Zygmunta Starego miała jego druga żona, księżniczka włoska Bona Sforza. Wykupywała ona, i z powodzeniem administrowała, liczne domeny królewskie oraz stworzyła stronnictwo dworskie, podporządkowując sobie część magnatów. Dbała też o rozwój kultury. Natomiast opozycja szlachecka domagała się tzw. egzekucji praw, to jest zwrotu dóbr królewskich, rozdanych magnatom przez Bonę. Na tym tle w 1537 r. pod Lwowem miał miejsce pierwszy rokosz, to jest bunt pospolitego ruszenia, zwołanego na wyprawę mołdawską, tak zwana “wojna kokosza". W jej trakcie szlachta pomstowała na działalność Bony, kłóciła się o dalsze przywileje dla siebie i wybiła wszystkie kury w okolicznych obejściach. Faktycznie w 1543 r. konstytucja sejmowa ostatecznie przypisała chłopów do ziemi i nie mogli oni opuszczać wsi bez zgody pana.

Po unii, zawartej w Kalmarze w Królestwie Duńskim w 1397 r., państwa skandynawskie, to jest Szwecja (z Finlandią), Norwegia i Dania, stanowiły jeden organizm polityczny, połączony wspólnym królem. Największą rolę w unii spełniała Dania, przeciwko czemu od połowy XV w. buntowali się możnowładcy szwedzcy i za panowania Chrystiana II (1513-1523) wywalczyli swą niezależność. Stało się to w wyniku “krwawej łaźni sztokholmskiej” z 8 listopada 1520 r., gdy po opanowaniu Sztokholmu, król duński kazał podstępnie uwięzić i wymordować setki opozycjonistów szwedzkich. Ten akt terroru sprawił, że sami Duńczycy odmówili posłuszeństwa Chrystianowi II i zmusili go do abdykacji.

W XVI w. idee odrodzenia w kulturze i sztuce ogarnęły i rozwijały się we wszystkich krajach europejskich. Głównymi jego centrami były uniwersytety, kolegia oraz dwory królewskie i możnowładców, na których filozofowie, pisarze i artyści, uskrzydleni humanistycznymi ideałami epoki, tworzyli, pisali i nauczali. W pierwszych dziesięcioleciach XVI w. należeli do nich, między innymi, Erazm z Rotterdamu, Tomasz Morus, Niccolo Machiavelli. Erazm występował przeciw scholastyce oraz głosił potrzebę i możliwość moralnej odnowy społeczeństw w duchu ewangelizmu i humanizmu. T. Morus w swej książce “Utopia” przedstawił wizję idealnego, sprawiedliwego i pokojowego państwa i społeczeństwa, przy czym te jego poglądy uważane są za początki socjalizmu utopijnego. Zaś Machiavelli w “Księciu” sformułował doktryny skutecznych działań politycznych, dopuszczających stosowanie przemocy i podstępu dla osiągnięcia zamierzonego celu.

Inkowie, podobnie jak Aztekowie, zbudowali swe imperium w ciągu niespełna 200 lat. Obejmowało ono na początku XVI wieku prawie całe wybrzeże Pacyfiku wzdłuż Andów i tereny Peru i Boliwii w głębi kontynentu Ameryki Południowej, a zamieszkane było przez około 12 milionów mieszkańców. Zajmowali się oni głównie rolnictwem, uprawiając kukurydzę, ziemniaki, trzcinę cukrową, bawełnę i kokę oraz hodowlą lam i alpak. Część pól nawadniano przy pomocy sztucznych kanałów irygacyjnych. Kraj pokryty był siecią dróg, chociaż nie znano koła i nie używano żadnych pojazdów do transportu. Dzięki tym drogom Inkowie mogli względnie szybko przemieszczać swe wojska w czasie wojny czy zamieszek. Służyły też one do przesyłania wiadomości, czym zajmowali się specjalni biegacze, dla których przy drogach pobudowano stacje, gdzie mogli odpocząć i przebrać się. Same wiadomości zapisywane były w postaci wymyślnego układu węzełków na sznurach.

Dodatkowo imperium Inków, przed najazdem oddziału Francisco Pizarry w 1530 r., było bardzo osłabione wcześniejszą wojną domową. Pizarro wykorzystał sytuację i zaprosił zwycięskiego władcę Atahualpę wraz z gronem 5 tysięcy szlachty indiańskiej. Przybyli oni bez broni, zaś w czasie uczty zostali podstępnie napadnięci i wymordowani przez żołnierzy hiszpańskich. Z rzezi oszczędzono i wzięto do niewoli tylko samego władcę. Obiecano mu wolność w zamian za duży okup. Faktycznie Hiszpanie otrzymali 6 ton złota i 12 ton srebra, lecz mimo to Atahualpa został skazany na śmierć przez spalenie na stosie. Według wierzeń Inków spalenie ciała było równoznaczne z zabiciem również duszy. Hiszpanie łaskawie zgodzili się więc na zamianę wyroku śmierci na uduszenie, wszakże pod warunkiem wcześniejszego przejścia skazańca na chrześcijaństwo. Tak też się stało, ale ciało jednak zostało spalone. Po śmierci władcy Inków, jego dwie armie się rozpierzchły, a niewielka banda niepiśmiennego Pizarry opanowała w kilka lat całe imperium Inków.

Król Hiszpanii Filip II prowadził też swą chrześcijańską misję na terenie własnego królestwa, wobec Morysków, to jest potomków arabskich Maurów, którzy po upadku Emiratu Grenady przyjęli wprawdzie chrześcijaństwo, lecz zachowali język, ubiór i zwyczaje arabskie. Dekretem z 1566 r. zażądał od nich likwidacji tych wszystkich ich odrębności. Odpowiedzią było zbrojne powstanie, trwające dwa lata, w trudno dostępnych górach południowej Hiszpanii. Zakończyło się pogromami i deportowaniem do Afryki ponad 100 tysięcy Morysków. Był to początek wielkiego exodusu tego narodu. Kontynuowany w następnym stuleciu, za panowania Filipa III (1598-1621), zakończył się wypędzeniem do Maroka około pół miliona Morysków. W ich prześladowaniu znaczący udział miała także, podległa królowi, Inkwizycja kościelna.

W 1572 r. pod wpływem Katarzyny Medycejskiej i Gwizjuszów młody król francuski Karol IX przyzwolił na krwawą rozprawę z hugenotami w Paryżu. Doszło do niej w nocy z 23/24 sierpnia, stąd nazwa “Noc św. Bartlomieja”, gdy żołnierze królewskiej gwardii szwajcarskiej znienacka napadli i, pospołu z podburzonym tłumem Paryżan, zabili w ciągu dwu dni około 9 tysięcy hugenotów, w tym wielu szlachciców, przybyłych do Paryża na ślub przywódcy hugenotów, Henryka, króla Nawarry.

W 1588 r. król Hiszpanii Filip II zgromadził wielką flotyllę około 150 wojennych galeonów, z załogą 10 tysięcy marynarzy i 20 tysięcy żołnierzy i skierował ją przeciwko Anglii. Na lądzie w hiszpańskiej Flandrii przygotował dodatkową 30-tysięczną armię, która miała być użyta do inwazji na W. Brytanię. Nie doszło później do tego na skutek braku właściwej koordynacji. Niezwyciężona Armada hiszpańska doznała dużych strat w Kanale la Manche, zwłaszcza w bitwie pod Calais, atakowana przez szybsze i zwrotniejsze okręty angielskie, a następnie rozbita na Atlantyku u północnych wybrzeży Szkocji przez gwałtowne sztormy, w wyniku których Hiszpanii stracili ponad połowę swej flotylli. Do Hiszpanii powróciło zaledwie 65 okrętów. Był to początek końca imperium hiszpańskiego i początek dominacji angielskiej na morzach i oceanach świata.

W 1605 r., po śmierci cara Rosji Borysa Godunowa, Polacy mieli swój główny udział w osadzeniu na tronie moskiewskim Dymitra Samozwańca I, wykreowanego na dworze Adama Wiśniowieckiego na rzekomego syna cara Iwana Groźnego. Następnie, wykorzystując okres zamętu, jaki nastał w Moskwie po jego śmierci, Rzeczpospolita wszczęła kolejną wojnę z Rosją (1609-1618) i w 1611 r. Polacy, po dwuletnim oblężeniu, zdobyli Smoleńsk. Zaś po zwycięskiej bitwie w 1610 r. pod Kłuszynem, z połączonymi siłami szwedzko-rosyjskimi, hetman koronny Stanisław Żółkiewski zajął Moskwę, zamierzając osadzić na tronie rosyjskim królewicza Władysława, syna Zygmunta III Wazy. Po dwóch latach Polacy zostali z Moskwy wyparci, jednak później jeszcze raz próbowali zdobyć stolicę Rosji w 1618 roku. Bardzo zabiegali o to magnaci, liczący na powiększenie swych fortun i duchowieństwo, zwłaszcza jezuici, pragnący podporządkowania Moskwy papieżowi. Po nieudanej próbie opanowania miasta, zawarty został w 1619 r. rozejm w Deulinie, na mocy którego Rzeczpospolita otrzymała Smoleńsk oraz ziemie czernichowską i siewierską.

W 1626 r. dokonana została chyba najkorzystniejsza transakcja w dziedzinie handlu nieruchomościami w dziejach. Holenderska Kompania Indii Wschodnich zakupiła od wodza lokalnego szczepu indiańskiego wyspę Manhattan, o pow. ok. 4,8 km kwadratowego, za świecidełka wartości 60 guldenów, to jest ok. 24 dolary amerykańskie. W rezultacie 1 hektar terenu wyspy kosztował 5 centów. Dziś na terenie wyspy, na której znajduje się Nowy Jork, za 24 dolary nie kupi się nawet 1 centymetra kwadratowego terenu.

We Francji w okresie regencji Mazariniego 1643-61) rozwiązany został parlament paryski. Fronda zwolenników parlamentu, występujących zwłaszcza za zwiększeniem udziału mieszczaństwa w życiu politycznym, a przeciwko absolutyzmowi króla, została bezwzględnie stłumiona przy użyciu wojska. Ludwik XIV chciał sam rządzić i decydować o wszystkim, co się działo w królestwie. Znane jest jego powiedzenie, że “państwo to ja!”. Swój kult władzy budował także na wystawności i bogactwie dworu królewskiego oraz na organizowaniu licznych festynów, widowisk i przedstawień teatralnych, sławiących monarchę i jego czyny.

W 1682 r. Jan III Sobieski zawarł sojusz z cesarzem Austrii Leopoldem I przeciwko Turcji. Wkrótce zaatakowała ona Austrię i ponad 140-tysięczna armia wezyra Kara Mustafy obległa Wiedeń. Sobieski zebrał ok. 27 tys. wojsk koronnych, i nie czekając na spóźniających się Litwinów, pomaszerował śpiesznie na odsiecz Wiedniowi. Na miejscu przejął komendę nad całością wojsk sojuszniczych austriackich, niemieckich i polskich. W dniu 12 września 1683 r. rozegrała się decydująca bitwa, która zakończona została całkowitym pogromem Turków. Główną rolę w niej odegrała szarża husarii Sobieskiego oraz hetmanów Sieniawskiego i Jabłonowskiego. A w nocy, po bitwie, król Polski napisał dwa listy, jeden do swojej Marysieńki, drugi do papieża ze słowami “Venimus, vidimus et Deus vicit!".